wesołych wieści ciąg dalszy
Chciałam wam króciutko przypomnieć historię Luny:)
Luna, jak część z Was pamięta, nie miała łatwego startu. Jako dziecię została przyniesiona przez swoich "właścicieli" do uśpienia ze względu na stan zdrowia. Pierwszy raz szczęście uśmiechnęło się do niej właśnie wtedy. Luna uniknęła przedwczesnej śmierci i trafiła pod opiekę SPK. Przez kilka miesięcy walczyliśmy z jej ropniem - szczęście znowu uśmiechnęło się do Luny - mała pokonała ropnia i w chwili obecnej jest zupełnie zdrowa. Przez kilka miesięcy pobytu w SPK Luna nas wszystkich zachwycała swoim charakterem. Uszata lubi ludzi, lubi się głaskać, jest ciekawska, wesoła i wszędobylska. Sprawiała swoim tymczasowym opiekunom wiele radości. Dziś szczęście uśmiechnęło się do Luny po raz kolejny, dziewczynka znalazła nowy dom i swojego własnego człowieka już na zawsze. Z tego miejsca chciałam podziękować wszystkim, którzy byli zaangażowani w historię Luny. Dzięki opiece domów tymczasowych Luna miała szansę na pokonanie choroby i zaprzyjaźnienie się z człowiekiem
Wyrosła na wspaniałą młodą pannę. Michalinie dziękuję za jej adopcję
Z pozostałych newsów, Scrooge wczoraj wrócił do swojego DT do Natalii, dzisiaj "wyleciały" też dwa krzaczki na DT do Nadii