Autor Wątek: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań  (Przeczytany 85034 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« dnia: Grudzień 26, 2011, 01:48:44 am »
Witajcie,

to założenia tego wątku zainspirował mnie dział "bilans strat". W zasadzie w pewnym momencie trudno jest się dziwić, że w domu są straty spowodowane przez królika jeżeli okazuje się, że królik ma dostęp do wszystkich zakamarków, może biegać po całym mieszkaniu, wskakiwać na stół i łóżka.

Moim lekarstwem na to jest WARUNKOWANIE INSTRUMENTALNE królika.
Za dobre / prawidłowe zachowanie dostaje nagrody (np. rodzynka lub głaski) za złe zachowanie dostaje KARĘ - nieprzyjemny i groźny dźwięk grubej folii ze zgrzewki wód mineralnych.
Ponadto wyznaczyłam królikowi teren, po którym może się poruszać.

Przykład: wyznaczyłam Tuptusiowi strefę poruszania się obejmującą kuchnię i kawałeczek pokoju... do stołu. Stół jest barierą graniczną. Wejście pod stół jest karane nieprzyjemnym dźwiękiem folii. Natomiast na terenie Tuptusia spotykają go przyjemności - jest tam głaskany, ma swoją piłeczkę, za którą biega, ma tam wygodny kocyk do swojej dyspozycji, dostaje rodzynki.

Warunkowanie to zajęło mi jakieś 2 - 3 dni (ale może trwać o wiele dłużej, gdy królik jest ODUCZANY złego zachowania). Za każdym razem, gdy (uwolniony z klatki) Tuptuś chciał wejść pod stół = wyjść poza teren, potrząsałam folią. To straszny dźwięk, więc króliś uciekał jak szalony.

Efekt - królik porusza się wyłącznie po swoim 'terenie" - nie ma więc dostępu do kabli w dalszej części pokoju. W ogóle nie zamykam go w klatce (już od 1,5 roku) i jeszcze nigdy nie wyszedł poza swój teren pod naszą nieobecność. Gdy ucieknie mu piłka (którą lubi się bawić) na pokój, to Tuptuś się zatrzymuje i nie biegnie dalej.
Oboje mamy komfort psychiczny - króliś na swoim terenie czuje się bardzo bezpieczny i zrelaksowany (codziennie po kilka razy śpi na kocyku na pleckach), a my mamy pewność, że bez żadnej obawy możemy go zostawić w domu bez zamykania w klatce.
Jest wzorem grzeczności.

Żeby nam nie ogryzał ściany dostaje regularnie gałązki, ma wapienko w klatce (rzadko je rusza) oraz ma dostęp do pysznego kartonowego (szarego) pudła z supermarketu - regularnie je zjada.

Jestem ciekawa jakie Wy macie sposoby na "wychowywanie" swoich królików? :) Garść pomysłów na pewno się przyda nam wszystkim, bo przecież są króliki o różnych temperamentach.

Pozdrawiam :)

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 26, 2011, 09:48:20 am »
Dziwny ten Twój królik  :knuje Taki grzeczny i usłuchliwy, jak nie królik  :niegrzeczny Moich to niczego nie da się nauczyć. Są tak uparte, że cały dzień mogłabym biegać za nimi i zgrzytać tą folią itp i nic. Przeganiam je zza łóżka, uciekną a jak tylko nie patrzę, to dawaj z powrotem  :icon_evil I tak cały czas. Ostatnio musiałam je zamknąć w klacie, bo już nie mogłam z nimi wytrzymać. Mieszkanie jest wynajmowane, więc muszę uważać. Ale na moje nie działają ani nagrody, ani kary. Jak się uprą, to nie odpuszczą. Podziwiam tego Twojego uszaka, że taki grzeczny.


sonia

  • Gość
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 26, 2011, 10:00:33 am »
Moje tez mnie nie sluchaja,powiedzialabym nawet,ze to oni u mnie rzadza i ja musze ich sluchac.

Offline Kania

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 268
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 27, 2011, 13:08:39 pm »
Na mojego też już nic nie działa.. odnoszę nawet wrażenie że im bardziej się wkurzam tym on ma większą radość  :diabelek więc do czasu gdy jego pomysły nie zagrażają zdrowiu to wolę to przemilczeć albo pozastawiać niż się nieefektywnie wydzierać albo klaskać.. inna sprawa że mam go czasem ochotę zabić gdy się o 24:00 zabiera do próby odsunięcia zębami wielkiej szafy albo zjedzenia nowego kabla ale jak tu mi nie wybaczać jak wlezie na łóżko i trąci tym słodkim noskiem i robi minkę pod tytułem „twoja nowa ładowarka to nie moja sprawka a farba na ścianie w kiblu przecież i tak był brzydka …”
Kochanie tak bardzo mi Ciebie brak..
''Cover my eyes
 Cover my ears
 Tell me these words are a lie
 It can't be true
 That I'm losing you
 The sun cannot fall from the sky
 Can you hear heaven cry
 Tears of an angel''

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 27, 2011, 13:40:31 pm »
Na moje tez nic nie dziala i pod moja nieuwage robia wszystko czego im nie wolno....a jak bym zrobila im tak folia to niedosc ze by na mnie tupaly to pozniej by byly obrazone przez tydzien, ze je strasze. Juz nie raz tego doswiadczylam :P U mnie w domu napewno ja nie rzadze :/

Offline Punisia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 226
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 27, 2011, 15:54:30 pm »
No u mnie to taka sprawa , że ja Puni samej bez opieki na 30 min nie mogę zostawić... ostatnio taka akcja...Mama ładuje telefon i się jej pytam czy wziąć Punię do siebie a moja mama nie ,niech sobie leży ładnie... No dobra , poszłam. Za 10 min słyszę krzyk na Punie idę a tam ładowarka pogryziona  :diabelek Haha no tyle,że teraz to była wina wyłącznie mojej mamy :hura: Więc nie ma takiej opcji, zeby ją samą zostawić. A na tresurę to już chyba się nie nadaje, nawet jak klasnę, nakrzyczę  :megafon to ona odskoczy, poleci, a za 5 minut powtórka z rozrywki...   :crazy:
Pamiętaj, nawet strachliwy królik ma w swej nazwie króla. :bunny:

sonia

  • Gość
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 27, 2011, 16:07:01 pm »
Za 10 min słyszę krzyk na Punie idę a tam ładowarka pogryziona
:hahaha ale te nasze krole pomyslowe sa  :mhihi

