Autor Wątek: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)  (Przeczytany 1335373 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #700 dnia: Grudzień 17, 2012, 16:59:23 pm »
krolik na mrozie ?! ma chyba takie sam szanse na przezycie kilku godzin jak kazde zwierze i kazdy z nas czyli zerowe

A tysiące psów w schroniskowych kojcach, kotów wolnożyjących i królików hodowlanych, to jakim cudem żyje, skoro nie mają szans? Ocieplone schronienie i dają radę. Tutaj jest problem, bo się królik nie chowa do budki.

right right .... psy ciagle biegaja, maja budy i sie chowaja, maja odruch
koty maja swoje miejsca gdzie sie chowaja, nie widzialem kota w nocy a z karmicielek znam przynajmniej kilka, tez maja odruch
psy, koty umieraja z wyziebienia i tez dzieki temu "zbionica skorzec" (co za eufemistyczna nazwa IMHO zwierzecego krematorium) ma duzo roboty jak co roku wlasnie w zimie
tutaj problemem nie jest krolik a "wlascicielka" oraz podejscie ... ukatrupie go .... niech siedzi na zimnie az zdechnie
myslisz ze wynosi mu jedzenie ? moze wode w postaci sopla lodu ?
to ze sie nie chowa w budzie swiadczy ze nie ma odruchu jw, i ze takie zwierzeta nie maja odruchu ... bog raczy wiedziec co przezyl ten krolik skoro woli siedziec na mrozie niz wracac do domu

a widzialas kroliki hodowlane w zimie na dworze ? ja nie, moze za kiepsko patrzylem, choc IMHO patrzylem dobrze, co wiecej z tego co pamietam to na zime ... kroliki (czy raczej zajace) kopia nory w ziemi, w glebokim sniegu aby przezyc bo w zimie jest dla nich za zimno na siedzenie na ogrodku, a nawet gospodarze na wsiach chowaja zwierzaki do stajni czy stodoly gdzie maja i cieplo i sucho !!

i link do dyskusji nie powiem kogo ... bo brak slow, ale na koncu jest odwolanie do ustawy i okreslenie warunkow MINIMALNYCH dla krolikow i komentarz piszacego pod spodem

http://www.koszatniczka.org/printview.php?t=17885&start=0&sid=58b5f4afc7370e47194b26faca2f4c41

samo podsumowanie ponizej:

Zasady te oczywiście dotyczą "przemysłowego" chowu. Ni mniej ni więcej oznacza to, że królik ma mieć schronienie - nawet jeśli klatka stoi na zewnątrz to musi być w pełni zabezpieczona przed deszczem, wiatrem, śniegiem i musi być odpowiednich rozmiarów.  

i oczywiscie sa to warunki minimalne !!!
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2012, 17:33:57 pm wysłana przez andy_wawa »
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #701 dnia: Grudzień 17, 2012, 17:14:15 pm »
Królik jest pod stałą obserwacją osoby zgłaszającej, przynosi ona mu jedzenie, juz raz wkładala do skrzynki informacje przez siebie napisane, jak zajmować sie królikami, dzisiaj włozy nasze pouczenia i broszury z numerem kontaktowym i stronami www plus ustawe o ochronie zwierząt i da mi znać, czy królik zostal do wieczora zabrany do domu, nie na telefonu tej osoby. Ja jutro tam pojadę, mrozu jeszcze do jutra nie będzie. Jest to duzy i tłusty hodowlaniec, ma budę, moze jednak do niej wejdzie.

Wolałabym tę sprawę zalatwic polubownie, ale jestem przygotowana na odebranie.

Jutro czekają mnie jazdy samochodem po Warszawie od 9 rano do 18stej, kilka miejsc do odwiedzenia, odbiorę tego królika z Bródna między innymi. We czwartek jadę do Lublina  z klatkami i transporterami, niestety nikt inny nie zgłosił pomocy.
Koszty paliwa są ogromne :(

Pomózcie proszę w szukaniu domow stałych dla naszych hodowlancow: dla Borówki, dla Odlota i dla Czerwonego Kapturka.

