ojjj joac aż mnie w sercu ściska, bo nie mogę niestety w domu bym miała zoo mąż zgadzając się na adopcję Clydusia powiedział że to ostanie zwierzątko na które się zgodził ,kochana ja mam już ZAKAZ . aaa i jeszcze mi powiedział że w tedy to Clyduś nie był by tak już rozpieszczany ,a tak to on jest naszym oczkiem w głowie ,mówi mi zobacz jaki on jest kochany ,nawet klatki nie musi mieć ,śpi sobie w swoim kąciku ,a jak mu się chce to wskakuje sobie na sofę i śpi z naszym synem ,ja mu na to że jakby miał taką śliczną królinkę jak Zuzia to dopiero byłby szczęśliwy, a on mi- wiesz co jakoś nie widzę by mu brakowało tej królinki on jest prze-szczęśliwy z nami I tyle se mogę pogadać