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 27, 2011, 16:25:21 pm »
U nas też tresura odpada. Bo to królik tu rządzi :P
Też mam tak jak u Kani-im bardziej się wkurzam tym uszaty ma większą radochę. I codziennie daje mi odczuć to :)

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 27, 2011, 18:06:34 pm »
Jeny... U nich to chyba dziedziczne... Ja im bardziej je gonie, tym bardziej one robią mi na złość ! Jak się czymś nie zainteresuje, przestają psocić same z siebie w końcu. A jak zabraniam, gonie, klaszcze- nie odpuszczą. Choćby miały im żyłki popękać będą tak długo coś robić aż ich w klacie nie zamknę  :/ A jak już zamknę to zostanę obtupana i tyle  :nie_wiem Najśmieszniejsze jest jak Mizu coś tam gryzie i uda mi się go złapać w tym czasie  :hahaha zaczyna wierzgać, chrumkać i warczeć tak, że aż te warki zamieniają się w piski. Taki zły jest wtedy, że aż ma zmarszczkę nad nosem  :hahaha 


Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 30, 2011, 01:16:56 am »
U nas też tresura odpada. Bo to królik tu rządzi :P

"Wytresować" można każdego królika (człowieka też :) ), ale im starszy królik, tym jest to trudniejsze. Starsze króliki, które latami robiły co chciały mogą mieć teraz problem z podporządkowaniem się nowym rozporządzeniom. Oduczenie ich złych nawyków na pewno zajmie więcej czasu - tydzień a może i dwa tygodnie.

Przy czym najważniejszym elementem jest tu KONSEKWENCJA i wytrwałość. Jej brak może zniweczyć wcześniejsze dobre skutki!

Przykład: oduczyłam Tuptusia wskakiwania na łóżko. I było super, ale kilka miesięcy później w  chwili słabości postanowiłam jeden RAZ wziąć go na łóżko. To był duży błąd, bo od tego czasu Tuptuś już ciągle wskakiwał na łóżko. Musiałam więc stosować bariery typu pudełko z pizzy. Teraz problem się rozwiązał, bo akurat to łóżko nie jest już rozścielane, więc Tuptuś przestał na nie wskakiwać. Jednak ten przykład pokazuje, że wyjątków po prostu robić nie można.

Inną moją porażką była niemożność przyzwyczajenia królika w nocy do zamykania klatki - zawsze gryzł pręty i przez wiele miesięcy nie dawał nam spać. Dopiero całkowite uwolnienie go rozwiązało problem... jednak zanim to zrobiłam postanowiłam wyznaczyć mu teren po którym może się poruszać i to zadziałało :)

Wszystkich, którzy mają młode jeszcze króliki zachęcam do warunkowania zwierzątka - potrwa to tylko kilka dni, a spokój na resztę życia :)

Co do starszych królików - ja osobiście bym spróbowała.. a czemu nie?! Tylko wymaga to dużo cierpliwości, bo trzeba będzie reagować ZA KAŻDYM RAZEM, gdy królik "nabroi". Ale później też spokój na resztę życia :)

Aha - celowo piszę tu o KILKU DNIACH, bo efekty nigdy nie będą natychmiastowe. Ponadto królik musi mieć jasno określone zasady. Karanie go za wszystko po kolei (np. pogryziony but, ogryziona ściana, bobki na łóżku) tą samą karą jest bezsensowne, bo królik nie będzie wiedział o co chodzi. Jak dla mnie najłatwiejsze jest wyznaczenie terenu - to rozwiązuje sporo następnych możliwych problemów.

Offline zaba zielona

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 30, 2011, 08:01:16 am »
U nas działa głośne i stanowcze NIE WOLNO. Zaczęło się od podgryzania zasłon - wtedy podchodziłam do zbrodniarza, wyganiałam z zasłonowego kąta i mówiłam nie wolno. Teraz jak wypowiem zaklęcie, to od razu wychodzą z kąta, ale również przestają podgryzać narzutę/dywan/parapet/cokolwiek.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 30, 2011, 10:30:32 am »
u nas jednak to nie dziala. widocznie sa oporniejsze osobniki. Groszek ma to do siebie ze gryzie worek od siana. za kazdym razem reaguje na to. jest klasniecie. on ucieka zadowolony i potem wnow wraca do gryzienia. ten stan trwa jakis miesiac spokojnie i nie moze sie tego oduczyc.

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 01, 2012, 01:28:54 am »
u nas jednak to nie dziala. widocznie sa oporniejsze osobniki. Groszek ma to do siebie ze gryzie worek od siana. za kazdym razem reaguje na to. jest klasniecie. on ucieka zadowolony i potem wnow wraca do gryzienia. ten stan trwa jakis miesiac spokojnie i nie moze sie tego oduczyc.

