Autor Wątek: Zazdrość  (Przeczytany 3588 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

agnieszka_la

  • Gość
Zazdrość
« dnia: Marzec 04, 2006, 19:48:10 pm »
We wtorek w naszym małym domku-Mordki i moim-zawita nowy gość.
Będzie to 4-miesięczny baranek - samiec.Wszystko juz ma przygotowane, ale....
zastanawiam się na ile stresujące będzie to przezycie dla Mordki, tym bardziej, że jest chora (głupio się to zbiegło razem, ale muszę we wtorek wziąć królisia bo inaczej wyląduje w schronisku).
Zastanawiam sie nad początkiem ich znajomości.Wiem co i jak z klatkami i wszystkimi innymi sprawami bo naczytałam sie juz o tym.Ale nie wiem jak będzie z zazdrością.
Jak było u Was?Czy domownik był bardzo zazdrosny? Jak mu zakomunikować, że to on jest najważniejszy i był tu pierwszy, bez ranienia znowu nowego Uszatka. Jak przyzwyczaić nowego Maluszka do siebie i spędzać z nim czas bez ranienia Mordki.(tym bardziej, że jest chora)
Głupie te dylematy wiem, no ale takie mam. Może ktoś się czymś podzieli?
Pozdrawiam

Katasza

  • Gość
Zazdrość
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 05, 2006, 08:16:45 am »
po pierwsze, na co jest chora? to nie jest zarazne?
po drugie...u mnie zazdrosc byla i to wielka. wprowadzajac jakiekolwiek nowe zwierze, nie mozna zapominac o "starym" i jemu rowniez poswiecac czas. nie da sie uniknac  kontaktow (i chyba nie po to bierze sie nowe zwierzatko) z drugim krolisiem. jednak naczestrzym bledem hodowcow ze tak sie wyraze, jest zapatrzenie sie w nowego domownika, a tak nie mozna. po prostu nie dawaj w jakis wyrazny sposob znac uszatemu ze spadla na drugie miejsce. rob to co robisz, poswiecaj jej czas.

Gosiek

  • Gość
Zazdrość
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 05, 2006, 15:18:52 pm »
Wcale nie głupie-też się tego bałam.
Na szczęście u mnie nie było żadnej zazdrości jak pojawiła się Luna.Wręcz przeciwnie-Klopsik był cały szczęśliwy z nowego króliczka  :) Oczywiście poświęcałam mu nadal tyle samo czasu.Jedyne poświęcenie z jego strony dotyczyło ograniczenia czasu spędzanego poza klatką.Zwyczajnie musiałm dobę podzielić na dwa

agnieszka_la

  • Gość
Zazdrość
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 05, 2006, 16:35:30 pm »
Katasza - Mordka ma ropne zapalenie pęcherza i nie jest to zarażliwe, więc nowy Uszatek sie nie zarazi.Tylko się martwię czy dodatkowo za duzo stresu nie będzie miał(juz i tak jest poddenerwowana ciągłymi wizytami u weta).
Tak własnie planuję czas podzielić dokladnie na 2, może nawet więcej dla Mordki.
Zastanawiam sie tez czy na początku lepiej by nie było ustawić klatek tak, żeby sie nie widziały.Ze względu na rekonwalescencje Mordki.

Dzieki Gosiek. to super, że od razu sie zaakceptowały.Tez myśle o tych spacerach dużo krótszych.Teraz Morti biega cały dzień po mieszkaniu, zamykana jest tylko na noc albo jak mnie nie ma w domu.Żal ukrócać jej ten czas.Ale z drugiej strony zyska przyjaciela :) i około czerwca będa mogły mieszkac razem i razem sie bawić
Pozdrawiam