Autor Wątek: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych  (Przeczytany 9906 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dami

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Kobieta
    • moja galeria, a w niej concept-arty do "Króliczych Opowieści"
rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« dnia: Luty 21, 2012, 09:34:34 am »
Mam dość nietypową sytuację

Mój królik (Tofik - 2,5 roku) ostatnio miewa tak zwaną zawiechę. Włącza mu się to niezależnie od pory dnia i dosyć losowo. Polega to na tym, że na czas około czterech godzin zawiesza wszelkie czynności życiowe. Nie je, nie pije, nie załatwia się i tam gdzie się go przesunie (bo sam nie chce wtedy chodzić) tam się kładzie. Od razu mówię, że nie ma czegoś takiego w trakcie dnia, bo wtedy śpi. Znam jego nawyki dnia i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że takie zachowanie jest bardzo dziwne. Rano i wieczorem z reguły kica sobie i zwiedza mieszkanie... no i wcina aż mu się uszy trzęsą. A przez te feralne 4 godziny nie chce nic - nawet orzechów i rodzynek, za które normalnie dałby się pokroić. Ostatnio takie zachowanie zdarza się 2- 3 razy na tydzień.

Wiem, że to na pewno nie zator, bo po 4 godzinach z reguły wszystko wraca do normy. Układ moczowy też jest ok. Miał robione miesiąc temu wszystkie badania krwi i usg, a nawet miał dokładną analizę systemu żywienia. (Tofian ma bardzo częste zatory - stąd ta seria badań). Nawet weterynarz nie ma pojęcia czym są te 4 godzinne stany zawieszenia.

I tu pojawia się pytanie: czy ktoś z was miał już taki problem i ma jakiś pomysł co to za cholerstwo może być?? Najbardziej obawiam się spraw nowotworowych bo to jedno jest ciężko konkretnie zdiagnozować. :/
Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline SremoGirl

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1298
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Królisia
  • Pozostałe zwierzaki: Oscar
  • Za TM: Marjanek, Puszek
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 21, 2012, 09:59:10 am »
Nie spotkałam się nigdy z takim czymś, ale radzę udać się do dobrego, króliczego weterynarza.


Zapraszamy do naszej galerii :)

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 21, 2012, 10:04:39 am »
Nie mam pojęcia czy to możliwe, żeby u królików występowała np. padaczka w formie katatonicznej  :hmmm 


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Dami

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Kobieta
    • moja galeria, a w niej concept-arty do "Króliczych Opowieści"
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 21, 2012, 10:05:20 am »
No właśnie sęk w tym, że Tofian jest pod stałą opieką weterynarzy z warszawskiego Ogonka i nawet tam nie ma pomysłów co to może być. Tak jak mówię w ostatnim czasie miał robioną całą serię badań i nie wyszło kompletnie nic. Wysyłałam też bobki do Zielonej Góry do zbadania na obecność pasożytów i też nic nie wyszło. Według badań królik jest zdrowy o_O

Zastanawiam się też, czy to nie jest jego forma zwrócenia na siebie uwagi...
Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline Dami

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Kobieta
    • moja galeria, a w niej concept-arty do "Króliczych Opowieści"
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 21, 2012, 10:08:17 am »
Nie mam pojęcia czy to możliwe, żeby u królików występowała np. padaczka w formie katatonicznej

Nigdzie nie znalazłam takiej informacji. Nie ma on żadnych objawów kwalifikujących się na padaczkę.
Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 21, 2012, 10:13:59 am »
A może ma wzdęcia? Jak ma częste zatory to jednak coś musi być nie w porządku, może gdzieś ma przewężenie w jelitach, jakiś polip czy coś? Rozumiem, że był dokładnie wymacany palpacyjnie i wet nie czuł w jamie brzusznej żadnych zgrubień?


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Dami

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Kobieta
    • moja galeria, a w niej concept-arty do "Króliczych Opowieści"
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 21, 2012, 10:17:35 am »
A może ma wzdęcia? Jak ma częste zatory to jednak coś musi być nie w porządku, może gdzieś ma przewężenie w jelitach, jakiś polip czy coś? Rozumiem, że był dokładnie wymacany palpacyjnie i wet nie czuł w jamie brzusznej żadnych zgrubień?