Oduczenie królika gryzienia jest niemożliwe - bo króliki będą gryzły zawsze - taka ich natura :) No a jeśli w środku jest jeszcze sianko, to wcale mu się nie dziwię, że chce je rozbroić :)
Można jednak dawaćmu do gryzienia takie rzeczy, które są specjalnie dla niego przeznaczone - pudełka, gałązki itp. Aby ustrzec się gryzienia innych rzeczy należy je po prostu usunąć z terenu królika. Jeżeli gryzie ten worek, to wystarczy schować worek w miejsce niedostępne dla królika i problem się rozwiąże :)
Mój królik dostaje sianko do klatki, ale ma też kartonowe pudełeczko z siankiem do którego może wejść. Raz skubnie sianko, raz skubnie kartonik i jest bardzo zadowolony  :bunny:

Jeśli chodzi o klaskanie, to staram się go unikać. Po pierwsze chyba by nie zadziałało, po drugie - królik zacząłby MNIE kojarzyć z czymś negatywnym. Folia jest bezosobowa, a kiedy nią potrząsam, to często zza stołu królik nawet nie widzi, że to ja. Boi się więc groźnego dźwięku, a nie mnie. Ja mu się kojarzę z rodzynkami i głaskaniem :)
"Groźny dźwięk" polecam raczej do ograniczania królikowi terenu po którym może się poruszać.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 03, 2012, 13:19:27 pm »
Wapieńko jest do... :dobani
Nie da się tresować ani człowieka ani zwierzaka. Można ich uczyć różnych zachowań np:zasad zabawy, posłuszeństwa, zapoznawania z różnymi dźwiękami, które nas otaczają aby już świat nie wydawał się taki straszny itp.
Zgadzam się, że wszędzie potrzebna jest konsekwencja  :DD
My obecnie uczymy Gacusia, że nie musi się bać różnych dźwięków, które go otaczają
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 06, 2012, 02:31:00 am »
Wapieńko jest do... :dobani
A mi się wapienko bardzo podoba. No chyba, że ktoś uważa, że dla królika tynk ze ściany jest bardziej odpowiedni. Dodam, że Tuptuś okres jedzenia wapienka miał jak rósł, teraz już go raczej nie rusza.

Nie da się tresować ani człowieka ani zwierzaka. Można ich uczyć różnych zachowań np:zasad zabawy, posłuszeństwa, zapoznawania z różnymi dźwiękami, które nas otaczają aby już świat nie wydawał się taki straszny itp.
Oj da się "wytresować" :) a konkretnie mam na myśli uwarunkowanie. Wymyślił to już dawno temu Pawłow i cały czas to działa. Nauczenie zwierzątka np. posłuszeństwa śmiało mogę nazwać tresurą.

My obecnie uczymy Gacusia, że nie musi się bać różnych dźwięków, które go otaczają
Nasz Tuptuś na początku bał się każdego dźwięku - głównie mikrofalówki, ale szybko się do nich przyzwyczaił.
Nieprzyjemny dźwięk jest dobrym sposobem na uczenie królika właściwych zachowań.
"Bezstresowe" wychowanie zwierzaka, czyli pozwalanie mu na wszystko, zwykle kończy się dużym stresem u jego właściciela :)

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 06, 2012, 02:48:57 am »
To moje wiodą żywot bezstresowy - widać szybko mnie wychowały do tego, żebym i ja się nie stresowała :P

Co do wapienka... hmmm... kawałek jakiejś kredy bez żadnego sensu ;) Żaden z kilkudziesięciu króli, z jakimi miałam przyjemność obcować nie dostawały wapienek i żaden nigdy nie zabrał się za ściany/tynki. Znam tylko jeden przypadek, gdzie króle wygryzły dziurę w ścianie prawie na wylot :D ,ale to akurat wypadek bez związku z niedoborem wapienka ;)
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 06, 2012, 08:15:04 am »
To Emil też jest wytresowany, ale raczej nie tak skutecznie jak Tuptuś (może to słuch mu pada ze względu na wiek? ;D). Generalnie przybiega na zawołanie i na pewien specyficzny dźwięk przestaje robić to, co robił do tej pory. Chociaż na to, żeby wyznaczyć mu stricte teren do poruszania się nie wpadłam. Wypróbuję na następnym króliku, bo tego już żaden "straszny" dźwięk nie rusza chyba.

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 06, 2012, 09:32:51 am »
A ja nie wyobrazam sobie by moj krolik chodzil jak w zegarku i sluchal sie wszystkiego...One sie tak ciesza jak cos nabroja ze ciezko by bylo zaprzestac tego widoku. Na przykład one maja swoj salon do dyspozycji z którego nie wychodza "powiedzmy" i do naszego pokoju wstep zabroniony i one wiedza o tym. Jednak 2 dni temu jak lezalam chora z goraczka, wyskoczyly z kojca i pierwsze co polecialy do mnie do pokoju jak sie obudzilam to jedno lezalo na dywaniku a drugie kolo mnie na lozku. Myslalam ze je wycaluje za to, choc wiem ze powinnam na nie nakrzyczec.Ale to uczucie, ze przylecialy do mnie wlasnie by przy mnie polezec..nie do opisania. Sadze ze by tego nie zrobily jak bym je wytresowala i nauczyla ze rewir to ich salon. Za zadne skarby teraz nie chcialabym uczyc po tym co zobaczylam, ze one naprawde chcialy byc przy mnie i tylko lezaly...:)

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 06, 2012, 12:09:35 pm »

A mi się wapienko bardzo podoba. No chyba, że ktoś uważa, że dla królika tynk ze ściany jest bardziej odpowiedni.
No a co z warunkowaniem? W tym wypadku - nie wolno gryźć ściany? :P Ja oduczyłam tego moje króliki - bez wapienka ;)
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 06, 2012, 22:30:29 pm »
A ja nie wyobrazam sobie by moj krolik chodzil jak w zegarku i sluchal sie wszystkiego...One sie tak ciesza jak cos nabroja ze ciezko by bylo zaprzestac tego widoku. Na przykład one maja swoj salon do dyspozycji z którego nie wychodza "powiedzmy" i do naszego pokoju wstep zabroniony i one wiedza o tym. Jednak 2 dni temu jak lezalam chora z goraczka, wyskoczyly z kojca i pierwsze co polecialy do mnie do pokoju jak sie obudzilam to jedno lezalo na dywaniku a drugie kolo mnie na lozku. Myslalam ze je wycaluje za to, choc wiem ze powinnam na nie nakrzyczec.Ale to uczucie, ze przylecialy do mnie wlasnie by przy mnie polezec..nie do opisania. Sadze ze by tego nie zrobily jak bym je wytresowala i nauczyla ze rewir to ich salon. Za zadne skarby teraz nie chcialabym uczyc po tym co zobaczylam, ze one naprawde chcialy byc przy mnie i tylko lezaly...:)

