We wtorek w naszym małym domku-Mordki i moim-zawita nowy gość.
Będzie to 4-miesięczny baranek - samiec.Wszystko juz ma przygotowane, ale....
zastanawiam się na ile stresujące będzie to przezycie dla Mordki, tym bardziej, że jest chora (głupio się to zbiegło razem, ale muszę we wtorek wziąć królisia bo inaczej wyląduje w schronisku).
Zastanawiam sie nad początkiem ich znajomości.Wiem co i jak z klatkami i wszystkimi innymi sprawami bo naczytałam sie juz o tym.Ale nie wiem jak będzie z zazdrością.
Jak było u Was?Czy domownik był bardzo zazdrosny? Jak mu zakomunikować, że to on jest najważniejszy i był tu pierwszy, bez ranienia znowu nowego Uszatka. Jak przyzwyczaić nowego Maluszka do siebie i spędzać z nim czas bez ranienia Mordki.(tym bardziej, że jest chora)
Głupie te dylematy wiem, no ale takie mam. Może ktoś się czymś podzieli?
Pozdrawiam