Wzdęcia nie wchodzą w rachubę. Sprawdzam go regularnie ponieważ od lipca miał już 4-5 razy zator i muszę być czujna, żeby podać leki przed zagrożeniem operacji. Brzuch ma miękki i jest co 3 tygodnie badany i wymacywany przez weta. Był badany ok 1,5 tygodnia temu i lekarz nic nie znalazł, a Tofian jest tam objęty naprawdę specjalną opieką i nie sądzę, żeby coś przeoczyli.
Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 21, 2012, 11:00:39 am »
Ogonek to barzdo dobra lecznica i dobrzy weci .
Jak zrozumialam , Tofik leży , nie je nie pije , tak sobie ot.... poleguje nic nie robiąc .Czy jakies inne objawy tego wyłączenia mozesz opisać lub zrobić zdjęcia ?  Ja myślę ,że on sie relaksuje  , odcina sie od zewnętrznego świata . TYakie słodkie lenistwo, całkowite wylączenie. Kiedy bylam w Ogonku z Kicusią na USG robile je dr Glińska bodajze . Kica miala robione USG pęcherza  , dr połozyla ją na pleckach . ja patzrę , a Kicusia zamknęła oczy , ruszalam jej łapka , a ona nic nie reagowala , a narkozy nie było . Pani dr powiedziala ,ze niektore króliki potrafią sie tak wylączyć  zupelnie . Mam takze takie coś w domu , Zefir mój drugi króliczek jak sie naje , potarfi legnąć tam gdzie stoi , moze to być każde miejsce , ktore uzna ( ON )  za dobre do odpoczynku . Trzeba go wtedy omijać , nie rusza go doslownie nic  . Moze twój królik takze tak odpoczywa , czuje sie bezpiecznie i sobie poleguje.

Offline Dami

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Kobieta
    • moja galeria, a w niej concept-arty do "Króliczych Opowieści"
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 21, 2012, 11:04:06 am »
dori:

To bardzo pocieszające co mówisz. :)

Ale powiedz mi, myślisz, że gdyby się relaksował to nie chciałby nawet spojrzeć na orzechy które są jego największym przysmakiem? (dostaje je tylko w nagrodę i naprawdę jest w stanie zrobić wszystko, żeby je dostać)
Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 21, 2012, 11:13:04 am »
Ja się zgadzam z Dori. Mój Groszek też czasami siądzie i potrafi tak siedzieć przez kilkanaście- kilkadziesiąt minut i jedyną widoczną czynnością życiową jest to, że oddycha :)
Popchnąć go można, podłożyć smakołyk- a on nic, siedzi i medytuje tak. Zje dopiero jak wróci do naszego świata. Na ogół siedzi tak "zapatrzony" w strone TV, więc się śmieje, że serial go wciągnął. Wydaje mi się że jest to forma relaksu.
U ludzi jest podobnie- jak jest człowiekowi dobrze i wygodnie to potrafi tak leżeć/siedzieć kilka godzin i nic mu się nie chce. Np mój narzeczony w nocy sprawdza czy żyje, bo jak się do snu dobrze ułoże to śpie bez ruchu do samego rana.
Więc myślę że w przypadku królików jest tak samo. Obecnie mamy remont w domu- pierwsze dni Groszek był bardzo czujny, lekko spał w ciągu dnia, tak aby reagować szybko na niebezpieczeństwo. A po ponad tygodniu remontu- gdzie nadal on trwa i hałasy są niemiłosierne- Groszek leży sobie w najlepsze i wszystko ma gdzieś, wygląda to tak jakby był na wakacjach bo odcina się od świata totalnie.

Offline Dami

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Kobieta
    • moja galeria, a w niej concept-arty do "Króliczych Opowieści"
Odp: rabbit error - czyli zawieszenie czynności życiowych
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 21, 2012, 11:19:15 am »
tylko, że niepokojące jest to, że:
-trwa to u niego tak długo (ok. 4 godzin)
- zaczęło się to niedawno (w styczniu) a nic się w jego życiu nie zmieniło
-chowa się i zapada w taki stan w ukryciu (pod kanapą, pod szafkami kuchennymi)
- jak do niego podejdę to chowa się gdzie indziej

co o tym sądzicie?
Suwaczek z babyboom.pl" border="0