Drugie zdanie  :heart  :lol
SiM, pięknie napisałaś! To jest według mnie esencja relacji ze zwierzakiem. Jeśli zwierzak ma się nas słuchać, to dlatego, że chce a nie dlatego, że boi się czegoś... Jego zachowanie powinno wynikać z jego miejsca w hierarchii i z tego, że uważa nas za członków stada i dlatego nas słucha. Może w relacji z psem jest to łatwiej osiągnąć, ale i z królikiem warto próbować. Uszaki są przekorne, bawi je psocenie i niesubordynacja, ale to jest część ich nieodpartego uroku  :lol Nie potrafię się nie śmiać, gdy Zając włazi na meble i czeka, aż wejdę do pokoju go ochrzanić, a wtedy wielce z siebie zadowolony ucieka w podskokach, albo kiedy Mysz wymyka się w nocy z pokoju między moimi stopami, żeby za chwilę wrócić, wsadzić nos w szparę w drzwiach i znów uciec  :piesek: Zając traktuje nas jak swoje stado i doskonale wie, co może, czego nie, oraz kto z domowników się liczy i kogo należy słuchać  :lol Zna rozkład dnia, wie kiedy może opuszczać swój pokój, o której godzinie ma do niego wrócić i stosuje się do tego - jeśli chce. A jeśli ma ochotę na psoty, to również dobrze wie co spsocić, żeby zadośćuczynić swojej potrzebie niesubordynacji, ale żeby wzbudziło to ogólną wesołość domowników  :lol
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 11, 2012, 18:51:39 pm »
A mi się wapienko bardzo podoba. No chyba, że ktoś uważa, że dla królika tynk ze ściany jest bardziej odpowiedni. Dodam, że Tuptuś okres jedzenia wapienka miał jak rósł, teraz już go raczej nie rusza.

kwestia gustu, moja uwaga miała na celu dobro królika.

Dla mnie słowo „tresować, wytresować” jest brakiem szacunku. Znów kwestia gustu…

Natomiast, widocznie źle się wyraziłam jeśli chodzi o "nauka posłuszeństwa"
U nas "nauka posłuszeństwa" oznacza stosowanie słowa " nie wolno"
nasze króliki mają do dyspozycji cały pokój. Mogą skakać po meblach, parapecie i w sumie co tylko sobie wymyśla .Natomiast są trzy rodzaje sytuacji na które im nie pozwalamy stosując słowo "nie wolno.
1. Kiedy Wincent obsikiwał z półobrotu ścianę. Pokój jest pomalowany na biało, więc jego pejzaże były idealnie widoczne zwłaszcza po burakach. Ja niestety nie będę malować co tydzień ścian...
2.Poświęcam im bardzo dużo czasu, dużo ich obserwuje i nie wtrącam się jak mają jakieś chwilowe zatargi między sobą i się przeganiają itp. Ale oboje z mężem nie pozwalamy aby jeden drugiego gnębił czy systematycznie podgryzał po dupie. Wtedy również stosujemy "nie wolno".
3.kiedy wychodzą z pokoju i uciekają pod akwarium. Nie pozwalamy na to, ponieważ jest tam mnóstwo różnych kabli i stanowi to dla nich niebezpieczeństwo. Oczywiście my jako dorośli powinniśmy pilnować aby drzwi były zamknięte, ale kiedy zapomnę chce, żeby wiedzieli, że i tak im nie wolno.
Mam świadomość, że kiedy my nie widzimy to pewnie nie raz robią swoje.Nawet przy nas, na 10 razy "nie wolno"  7 posłuchają a
 3 nie...mają wolną wole, przynajmniej w jakiejś części. Kiedy mówię "nie wolno" sami decydują czy wracają od progu czy ja mam ich przyjść zawrócić- często już nawet z pod akwarium...często również nie słuchają bo mają świetną zabawę jak po nich idę  

Dla mnie to nie ma nic wspólnego z tresurą


« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2012, 18:56:20 pm wysłana przez n-monika »
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 11, 2012, 19:28:56 pm »
Dla mnie słowo „tresować, wytresować” jest brakiem szacunku. Znów kwestia gustu…

Zgodzę się, że to brak szacunku gdybym zastosowała je w odniesieniu do człowieka, ale ja mówię tu o zwierzątku.
Pisząc słowo tresura mam na myśli takie jego znaczenie jakie znalazłam na Wikipedii:
"Tresura, tresowanie (niem. Dressur z fr. dresser) – zespół działań mających na celu przyzwyczajenie, wdrożenie (nauczenie) zwierząt do wykonywania określonych czynności przez wielokrotne ich powtarzanie w jednakowych okolicznościach; wyrabianie lub wytwarzanie przez człowieka odruchów warunkowych u zwierząt, czasem prostych nawyków poprzez stosowanie systemu nagród i kar."

U nas "nauka posłuszeństwa" oznacza stosowanie słowa " nie wolno"

Mam świadomość, że kiedy my nie widzimy to pewnie nie raz robią swoje.Nawet przy nas, na 10 razy "nie wolno"  7 posłuchają a 3 nie...mają wolną wole, przynajmniej w jakiejś części.
Kiedy mówię "nie wolno" sami decydują czy wracają od progu czy ja mam ich przyjść zawrócić- często już nawet z pod akwarium...często również nie słuchają bo mają świetną zabawę jak po nich idę   
Dla mnie to nie ma nic wspólnego z tresurą

Ja również się zgodzę z tym, że to nie jest tresura, ponieważ u królików nie są wyrabiane odruchy warunkowe :)

Dla mnie najważniejsze jest szczęście właściciela i  jego zwierzaka. Jeżeli właściciel akceptuje zachowania swojego pupila, to nie ma najmniejszego powodu żeby cokolwiek u niego zmieniał.

Uwarunkowanie zwierzątka sprawia, że ono jest nauczone jak się (nie) zachowywać. Wie jakie konsekwencje spotkają je za niewłaściwe zachowanie. W efekcie nie podejmuje ono działań które mogą narazić je na znaną mu karę.
Jeżeli zwierzątko powtarza niewłaściwe zachowania, to znaczy, że działań "dyscyplinujących" nie traktuje jako kary (są nieadekwatne lub zbyt "łagodne").

