Autor Wątek: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)  (Przeczytany 1338884 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Elzbieta1950

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2910
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa/Izdebki
  • Moje króliki: Bodzio
  • Za TM: Franulka 04.03-03.01.13-żył 9 lat, Puszek 28.02.13-żył ok 8l. i Kakuś 25 .05.14 Misia 6,09.2017
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1340 dnia: Marzec 21, 2013, 09:33:13 am »
Wygląda jak stwór prehistoryczny
Komplikują nasze życie ale bez nich ciężko żyć.

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1341 dnia: Marzec 21, 2013, 09:37:29 am »
albo jak kurczak wymoczek:)
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline MartaP

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5045
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • TIVO
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Tigga, Vox, Boniek
  • Za TM: Tola, Wafel, Lora, Lolo
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1342 dnia: Marzec 21, 2013, 10:13:28 am »
A Martula tylko o jednym oczko
Oj no bo zajączek... to tak jak Lolcio :( Tak się o niego martwię :( Musi mu się udać!

A ten wyskubany kurczaczek - jak mogłaś upublicznić go w takim negliżu?! :)
WO AMIGO

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1343 dnia: Marzec 21, 2013, 10:23:07 am »
Odnośnie Odlota... był u mnie króciutko i powiem, że dla ludzi jest super przyjazny. Dla innych króli... nie wiem, ale to Tibia go chciała zeżreć a nie odwrotnie (przynajmniej tak było u mnie). Poza tym chłopak nie ma siekaczy więc chyba ciężko by było mu teraz kogoś dziabnąć :)

Offline Elzbieta1950

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2910
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa/Izdebki
  • Moje króliki: Bodzio
  • Za TM: Franulka 04.03-03.01.13-żył 9 lat, Puszek 28.02.13-żył ok 8l. i Kakuś 25 .05.14 Misia 6,09.2017
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1344 dnia: Marzec 21, 2013, 10:27:16 am »
Ugryźć nie ugryzie ale może malinkę zrobić. :icon_lol
Komplikują nasze życie ale bez nich ciężko żyć.

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1345 dnia: Marzec 21, 2013, 11:29:47 am »
Myszuś został mianowany przez moją rodzinę szubrawcem, bo ma taką "szubę" :P

Jak dla mnie z kolei wygląda jak Piłsudski :P

Zdjęcie było pstrykniete 4 lata temu, obecnie Myszuś akurat nie linieje, niedlugo będzie obchodził 10 szczęśliwych mysich lat, już za miesiąc  :)

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1346 dnia: Marzec 21, 2013, 14:31:26 pm »
W ten weekend będziemy mieć wielkanocne stoisko SPK w Józefosławiu pod Warszawą, przyjdzie tam też lekarz z Pulsvetu oraz moje 4 króliki.

Szczegóły na: http://www.kroliki.net/pl/warszawa/co-robimy/wydarzenia

Jesli komuś z Was mimo niesprzyjającej pogody będzie się chciało do nas zajrzec, byłoby miło i raźniej :)

Offline kiwi@@

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 51
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1347 dnia: Marzec 28, 2013, 18:18:05 pm »
Napiszcie mi proszę jak to jest z tym Odlotem i z jego wrogością do innych królików. Tak się czasem zastanawiam czy nie zaadoptować jakiegoś trzeciego królika, który moje dwa by zsocjalizował (interesują się mną tylko jak szeleszczę ;) )
Czy Odlot miał kontakt z psem ? No i przede wszystkim czy on już znalazł DT ?

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1348 dnia: Marzec 28, 2013, 18:35:03 pm »
kiwi a te dwa twoje to nie sa przypadkiem maluchy:)? wiesz ze odlot jest duuuuuuuuuuuuuuuuuuzy:)
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline kiwi@@

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 51
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1349 dnia: Marzec 28, 2013, 18:39:52 pm »
to bardzo małe maluchy (po 1,5 kg) :)
a skąd to wiesz ? :)
i wiem, że odlot to króliko piesek
więc jakby je napadł nie miałyby szans
ale, że one nie za bardzo lubią wychodzić z klatki a Odlot nie lubi za to siedzieć w klatce to może by się dogadali ;)
takie tam moje rozmyślania o tym jak zsocjalizować króliki...
...może sobie po prostu sprawię szeleszczące papucie to się będą cieszyć te moje króliki na mój widok bo póki co jak nie szeleszczę to nie jestem atrakcyjna ;)

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1350 dnia: Marzec 28, 2013, 18:40:56 pm »
jakby chcial sie pobawic to tez nie ten gabaryt ale jest slodki
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1351 dnia: Marzec 28, 2013, 19:01:36 pm »
Odlot nienawidzi królików! :) ale juz ma nowy domek załatwiony, za 2 tygodnie się tam przenosi.
Polecam dzieci Cytrynki - niewiele mniejsze od Odlota będą, a lubią króliki!