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #702 dnia: Grudzień 17, 2012, 17:19:56 pm »
a co teraz taki exodus klatek i transporterow przed swietami ? to oplaca sie to w ogole wiezc samochodem az do Lublina ?  bo pomoc pomoca ale zawsze przeciez mozna poczekac na jakis transport, moze np. marta1984 bedzie znowu niebawem do Lublina jechala (sorry Marta za wytykanie palcami) i moze by sie zgodzila zabrac czesc "sprzetu" ?!

zaraz bedzie okres swiateczny i w wawie zostanie okolo 5-10 % ludnosci ;-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
wszyscy beda wracac home, moze warto poczekac jeszcze chwilke ?
moze ktos inny do wawy na swieta bedzie jechal ?

w wawie mróz jest od okolo poludnia .... tam gdzie jest duze zalesienie jest duzo cieplej w zimie, ale w wawie wialo od poludnia że hej, i woda ktora wczoraj roztopila sie wieczorkiem cala zamarzla przed poludniem wiec na miescie i poza miastem byly i sa niezle slizgawki  :wisielec:
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2012, 17:36:42 pm wysłana przez andy_wawa »
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #703 dnia: Grudzień 17, 2012, 17:23:07 pm »
andy jade ale pociagiem lub busem w srode rano z walizka, laptopem , dwoma torbami i krolem:( nie mam jak wziasc:(naprawde chetnie bym pomogla ale sama główkuje jak uniesc to co mam:(
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #704 dnia: Grudzień 17, 2012, 17:28:07 pm »
andy jade ale pociagiem lub busem w srode rano z walizka, laptopem , dwoma torbami i krolem:( nie mam jak wziasc:(naprawde chetnie bym pomogla ale sama główkuje jak uniesc to co mam:(

Marta, napisalem sorry .... bo gdzies ostatnio i czytalem i ogladalem Twoja foto recenzje z wyprawy na trasie Lublin wawa, stad i naiwnie pomyslalem iz jedziesz niebawem as well
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2012, 17:33:13 pm wysłana przez andy_wawa »
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #705 dnia: Grudzień 17, 2012, 17:42:57 pm »
Po co  jechać autem paliwo trcić , jesli można komuśkupić bilet na pociąg ( najlepiej zniżkowy) zapakować do pociągu iles   tam transporterów i klatek ( złożonych i powiązanych lub posklejanych taśmą ) . Zorganizowac tak żeby odebrali w Lublinie . Ten kto przywiózxł wróci do stolicy. Jak wiozłam Xene + zaopatrzenie dla niej , to mnie Jarek  odebral .  Pasażer za bagażnie płaci moze go mieć sporo ...podręczny.

Offline Rati

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 41
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #706 dnia: Grudzień 17, 2012, 18:29:27 pm »
Sorki,że się wtrącę ale przesyłka kurierska lub konduktorska(czyli pociągiem) będzie dużo tańsza niż paliwo plus czas w jedną i w drugą...
Ja jadę w niedziele do Łodzi i we wtorek wracam do Warszawy...jak coś trzeba na tej trasie to pomogę


Offline klaudiapiwo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4508
  • Płeć: Kobieta
  • Łatka Borsuk oraz Kokosio
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #707 dnia: Grudzień 17, 2012, 20:40:57 pm »
poza tym juz chyba nawet kurierem byloby taniej [chociaz pewnie nie szybciej]
Łata przykicała z Wawy 15.05.2012 majac ok 8 miesięcy,
Kokos z Krakowa 1.06.2013 jako 2,5 roczny prosiak,
Borsuk z Krakowa 20.11.2013 mając ponad 2 lata

Wątek mojego stada http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14105.0.html
Uszata Przystań http://forum.kroliki.net/index.php/topic,16284.0.html

Offline Ko_meta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 939
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Truskawka, Grzybek i Ciastek vel Kudeł
  • Pozostałe zwierzaki: Kaja, Mika, Jinks
  • Za TM: Czaruś (03.10.2016)[*]
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #708 dnia: Grudzień 17, 2012, 21:29:57 pm »
Oj kurierem nie, u mnie kurier życzył sobie 60 zł za dostarczenie klatki 120cm.

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #709 dnia: Grudzień 17, 2012, 21:47:33 pm »
Do Lublina musi dotrzeć przed świętami i to najlepiej do czwartku duzy transporter, który został dla królika hodowlanego jadącego przez Warszawe do Bydgoszczy w Lublinie przez rice_cookie wypozyczony od pani, która ma wielkiego kota, chyba maincoona. Ta pani na świeta z kotem wyjezdza i nie ma mozliwosci zdobycia dla niej transportera w Lublinie, nie ma pieniedzy na jego zakup, ani mozliwosci wypozyczenia od kogos, bo juz sie o to wielu osob pytała.