"Tresura" wcale nie wyklucza u królisia spontaniczności. Jest nagradzany za wszystkie dobre zachowania oraz za to, że jest :) Może więc biegać, skakać, bawić się, cieszyć życiem... ale przy okazji (jeśli jest tego nauczony) nie robi tego w miejscach zakazanych, które są dla niego niebezpieczne (np. przy kablach).

"Tresura" = wyrabianie dobrych nawyków, nie służy więc gnębieniu zwierzątka, ale jego ochronie. Zresztą królik jest szczęśliwy, bo zamiast siedzieć w klatce podczas nieobecność właściciela, przebywa 24 godziny/dobę poza nią, gdyż wie jak się zachowywać "na wolności".

Lunaa

  • Gość
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 15, 2012, 22:47:37 pm »
Moje tez mnie nie sluchaja,powiedzialabym nawet,ze to oni u mnie rzadza i ja musze ich sluchac.


Skąd ja to znam :)

Offline Ewelka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 440
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 06, 2012, 23:18:42 pm »
Boszkopcik - strasznie podoba mi sie Twoje podejscie do króliczkow :) wychodze z podobnego założenia, że granice miedzy tym co mozna a czego nie, powinien wyznaczyc czlowiek, skoro jest w hierarchii "wyzej" :) w sensie takim, ze stwarza krolikom dom, warunki do zycia, dba zeby niczego im nie zabraklo - jednym slowem daje,wiec powinien takze wymagac, podobnie jak w przypadku dzieci czy psow. Ułatwi to na pewno wspolne zycie ze zwierzeciem, pozwoli uniknac niepotrzebnych nerwow i strat :) Ja jeszcze posiadaczką królika nie jestem (prawdopodobnie moje Szarusia przyjedzie do mnie za tydzien  :pokoj: i dlatego doczytuje tutaj na forum) aczkolwiek 4 lata temu kupilam psa, ślicznego białego maltańczyka z oczkami tak słodkimi, ze nie sposob sie nie zakochac i wybaczyc wszystko  :bukiet aczkolwiek po jego rozbrykanym zachowaniu stwierdzilam bardzo szybko, ze tak byc nie moze i zaczelismy go z mezem ukladac. Zniszczyl tylko jedna rzecz (pierwwsza i ostatnia) - tapete, po klapsiorze i malej awanturze przez kilka dni bralismy go na rece i szlismy do korytarza w ktorym dokonal tego czynu i pokazywalismy mu ze tak nie wolno - widzial palec, ktory do dzis jest znakiem ostrzegawczym ;p lebek opuscil, oczka tez ale przynajmniej mamy cale sciany, buty, mebe itp :)  Bardzo szybko nauczyl sie czystosci. Jest ogromnym pieszczochem, rozplywamy sie z mezem nad nim ale tez nie mamy z nim wiekszych problemow, ale to glownie dzieki konsekwencji.  Dlatego metodą nagradzania i jakas dzwiekowa kara tez chcialabym nauczyc swojego króliczka pewnych manier :) Niech bedzie najrozkoszniejszy pod wzgledem wygladu ale i grzeczny :) Przynajmniej takie jest moje marzenie  :bis: chociaz czas to zweryfikuje :D Pozdrawiam !

Lunaa

  • Gość
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 07, 2012, 08:14:39 am »
po klapsiorze
Hehe ale króliczkowi raczej nie dasz klapsiora;>  Ja już mam za sobą przegryzione ładowarki , kable (ale to tylko i wyłącznie wina człowieka, czyli moja, że zostawiłam w zasięgu ząbków takie akcesoria)  , tapety też mam oskubane..  Musiałabyś króliczka mieć 24 h na dobe na oku a wiadomo - nie da się i trzeba liczyć się z takimi kosekwencjami bez bicia!!!! ( u mnie króle biegają swobodnie całą dobe jak jestem w domu, choć niezawsze w pokoju jestem - teraz moja druga królinka przyzwyczaja się pomału do hasania bez zamykania - tylko musi oswoić się kompletnie z drugim króliczkiem)  . 
Jeżeli coś narozrabia , powiedzieć stanowczko NIE! Ja zawsze mówie np. BUGS NIE WOLNO, SLYSZYSZ? NIE WOLNO - z akcentem na nie wolno ;)    i nie powiem żeby pomogło za 1 , 5 , 10 razem ale za 50-tym  coś może już dać :)
Powiem Ci w ciekawości , że na moją pierwszą króliczke , której już niestety nie ma z nami, nie działało NIC :)   tapety pozrywane, buty obgryzione , kartki pogryzione .

Reasumując , nie ma co wszczynać awantur bo królik tylko się zestresuje a tak naprawdę nie będzie wiedział za pierwszym razem o co Tobie w ogóle chodzi. No i bez klapsiaków bo tylko źle nastawisz do siebie zwierzaka, króliki są bardzo ufne a zarazem bojaźliwe :)

Daj znać jak tam Szarusia w nowym domku się prezentuje :D  :bunny: :bunny: :bunny:

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 07, 2012, 09:26:26 am »
Ewelka, bez przesady, ty naprawdę myślisz, że króliki uznają "hierarchię"? Uznają, pewne, ale między sobą a nie w kontaktach z człowiekiem. To nie są psy, my nie jesteśmy dla królika jego stadem. Ten, kto ma jednego króla może się ze mną nie zgodzić i zapierać się rękami i nogami, że jego królik uważa go za członka stada, ale możecie mi wierzyć, że tak nie jest - relacje królika z człowiekiem są zupełnie inne, niż królika z drugim królikiem. Ja też miałam kiedyś jednego królika i też myślałam, że zastępuję mu stado - ale potem pojawił się w domu Jasper i zobaczyłam, jak bardzo się myliłam.
Więc lepiej nie łudzić się, że jesteśmy dla naszych królików "przywódcami stada" czy też "alfą" - nie, tak nie jest. Możemy ustalać jakieś zasady, królik jeśli zobaczy, że respektowanie ich mu się opłaci to będzie tych zasad przestrzegał (chyba że akurat najdzie go ochota na wskoczenie na łóżko/wejście do tego pokoju/wskoczenie na szafkę... ;)), ale nie ma to nic wspólnego z "hierarchią".
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Ewelka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 440
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 07, 2012, 09:30:54 am »
No cos Ty :) klaps w przypadku psa ok - ale wiadomo klaps, nic ponadto! Jestem milosniczka swojego psa :) jak i innych czworonogow :) aczkolwiek moj pies uwielbia sie awanturowac i brzmi to jak dyskusja - ja cos mowie do niego on odpowiada   :szerm: bywa tak glosny, ze czasem dopiero jak jestem w stanie przbic sie przez jego fale dzwiekowe to reaguje :D