Mam rózne wiadomości, i dobre i złe.

Moze na razie niech będą te dobre tylko.

Na przykład zdjęcia z naszego stoiska, które mieliśmy w ten weekend są na Facebooku, o tutaj:

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151512441198544&set=a.10151512440938544.1073741826.241014363543&type=3&theater

i 16 innych tam jest :)

Offline Gosia77

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 89
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1352 dnia: Marzec 28, 2013, 22:19:04 pm »
A te dzieciaki Cytrynki są takie cudowne. I te w biurze i te w Dogerii. Jak się Je mizia na rękach to się tak przytulają... Słodziaki

Offline alesia89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 211
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1353 dnia: Marzec 28, 2013, 22:59:08 pm »
Bunny jest u mnie od po nad doby ale czarno widzę zaprzyjaźnienie się z nim Sisi bo mała jest wrogo nastawiona, warczy i rzuca się z zębami jak tylko się poruszy albo jak ja się nim interesuję  :icon_sad dziś je puściłam na neutralnym terenie na chwilę ale Bunny zaczął gwałcić Sis a ta jak sie wkurzyła to zęby poszły w ruch i musiałam je rozdzielać żeby nie wygryzła nic po za futrem  :zonka: to sie powtórzyło ze 3/4 razy i odniosłam je do siebie bo wszyscy mieliśmy dość  :nie_wiem

szkoda mi małego bo musi siedzieć co prawda w ogromniastej ale jednak w klatce, przez tą małą zazdrośnicę... owszem, lepiej u mnie niż w lecznicy ale i tak zasługuje na więcej, taki jest kochany  :bunny:  


mam pytanko odnośnie tego "gwałcenia" bo przecież i jedno i drugie jest po kastracji a jednak mały nadal miał ochotę na małe co nieco  ]:->
« Ostatnia zmiana: Marzec 28, 2013, 23:26:16 pm wysłana przez alesia89 »
kocham moje uszate szczęście!

Offline Gosia77

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 89
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1354 dnia: Marzec 28, 2013, 23:12:03 pm »
Alesia spokojnie, zaprzyjaźnianie trochę potrwa. U mnie dwukrotnie tak było. Najpierw latało futro, było gryzienie i gwałty. (oczywiście przerywane przeze mnie i na ochłonięcie siedziały w klatkach) i to tak trwało około 1-2 tygodnie. Aż hierarchia została ustalona i nastała MIŁOŚĆ... Miłość po dziś dzień. :)

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1355 dnia: Marzec 28, 2013, 23:14:00 pm »
niestety i mimo zabiegow Doktora i Ady ... maly zajaczek dzis zszedl, zostal dzis wieczorem pochowany w Lasku  Bielanskim czyli w miejscu gdzie zostal znaleziony kilka tygodni temu

jeszcze dzis sie ze mna i z transporterem boksowal, wczoraj mial lekki rozwolnienie .... ale dzis czul sie wspaniale, rano i poludnia nakarmiony
a 2h pozniej juz byl niezywy :-(

po prostu ... masakra
dolaczyl tym samym do smutnej listy z Krolikami przez duze "K" takimi jak Bongo czy bezimiennym barankiem do zwierzakow ktorym mimo checi zycia sie nie udalo .... co za dzien, generalnie caly do dupy wlasnie przez to ze lista sie tak szybko wydluza