Koszt przesyłki konduktorskiej to powiedzmy 35 zł, ale stwierdzilysmy, ze jest to koszt nieomal rowny drugiemu transporterowi po cenach hurtowych, a poza tym sa to 2 godziny wyjete z mojego zyciorysu (a czas kosztuje), zeby pojechac na stacje, nadac przesylke i wrocic do domu i ze lepiej pojechac autem tez 2 godziny w jedna strone, bo mieszkam po lubelskiej stronie Warszawy, wiec omijam wszystkie korki i przywiezc od razu pozostale wypozyczone transportery oraz duze klatki, zwir, karme, puszki na darowizny, plakaty, ulotki, kartki i inne rzeczy. Mam sporo rzeczy poplanowanych na ten tydzien i moge na spokojnie taki transport w moj grafik wcisnac we czwartek rano, a nie mam czasu dostosowywac sie do niepewnych wyjazdow ludzi na swieta, tym bardziej, ze wiekszosc ludzi mowi, ze wyjezdza np w sobote, w niedziele, w piatek, a my musimy miec transporterek juz dostarczony przed piatkiem na sto procent - wiec poczta rowniez odpada, bo nie ma pewnosci, czy nie zawali sprawy, a kurier jest za drogi, natomiast przesylka konduktorska to zawracanie glowy albo mnie albo komus, a u nas nikt nie ma zazwyczaj czasu na nagłe wyjscia z pracy, nie wiem nawet, o ktorej jezdza pociagi do Lublina. 

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #710 dnia: Grudzień 18, 2012, 09:10:34 am »
Mam z samego rana nowe informacje o królikach, o których wczoraj pisalam:

- Królik z Bródna, podrzucony przy kotach znalazł juz dom - tak mi przekazała druga pani opiekująca sie bezdomnymi kotami, szczegółów nie znam ani ona ani ja, ale pani przekaze nowej osobie nasze namiary, zeby mogla sie zglosic w razie czego. Poniewaz królikiem zajmowała sie wieloletnia karmicielka kotów - myslę, ze znalazla mu dom w rozsądny sposób z racji swojego doswiadczenia i wnikliwości w analizie potencjalnych opiekunów.

- Odnosnie królika przebywającego na śniegu dostałam dzisiaj maila od pani, która działa tam w terenie :

"Dałam (broszury i ustawę) pod drzwi bo skrzynka mogła nie być przeglądana, wiem że list wzięto, wiem że jakieś roszady mialy tam wieczorem miejsce bo sie swiecilo przed ogrodkiem ale nie wygladalam, nie chcialam rzucac sie w oczy. Dzis bylo ciemno rano jak wychodzilam, krolika nie widzialam i niewiem czy bylo pudelko na niego. Bede obserwowac i dam znac co dalej sie dzieje."

Jestem z tą panią na bieząco w kontakcie, wysle ona przed 14stą kogos, kto sie rozejrzy, czy krolik jest, czy zabrany, a ja na miejsce wybiore sie po 14stej.


A do warszawskich królików przyleci niedługo aniołek z prezentami z Krakowa :) Taka jest radosna wieść :) :)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 18, 2012, 09:15:14 am wysłana przez ais »

Offline alesia89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 211
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #711 dnia: Grudzień 18, 2012, 14:14:25 pm »
Byłam wczoraj z Sisunią w Ogonku, w transporcie pomogła mi gorania i andy za co bardzo dziękuję  :brawo:

Niestety malutka nie dostała dobrych wiadomości na święta :( do usunięcia wszystkie ząbki po za siekaczami które na razie są ok ale tylko "na razie"  :( dostała zastrzyki na stan zapalny (co 3 dzień) ale na długo to one raczej nie pomogą, niestety...  :glaszcze:
Chyba każdy wie co oznacza dla króliczka brak ząbków...

Przywiązałam się do małej i bardzo bym chciała żeby u mnie została ale w tym momencie nie stać mnie po prostu na jej leczenie dlatego jeśli SPK pomoże to Sisi może na mnie liczyć bo raczej nikt nie będzie chętny do adopcji takiego króliczka po za tym myślę że jej u mnie naprawdę bardzo dobrze :D jest w końcu rozpieszczana jak księżniczka  :bunny:
Najgorsze jest to że po zabiegu mała będzie musiała być w Ogonku przynajmniej 2x w tygodniu na czyszczeniu itp itd przez kilka tygodni a ja mieszkam na Białołęce i z transportem też mam problem a zimą ztm odpada  :nie_wiem
Czy ma ktoś może pomysł na to jak można by rozwiązać ten problem czasu po zabiegu do puki królinka będzie musiała tak często być w Ogonku??
kocham moje uszate szczęście!