Ale spokojnie moja droga, w zyciu bym tak nie zrobila z krolikiem, swinka czy chomikiem, bo to sa stworzenia zbyt delikatne (chyba swoja wypowiedzia wyszlam normalnie na kata :P ) aczkolwiek mysle ze oduczenie go czegos niedozwolonego za pomoca szelestu papieru czy gazety, ewentualnie jakiejs komendy mogloby pomoc w poskromieniu złośnicy  :diabelek  
Ja po prostu stwierdzilam ze popieram wychowywanie zwierzatek, no poza rybkami hhehehe :)

A swojej błękinej księżniczki juz sie doczekac nie moge :)

Offline Ewelka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 440
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 07, 2012, 09:40:23 am »
Ciapusia - nie mam zapedow przywodczych jesli chodzi o moje zwierzeta :) Axel jest jednym z nas a nie tylko psem i jest tak traktowany przez cala nasza rodzine (moja i małża  :przytul) i to samo bedzie z króliczką - ma byc 4 (pod wzgledem kolejnosci a nie waznosci) elementem naszej układanki zwanej rodzina  :onajego dom to moj azyl i szukam w nim spokoju i wyciszenia, bo mam dosc nerwowa prace, ale wyciszenia nie w sensie ze jest cicho i słychac bzykanie muchy ale relaksu, odskoczni od pracy, ludzi itd . dlatego po odchowaniu pieska chce sie zając jeszcze mala istotka, zeby cos sie działo w moim domu, zeby poznac zachowania krolika, wiedziec czy ma sie dobrze i co robic aby mu bylo z nami dobrze. Chce zeby w domu absorbowaly mnie istoty w nim zyjace typu mąż, pies i Szarusia( której chyba zmienie imie :D juz sa pewne plany :D) żebym nie zameczala sie mysleniem o pracy, planach itp.. ot stworzenie sobie  takiej odskoczni od szarej rzeczywistosci  :doping:

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 07, 2012, 09:51:20 am »
To fajnie :) Napisałam, bo wiem, że niektórzy myślą, że ich króliki uważają ich za "przywódców"... co jest śmieszne, bo po kilku latach obcowania z tymi zwierzątkami doszłam do wniosku, że królik myśli dokładnie odwrotnie :)
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 07, 2012, 23:23:20 pm »
Ja już mam za sobą przegryzione ładowarki , kable (ale to tylko i wyłącznie wina człowieka, czyli moja, że zostawiłam w zasięgu ząbków takie akcesoria)  , tapety też mam oskubane..  Musiałabyś króliczka mieć 24 h na dobe na oku a wiadomo - nie da się

Jeżeli coś narozrabia , powiedzieć stanowczko NIE! Ja zawsze mówie np. BUGS NIE WOLNO, SLYSZYSZ? NIE WOLNO - z akcentem na nie wolno ;)    i nie powiem żeby pomogło za 1 , 5 , 10 razem ale za 50-tym  coś może już dać :)

Reasumując , nie ma co wszczynać awantur bo królik tylko się zestresuje a tak naprawdę nie będzie wiedział za pierwszym razem o co Tobie w ogóle chodzi.

Zgodzę się z 1 wypowiedzią, że zostawianie rzeczy w zasięgu ząbków królika jest winą człowieka. Nie ma co liczyć na cud, że królikowi przestaną "smakować" np. kable z ładowarki. Jego ząbki muszą ciągle coś gryźć. Dlatego trzeba mu zapewnić gałązki, kartoniki itp., które ma mieć stale do dyspozycji. Mam nawet taką teorię, że króliki zębami poznają świat. Mój Tuptuś zawsze musi nowy dla niego obiekt (nawet jeśli jest niejadalny, bo np. z plastiku) sprawdzić lekko gryząc ząbkami. Wydaje mi się, że tak jak my dotykamy czegoś nowego ręką, tak królik sprawdza to ząbkami. Inna kwestia jest taka, że te ząbki ciągle rosną i musi mieć na czym je ścierać.

Co do drugiej kwestii. Karą jest to, na co królik reaguje automatycznie. Jeżeli człowiek zbliży palec do gorącego piecyka i się poparzy, to automatycznie cofa rękę, a wręcz odskakuje. W ten sposób uczy się na całe życie, że nie wolno zbliżać się do gorących rzeczy. Królik, który słyszy groźny dźwięk również reaguje automatycznie - ucieka tak szybko, że o mało nóżek nie pogubi.
Jeśli natomiast królik słyszy: "nie wolno" i po tych słowach nie przejawia żadnej reakcji, to znaczy, że nie jest to dla niego żadna kara. Nie rozumie on słów, ale zwraca uwagę głównie na ton głosu. Gdy ton głosu też go nie przestraszy, to w zasadzie nie można tu mówić o żadnej karze. Królik co najwyżej może się zastanawiać o co chodzi tej dwunożnej istocie? A ta dwunożna istota codziennie musi się niepotrzebnie produkować i ciągle pilnować królika.
No i po co tak się męczyć?

Ja ostatnio krzyknęłam na mojego królika tak dawno temu, że nie jestem w stanie określić ile od tego czasu minęło miesięcy (a może rok?). Po co mam podnosić głos na królika? Dlaczego ja mam mu się kojarzyć z czymś nieprzyjemnym?

