Nie otrzymałam niestety nadal od Olgi informacji na temat wydatków pozynionych na Ogonka, prosiłam o szczegółowe wyliczenia - ile czego dziennie królik zużył i ile było to warte.
Poza tym otrzymałam informację od 3 osób, iż darczyńcy informowani są przez Olgę, aby nie wpłacać pieniędzy na konto stowarzyszenia na Ogonka, ponieważ, stowarzyszenie "wydaje pieniądze nie wiadomo na co, na utrzymanie biura pewnie", a Ogonek pieniędzy nie dostanie.
Co gorsza, mamy jedną z takich rozmów nagraną.
Więc proponowałabym nie deliberować w stylu prezentowanym wyżej, ale trochę się ogarnąć, bo jeśli kolejny darczyńca poinformuje nas, że są rozgłaszane tego typu pomówienia - będziemy musieli wkroczyć na drogę prawną.
Cenię sobie domy tymczasowe, które są zaangażowane, ale współpracownicy jak Olga, którym do tej pory bezgranicznie ufaliśmy i przekazywaliśmy kontakty do darczyńców i rozgłaszanie tego typu kłamstw w stosunku do obcych osób, które po raz pierwszy dzwonią, chcą pomóc, nie znają sytuacji i co gorsza są skierowane przez SPK albo lecznicę Ogonek jest jedną z najgorszych podłości, z jakimi się spotkałam.
Płakałam z tego powodu przez całą noc, bo jest w ten sposób niszczona moja prawie 10cioletnia praca na rzecz stowarzyszenia - przez podważanie naszej wiarygodności finansowej z niewiadomych pobudek, z czystej złośliwości chyba.
Nie wyobrażam sobie, jak można przez telefon mówić obcej osobie, z którą się rozmawia po raz pierwszy raz w życiu, która pyta o wpłacenie darowizny na nasze konto mówić, żeby nie wpłącać, bo SPK tych pieniędzy na Ogonka nie wyda i wydaje "na niewiadomo co".
Miałam o tym nie informować, ale mam po prostu dosyć takiego działania.
Albo ktoś nam pomaga uczciwie albo nie. Jeśli jesteśmy tacy źli, to po co się do nas zgłaszać z pomocą? po to, żeby zniszczyć stowarzyszenie?
Olga powiedziała przez telefon, że "mówi to samo każdemu darczyńcy który się do niej zgłosi".
Jak można coś takiego robić?? Nie mogę przestać płakać od 2 dni, odkąd się o tym dowiedziałam, jestem bezradna i nie wiem, jak zatrzymac tę falę kłamstw.
Lecznica Ogonek wydała specjalnie oświadczenie, że zapłacilismy za faktury w terminie, innych faktur nie dostaliśmy. Jest mi bardzo przykro i jestem bardzo zawiedziona postawą Olgi. Zdecydowaliśmy się, że nasza współpraca jest zakończona, a odnośnie losów Ogonka podejmiemy decyzję, czy zostanie na czas leczenia u Olgi, czy też zostanie przeniesiony do kogos innego.