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #712 dnia: Grudzień 18, 2012, 16:01:04 pm »
Chyba każdy wie co oznacza dla króliczka brak ząbków...
Ni mniej, ni więcej to, że będzie jadł bardziej rozdrobniony pokarm.

raczej nikt nie będzie chętny do adopcji takiego króliczka
Dlaczegóż, jeśli można wiedzieć? Mieliśmy adopcję królików dużo bardziej dotkniętych przez los niż usunięcie części zębów.

Czy ma ktoś może pomysł na to jak można by rozwiązać ten problem czasu po zabiegu dopóki królinka będzie musiała tak często być w Ogonku??
Dogadaj się w tej kwestii z Kamilą, proszę.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline alesia89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 211
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #713 dnia: Grudzień 18, 2012, 20:25:46 pm »
ale ona nie będzie miała usuniętych części zębów tylko wszystkie i będzie musiała jeść wszystko w postaci gerberów plus koniecznie specjalną karmę dla takich króliczków w postaci papki której nazwy nie pamiętam (tak powiedział Pan weterynarz)

Kamila się do mnie nie odzywa pomimo esemesów i wcześniejszej prośby o pomoc w transporcie (owszem rozmawiałyśmy ale stanęło na tym że się dowie i koniec), może nie ma czasu, nie wiem...  :nie_wiem

Mam wrażenie że przynajmniej w Warszawie stosuje się metodę przetrzymania i brzydko mówiąc lekkiego olewania proszących o wsparcie DT w nadziei że opiekun sam sobie poradzi bo w końcu będzie musiał jeśli nie będzie chciał mieć swojego podopiecznego na sumieniu...
OK może i często to działa ale ja naprawdę nie kłamałam jak brałam uszaka na tymczas i mówiłam że nic po za domem, opieką i tym co niezbędne (żwirek, jedzonko) nie jestem w stanie mu zapewnić

Jak brałam Sisi z azylu była przed wizytą u weterynarza i wyglądała na zdrowego królika ale niestety okazało się że jest inaczej :(
Tak jak myślałam bardzo się do niej przywiązałam i myślę że ona do mnie też więc bardzo chciałabym żeby u mnie została bo gdyby miało być inaczej byłoby mi przeokropnie przykro i smutno  ;( myślę że małej tak samo bo zrobiła naprawdę duże postępy od kiedy u mnie jest a widać po jej zachowaniu że chyba nie była najlepiej traktowana przez człowieka wcześniej i ciężko jej zaufać obcemu...

Nikogo nie osądzam, żeby nie było! Może faktycznie ludzie nie mają czasu, zwłaszcza że jest teraz okres przedświąteczny ale niektóre królisie nie mogą czekać i nie ma co liczyć na koniec świata... ;)
kocham moje uszate szczęście!

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #714 dnia: Grudzień 18, 2012, 22:24:22 pm »
alesia, przykro mi po przeczytaniu tego i przepraszam, jeśli poczułaś się niedostatecznie zaopiekowana. Coś pomyślimy w tej kwestii. Nie wydaje mi się, by ktoś wymagał od Ciebie opłacania weterynarza - czy jestem w błędzie? Jeśli tak, proszę o sprostowanie i będę wtedy wdzięczna za pw z informacjami ile i za co zapłaciłaś z własnych pieniędzy.

W każdym razie, wracając do opinii weterynarza, brak zębów nie stawia królika na przegranej pozycji ani jeśli chodzi o zdrowie i jedzenie, ani o nowy domek.

Trochę nie rozumiem tej części wypowiedzi o przywiązaniu - dom tymczasowy jest tymczasowy i wiadome jest, że królik szuka domu stałego, a jak go znajdzie - opuszcza dt. Chyba że dt postanowi królika adoptować - ale rozumiem, że adopcji Sisi nie planujesz? Rozstanie jest niejako wpisane w pomoc tymczasową...
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Gosia77

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 89
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #715 dnia: Grudzień 18, 2012, 22:28:33 pm »
Jestem DT dla Juranda. Mieszkam na Woli i ciągle jeżdżę do Medicavetu na Mokotowie.
Przesiadki i oczekiwania na przystankach oczywiście są uciążliwe. Zwłaszcza ze zwierzaczkiem, które jest po różnych zabiegach, jak na przykład Jurand.
Ale nic nie jest takim problemem żeby nie można go było rozwiązać.