Powtórzę jeszcze raz - czy lepiej raz na zawsze w kilka dni wychować skutecznie królika, czy też przez resztę jego życia codziennie stresować zwierzątko krzycząc / podnosząc głos na nie? A jest to nieuniknione, gdy królik nie jest jednoznacznie nauczony tego co mu wolno, a czego nie wolno.

Metoda karania, która po zastosowaniu jej nie daje żadnych rezultatów, jest po prostu nieskuteczna. Nie tylko nie nauczy niczego dobrego królika, ale może mu pokazać, że jest on bezkarny w swoich działaniach oraz po prostu wywoływać u niego niepotrzebny stres.
Próba ustnego tłumaczenia królikowi co jest dobre, a co złe, jest tak samo skuteczna jak spokojne i racjonalne tłumaczenie dwuletniemu dziecku żeby nie dotykało gorącego piecyka. W takiej sytuacji rzeczywiście należałoby pilnować oboje przez 24 godz na dobę.

wiem, że niektórzy myślą, że ich króliki uważają ich za "przywódców"... co jest śmieszne
Kiedy królik boi się kary w postaci np. groźnego dźwięku (który jest bezosobowy), to nie ma żadnego znaczenia to kto jest "przywódcą" w domu. Królik nie ma się bać swojego ukochanego opiekuna, ale ma się bać skutków swojego niewłaściwego postępowania. Powiem więcej - królik nie musi wiedzieć, że to jego opiekun go karze. Kara jest po prostu bezosobowa.

Lunaa

  • Gość
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 08, 2012, 10:52:23 am »
Wiem, że łatwo tak powiedzieć, żeby nie podnosić głosu gdy widzimy jak nasza tapeta w pokoju znika gdzieś w niejasnych okolicznościach ;)
Ja sama też uczę się cierpliwości dla moich króli ale czasem jest to naprawdę trudne ;)
Lecz ja osobiście lepiej się czuję gdy 20 razy upomnę na spokojnie (a tego spokoju jest coraz więcej za każdym upomnieniem i przechodzi w taka jakby 'rutyne' niż nakręcanie się krzykiem bo to działa z kolei na odwrót - czyli bardziej nerwowo , przynajmniej na mnie to tak działa ) i widzę rezultat przynajmniej na jeden cały dzień , niż jak podniose głos raz i za 5 minut sytuacja sie powtarza:)
Z natury jestem osoba nerwową a króliki leczą mnie z tego :) , to jest naprawdę niesamowite!
Gdzieś kiedyś wyczytałam, że króle mają moc porównywalną do antydepresantów - popieram w pełni to stwierdzenie:) I mogę z ręką na sercu orzec, że jestem spokojniejszą osobą od 1,5 roku gdy zaczęła się moja  przygoda z królikami hihi  :balet: :balet: :balet:


Offline chrupcio

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 300
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #31 dnia: Marzec 06, 2012, 17:19:30 pm »
a moj kroliczek maly cwaniaczek sam sie uczy.gdy gryzie np skerting lub po prostu broi nie zwracam na to uwagi bo gdy zwroce powiem nie itp on na zlosc bedzie psocil zeby zwrocic na siebie uwage,a tak to zwraca zaczepiajac mnie lapkami i wtedy sie bawimy,turlamy pileczke czy cos.I wcale nie mam zdemolowanego mieszkania przez te moje olewanie jego wybrykow:)jadwiga popieram tez lubie widok uciekajacego kroliczka w podskokach albo ucieka wybijajac tylne lapki zeby go zostawic w spokoju:)


Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 13, 2012, 23:25:40 pm »
Pewnie pomyślicie, że to gość głupie pytanie, ale podobno nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi ;-) Nie zakładam wątku bez powodu. Od kiedy wysterylizowałam moje królice stały się wobec siebie bardziej agresywne, okropnie gryzą się przez pręty, dlatego mam problem z wypuszczaniem, puszczam je tylko gdy jestem w pokoju, ale nawet wtedy nie zawsze udaje mi się w porę zareagować. Raz Salsa pogryzła Shili bardzo nos, innym razem Shila zlapala łapkę Salsy i ciągnęła tak mocno, że aż Salsa zawyła ( nie przesadzam, brzmiało to jak płacz dziecka, a nie wiedziałam, że króle potrafią wydawać dźwięki słyszalne dla ludzkiego ucha) Nie mam niestety możliwości puszczania ich poza moim pokojem. Króliki mają kojce 100/100 i 120/120. Czy brak wybiegów to cierpienie dla królika?

Offline rice_cookie

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2243
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Pomocy Królikom
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Malutka
  • Pozostałe zwierzaki: Koteły - Rudy i Rydz
  • Za TM: [*]Stefan 7lat/17.11.2005 , [*]Szaza 4lata10mesięcy/17.04.2016, [*]Felczysław 10lat6miesięcy
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #33 dnia: Marzec 14, 2012, 00:17:15 am »
Musisz puszczać je na zmianę. Jak masz zbyt mało czasu podczas dnia, to na Twoim miejscu zdecydowałabym się nawet na puszczanie jednej jednego dnia, a drugiej drugiego. Lepsze to niż żeby zrobiły sobie na wzajem krzywdę. Moje samiczki także po sterylizacji stały szalały. Może nie to że stały się jakoś wielce agresywne, ale zachowywały się jakby siebie na wzajem nie znały i jedna weszła na teren drugiej. Nie sterylizowałam ich w jednym czasie, ale w odstępach i tak samo było w obu przypadkach. Musiałam jeszcze raz przeprowadzać prawdziwe zaprzyjaźnianie.
NERV-GOD'SinHIShaeven.ALL'SrightWITHtheWORLD.


Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #34 dnia: Marzec 14, 2012, 01:22:14 am »
Zdecydowanie wypuszczaj je na zmiane. Moze nawet w nocy? I staraj sie nie dopuszczac do konfrontacji, aby ta agresja nie zrazila ich do siebie nawzajem. Sprobuj je zaczac zaprzyjazniac na jakims neutralnym terenie. U mnie pomogla wizyta u weta we wspolnym transporterze.

