Po wczorajszej kłótni przed wyjściem na dwór i paru ugryzieniach, po powrocie zostałam mile zaskoczona
Przyszli znajomi i rozpoczęliśmy sezon gilowy
Zuzia bardzo spodobała się koleżance i została wypuszczona na rewiry całego domu.
Biegała cały wieczór i nie zostawiła za sobą nawet jednej mokrej plamy
Byłam z niej dumna, parę bobków gdzieś w pobliżu kuwety moich szkrabów się oczywiście nie liczy, bo chyba każdy najlepiej wychowany królik by tak zrobił
Bardzo odpowiadało jej towarzystwo ludzi, najpierw obwąchała cały salon, po czym zabrała się do obwąchiwania ludzi. Niedługo po tym zaczęła się łasić, wskakiwać na kanapę i nadstawiać do głaskania
Po czym chcąc uwieść wspomnianą wcześniej koleżankę, wyciągnęła spod stołu wykładzinkę moich bestii, położyła ją tuż obok jej nóg i sama się na niej położyła. Koleżanka była zafascynowana i przesiadła się obok Zuzi na podłogę poddając ją zabiegowi głaskania
Później jak już goście poszli i trzeba było sprzątać, Zuzia czmychnęła przez otwartą kratkę do kuchni i zaprzyjaźniła się z Chrupkiem. Byłam w szoku, bo każdego mojego królika który zbliży się do niej z nochalem co by powąchać, ona zaraz gryzie. Natomiast Chrupkowi dała się powąchać a nawet to ona przed nim uciekła, zostawiła mu parę bobków przy kuwecie i zabrałam ją z kuchni.
Nie mam zaufania jeszcze do niej, ale z ostatniego tygodnia wynika że nie ma żadnych zapędów niszczycielskich. Bardzo podoba jej się przebywanie poza klatką i jest strasznie grzeczna. Jeżeli cały dzień jest w niej zamknięta to strasznie wariuje. Jest bardzo inteligentna, umie sobie sama otworzyć klatkę, dokładnie wie w którym miejscu złapać ząbkami szczebelek i podważyć pyszczkiem żeby drzwiczki się otworzyły. Jeżeli nabędę do niej więcej zaufania, to na pewno nie będzie sensu trzymać ją w klatce, ewentualnie trzeba będzie ją zamykać jak moje króle mają czas biegania. Niestety muszę wolne chwile dzielić na bieganie jej i moich króli, bo jednak ząbki idą w ruch.
Jak posprzątaliśmy to jeszcze leżeliśmy sobie przed telewizorkiem oglądając masakrę piłą mechaniczną - nową część (stara część jest dużo lepsza), a Zuzia wskorzyła do nas, obwąchała narożnik i oglądała z nami film nadstawiając się na głaski, była taka słodka, że położyłam ją sobie na brzuchu (jednocześnie się modląc aby zapomniała o tym że może na mnie użyć zębów) i poddałam ją głaskom
Zupełnie potulnie leżała i chrobotała ząbkami. Później jeszcze trochę połaziła po nas i poszliśmy spać. Nad ranem oczywiście dała mi koncert taki że musiałam wynieść jej klatkę za drzwi sypialni (nie wiem czemu króliki się tak szybko wysypiają
) ale i tak wczorajszy dzień uważam za wspaniały
Jeszcze żeby tylko nie gryzła moich króli... Mnie pogryzła wczoraj chyba tak na wszelki wypadek, bo się bała zakładania szelek, ale za to na dworze jej się strasznie podobało i myślę że więcej nie będzie protestowała
Niby koleżance się spodobała, ale ciemno widzę zgodę jej współlokatorki
także cały czas szukamy domku
Zdjęcia z oglądania filmu