W transporterku wkładam pozwijane koce i cieplutki termoforek i na to Juranda. Powiem że siedzi tam jak mały król i nawet nosa nie wystawia.
Do tego stopnia jest mu dobrze, że ostatnio jadąc z nim do weta myślałam że mu się coś stało bo zaglądam do transporterka, potrząsam i potrząsam a on się nie rusza. W głowie straszne myśli. Otwieram szybko drzwiczki z decyzją o tym że będę robiła sztuczne oddychanie na chodniku i co się okazuje ... że właśnie obudziłam królewicza.

Więc podróże nie są aż tak stresujące i męczące dla tych maluchów jak  nam się wydaje.

Pozdrawiam

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #716 dnia: Grudzień 18, 2012, 23:13:22 pm »
Mam z samego rana nowe informacje o królikach, o których wczoraj pisalam:

- Królik z Bródna, podrzucony przy kotach znalazł juz dom - tak mi przekazała druga pani opiekująca sie bezdomnymi kotami, szczegółów nie znam ani ona ani ja, ale pani przekaze nowej osobie nasze namiary, zeby mogla sie zglosic w razie czego. Poniewaz królikiem zajmowała sie wieloletnia karmicielka kotów - myslę, ze znalazla mu dom w rozsądny sposób z racji swojego doswiadczenia i wnikliwości w analizie potencjalnych opiekunów.

- Odnosnie królika przebywającego na śniegu dostałam dzisiaj maila od pani, która działa tam w terenie :

"Dałam (broszury i ustawę) pod drzwi bo skrzynka mogła nie być przeglądana, wiem że list wzięto, wiem że jakieś roszady mialy tam wieczorem miejsce bo sie swiecilo przed ogrodkiem ale nie wygladalam, nie chcialam rzucac sie w oczy. Dzis bylo ciemno rano jak wychodzilam, krolika nie widzialam i niewiem czy bylo pudelko na niego. Bede obserwowac i dam znac co dalej sie dzieje."

Jestem z tą panią na bieząco w kontakcie, wysle ona przed 14stą kogos, kto sie rozejrzy, czy krolik jest, czy zabrany, a ja na miejsce wybiore sie po 14stej.


A do warszawskich królików przyleci niedługo aniołek z prezentami z Krakowa :) Taka jest radosna wieść :) :)


hello,

jak tam newsy w tych sprawach ? czy i co wiadomo ... za odpowiedzi z gory dziekuje

a co jezdzenia autobusem to problemem jest temperatura ujemna .... i to zeby wlasciwie opatulic krolika, to co piszesz Gosia 77 ze po otwarciu kontenerka, i mimo niesprzyjajacych warunkow na zawnetrz krolik mogl byc na tyle wyluzowany zeby zasnac .... to musi byc naprawde niezle

tylko mam nadzieje iz nie byl wychlodzony bo efekt spania przy wychlodzniu jest identyczny ze spaniem i zasypianiem .....
« Ostatnia zmiana: Grudzień 18, 2012, 23:53:54 pm wysłana przez andy_wawa »
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline alesia89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 211
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #717 dnia: Grudzień 19, 2012, 01:17:37 am »
Oczywiście nikt mi płacić nie kazał...

Jeśli chodzi o mnie jako DT to na ten temat rozmawiałam zarówno z Kamilą jak i z Iwoną i miało to być na zasadzie domu tymczasowego z opcją domu stałego. Kurcze żebym mogła wszystko dokładnie opisać/wyjaśnić na forum musiałabym napisać naprawdę strasznie dużo... hmm... jak by to streścić  :hmmm