Bongo - mega przytulasny, zawsze calym cialem lezal na czlowieku (po wzieciu na rece) jakby mowiac wez mnie i ratuj ... jak chce zyc !!!
krolik ktory nigdy sie nie skarzyl na swoj los, ktory zawsze chcial byc brany na rece
krolik z koszmarna nadwaga, z zerowa liczan badan ... no w sumie po co, od poltora roku na DT bez kontroli, do tego malo wypusczzany z klatki ... bo znowu po co  
wczesniej u Pani Eli i dzieki nosowi Pani Eli wylądowal finalnie w lecznicy ....
ostatnie 1-2 tygodnie zycia mial prawie na rekach po kilka godzin dziennie, gdyby to byl Kapszpirowski to pewnie by go uleczyl ale ja nie mam takich umiejetnosci
przy okazji leczenia zebow i po zabiegu fatalnie sie wybudzal i w inkubatorze zszedl ... sekcja zrobiona tego samego dnia pokazala zaawansowanego raka watroby, perforacje sciany żołądka i pare innych rzeczy
przed operacja zębowa jeszcze trzymalem go na rekach i glaskalem ... i na moich rekach usypial do zabiegu
a 2h pozniej juz nie zyl :-( i wszystko na moich oczach

z tydzien dwa pozniej .. bialo czarno klapouchy baranek z fatalnym zapaleniem pluc, w stanie agonalnym (po siedzeniu u kogos przez tydzien w domu, nie mam pojecia po co ktos trzyma zwierzaka w tym stanie u siebie) trafia do lecznicy gdzie po 15-20 minutach schodzi w meczarniach !!

i teraz na dodatek dzis Zajac

 
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline Gosia77

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 89
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1356 dnia: Marzec 28, 2013, 23:30:14 pm »
No Andy współczuję. Byłam dwukrotnie przy śmierci królików i długo do siebie dochodziłam. Strasznie to trudne.

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1357 dnia: Marzec 28, 2013, 23:40:28 pm »
na dodatek przy kroliku Bongo lab ewidentnie zle zrobil badania krwi przed zabiegiem i wyszlo ze nic mu nie dolega ... dno i wodorosty
a po sekcji, przy ktorej zreszta bylem, chwile po zejsciu zwierzaka wyszlo cos.... zupelenie innego
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline Elzbieta1950

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2910
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa/Izdebki
  • Moje króliki: Bodzio
  • Za TM: Franulka 04.03-03.01.13-żył 9 lat, Puszek 28.02.13-żył ok 8l. i Kakuś 25 .05.14 Misia 6,09.2017
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1358 dnia: Marzec 28, 2013, 23:44:03 pm »
Mam nadzieję,że lab dostało pater noster
Komplikują nasze życie ale bez nich ciężko żyć.

Offline adrienne

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 111
  • Płeć: Kobieta
    • Strona Królewskiej stolicy na fb:
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Karolina + Pierniczek, Ciasteczko + Czesio
  • Na DT: Stasia, Ryszard Trzynogi
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #1359 dnia: Marzec 28, 2013, 23:44:44 pm »
niestety i mimo zabiegow Doktora i Ady ... maly zajaczek dzis zszedl, zostal dzis wieczorem pochowany w Lasku  Bielanskim czyli w miejscu gdzie zostal znaleziony kilka tygodni temu

jeszcze dzis sie ze mna i z transporterem boksowal, wczoraj mial lekki rozwolnienie .... ale dzis czul sie wspaniale, rano i poludnia nakarmiony
a 2h pozniej juz byl niezywy :-(

Bardzo przeżyłam jego śmierć... Jeszcze wczoraj lizał mnie po palcach z wdzięczności za to, że masuję mu jego mały bolący brzuszek. W pewnym momencie zasnął mi na dłoni.. Dzisiaj rano jeszcze był karmiony i jadł normalnie.. niestety w pewnym momencie odkryłam, że już się nie rusza :(

Apeluję na przyszłość, aby nie zabierać małych zajęcy z ich naturalnego środowiska. One zawsze wyglądają na opuszczone ale w 99% przypadków wcale nie są! Mama zając przychodzi je nakarmić pod osłoną nocy, aby nie zwabiać drapieżników. Niestety takie sztuczne odchowy zazwyczaj kończą się tragicznie, więc proszę nie popełniajcie tego samego błędu co my. Ja kiedy się o tym dowiedziałam, dla zająca było już za późno na wypuszczenie go z powrotem na wolność, więc jedyną opcją było spróbować odkarmić go sztucznie, niestety nie udało się.. :(((
Jeżeli twierdzisz, że natura zaprojektowała Cię abyś jadł mięso, to najpierw zabij własnoręcznie to co zamierzasz zjeść. Zrób to, uzbrojony jednak tylko w to, w co wyposażyła Cię natura, bez pomocy noża, tasaka czy topora ~ Plut