Przyszłam do azylu po stracie mojego kochanego królisia i nie wiedziałam tak naprawdę czy chcę brać następnego królika, czy jestem gotowa, czy to w ogóle jest dobry pomysł na tym etapie mojego życia, żeby brać sobie na głowę znowu, jak to moja babcia brzydko mówi kolejny "kłopot" (oczywiście bardzo kochany) w postaci zwierzaka? Bardzo chciałam zaopiekować się jakimś małym uszatym skarbem bo bez zwierzaka jestem nieszczęśliwa ale z drugiej strony był rozum i mówił mi że skoro już Dżima nie ma to może znak żebym na razie dała sobie spokój? Jestem osobą która bardzo szybko się przywiązuje więc teoretycznie kiepski ze mnie kandydat na dom tymczasowy ale pomyślałam że może w tej sytuacji spróbuję, tylko wezmę króliczka który będzie ewentualnie, jak bym nie była w stanie się z nim rozstać, zostać u mnie na stałe  :bunny: Własnie dlatego miał być to zdrowy królas bo pomijając fakt iż obecnie nie pracuję i nie mam funduszy na weterynarza to króliczkiem który wymaga specjalnej opieki nie zajmie się u mnie nikt po za mną, oczywiście tylko w razie jak by mnie nie było z jakiegokolwiek powodu w domu.
Zabrałam z azylu Sisi, niestety okazało się że nie jest takim zdrowym uszakiem jak się wydawało ale to tylko sprawiło że jeszcze bardziej się do niej przywiązałam no i mamy klops ;)
Jak już u mnie jest, fakt iż jest chora przestał być problemem jeśli chodzi o opiekę ale jeśli chodzi o koszty nadal jest... :(

Podsumowując malutka jest u mnie tylko i wyłącznie dlatego na DT a nie na DS że nie mam za co jej wyleczyć...

Sisi cały czas jest do adopcji i zdaję sobie z tego sprawę, nie wiem jak by to było jak by do mnie ktoś zadzwonił i powiedział że jest osoba która chce ja adoptować, z pewnością nie oddałabym jej gdybym nie miała 100% pewności że będzie miała w nowym domku co najmniej tak dobrze jak u mnie :P ale jeśli znajdzie się osoba która będzie w stanie się nią zaopiekować co najmniej tak samo dobrze i zapewni oraz sfinansuje jej osobiście dobrą opiekę weterynaryjną to dla jej dobra będziemy musiały się pożegnać :(
Smutne to wszystko no ale cóż? Nie mamy na to wpływu :(

No i w końcu napisałam i tak strasznie dużo  :P
 
kocham moje uszate szczęście!

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #718 dnia: Grudzień 19, 2012, 01:29:32 am »
a co jezdzenia autobusem to problemem jest temperatura ujemna .... i to zeby wlasciwie opatulic krolika, to co piszesz Gosia 77 ze po otwarciu kontenerka, i mimo niesprzyjajacych warunkow na zawnetrz krolik mogl byc na tyle wyluzowany zeby zasnac .... to musi byc naprawde niezle

tylko mam nadzieje iz nie byl wychlodzony bo efekt spania przy wychlodzniu jest identyczny ze spaniem i zasypianiem .....


zastanawiam się, co jest z tym parciem na konieczną jazdę samochodem. Od kiedy działam w SPK działam w większości przypadków bez samochodu.
Od dwóch lat króliki są przeze mnie wożone również zimą w transporterach komunikacją miejską- do weterynarza, do domu tymczasowego, do domu stałego. Ostatnio wiozłam przez pół Szczecina Tragedię do sąsiedniego miasta-Polic. I nie zmarzła, nie zachorowała, nie zapadła w hipotermię.
Owszem staram się załatwić pomoc w przewiezieniu, jeżeli królik jest chory czy słaby- nie powinno się go wtedy ciągać długimi trasami po mrozie- ale zdrowy, dorosły królik nie umrze od jazdy komunikacją miejską. A nawet choremu do pewnego stopnia nie powinno się nic stać, jeżeli dodatkowo się zabezpieczy transporter.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #719 dnia: Grudzień 19, 2012, 03:51:49 am »
pewnie masz racje, wiekszosc ludzi w tym kraju uwaza iz jak zwierze (np. krolik) ma futro to moze siedziec 24h na mrozie ... i nic mu sie nie stanie, bo w koncu ma futro ....
ale to sa przesądy :-))

pomijam fakt iz w wa-wie w zimie jest duzo zimniej niz w szczecinie, ale mimo tego iz owszem mozna wozic autobusem (tak samo jak przyklad z futerm wyzej) to chyba nikt z wawy tego nie robi, wiec pewnie jest jakis powod ..... i wbrew temu co inni moga sadzic nie jest to lenistwo czy rozpasanie
"wake (call) me when u need me" HALO 4