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 14, 2012, 08:47:25 am »
Źle mnie zrozumiałyście, ja je puszczam na zmianę. Boję się pomyśleć co by sobie zrobiły jakbym je puściła razem... Napisałam, że one przez kraty kojca się tak gryzą. Wypuszczam jedną, a ona zamiast pokicać od razu leci do kojca drugiej. Robiłam wszystko co mi radzili ludzie tutaj, dezynfekowałam kojce i kuwety, były na przejażdżce samochodem w jednym transporterze, a zaprzyjaźnianie na obcym terenie było pierwsze. Wydaje mi się, że z każdym dniem ich agresja się potęguję... No nie znoszą się jednym zdaniem. A sterylka była dawno temu...

Offline kasiagio

  • Global Moderator
  • ****
  • Wiadomości: 1861
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Maki
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 14, 2012, 09:04:45 am »
Shoti a próbowałaś je wypuścić na dworze ?? Gdzieś gdzie strach i lęk przed niebezpieczeństwem by je przybliżył ?? Może  w sytuacji stresu by się zaprzyjaźniły własnie .



Nie ma Zwycięzców ani Wygranych są tylko cierpiące  potrzebujące pomocy zwierzęta !!

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 14, 2012, 10:34:51 am »
Shoti, to u mnie bylo to samo. Jozia z Tosia strasznie sie zarly. Jak jedna biagala, klatke drugiej przykrywalam recznikiem i stawialam cos, zeby tak latwo nie mogly dojsc do krat. Ale czesto byly 'pyskowki' przez kraty, bo jakos sie jedna czy druga przedostala. Chyba tylko odgradzanie zagrody jakas tektura mogloby pomoc... Ich agresja narasta wlasnie przez te ich spotkania. Niestety ja z doswiadczenia nie pomoge, bo u mnie nie bylo finalu zaprzyjazniania. Moze napisz do Jadwinii, bo u niej dwie kroliczki tez nie zyja w przyjazni. Ale z tego co wiem, ona sa w roznych pomiszczeniach. Trzymam kciuki, zeby znalazlo sie jakies rozwiazanie.

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 14, 2012, 11:17:08 am »
U mnie żyją w oddzielnych pomieszczeniach i na razie nie ma widoków na zaprzyjaźnienie. Niedługo spróbujemy z wyjazdem na trawke, bo Troll w obcych miejscach bywa uległy.
Wydaje mi się, że czasem się po prostu nie da. Nikły procent par króliczych żyć razem nie może i już.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline rice_cookie

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2243
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Pomocy Królikom
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Malutka
  • Pozostałe zwierzaki: Koteły - Rudy i Rydz
  • Za TM: [*]Stefan 7lat/17.11.2005 , [*]Szaza 4lata10mesięcy/17.04.2016, [*]Felczysław 10lat6miesięcy
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 14, 2012, 12:22:57 pm »
Sory nie doczytałam o tym że to przez kraty :P
Można by spróbować na dworze. Jeżeli masz podwórko było by super. Dużo większe przestrzenie pozwalają na dużo większą swobodę. Nawet jak zaczną walczyć, to zawsze mają gdzie uciec, czy się oddalić na tyle by nie wchodzić sobie w paradę a jednak się obserwować.
Ja to o dezynfekcji klatek nie słyszałam szczerze powiedziawszy. Chyba że o sposobie na zamienianie codzienne królików miejscami, żeby zaczęły się ich zapachy mieszać ze sobą.
Ciężką masz sytuację :( Mam nadzieję że się jednak uda je zaprzyjaźnić. A kiedy była ta sterylka ? I jak to w ogóle było ? Króliczki przed sterylizacją obu żyły w zgodzie ?
NERV-GOD'SinHIShaeven.ALL'SrightWITHtheWORLD.


Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #40 dnia: Marzec 14, 2012, 12:34:07 pm »
rice_cookie
o ile się nie mylę króliczki shoti nigdy nie żyły w zgodzie i shoti miała nadzieję, że sterylka coś zmieni, a tak się nie stało.
Ja myślę, ze tu wiele zależy od króliczych osobowości, dwójka skrajnych dominantów czasem po prostu nie ma szans na zaprzyjaźnienie.
U nas postawienie klatek obok siebie sprawiało, że było tylko gorzej. Mierzwiak była tak zestresowana, że dostała zapalenia jelit. Troll stawał się agresywny. Dwie samiczki to naprawdę czasem trudna sprawa.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #41 dnia: Marzec 14, 2012, 12:40:01 pm »
Moje pompony rezydują w osobnych pomieszczeniach i na zmianę biegają po mieszkaniu. Ale mieszkałyśmy też we 3 w jednym pokoju, gdzie były na zmianę wypuszczane i gdzie początkowo była agresja przez kraty, która stopniowo zmieniła się w zachowanie nieagresywne (wyjadanie sobie z paśników, dotykanie się nosami) czy wręcz obojętne.
Podobnie jak Kata_strofa czekam na wiosnę, by spróbować zaprzyjaźniania na trawce. Jednak w naszym przypadku musi to być większa przestrzeń, nie kawałek trawnika wielkości zagrody 2x2 m.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline rice_cookie

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2243
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Pomocy Królikom
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Malutka
  • Pozostałe zwierzaki: Koteły - Rudy i Rydz
  • Za TM: [*]Stefan 7lat/17.11.2005 , [*]Szaza 4lata10mesięcy/17.04.2016, [*]Felczysław 10lat6miesięcy
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #42 dnia: Marzec 14, 2012, 12:55:00 pm »
no to ciężko :/
Dobrze by było w takim razie jakby chociaż obojętne dla siebie się stały..
NERV-GOD'SinHIShaeven.ALL'SrightWITHtheWORLD.


Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #43 dnia: Marzec 14, 2012, 15:10:22 pm »
Ja niestety nie mam możliwości puszczenia ich na podwórku. U mnie było zupełnie odwrotnie niż piszecie. Moje królice kochały się kiedyś przez kraty, kładły sie obok siebie, przytulały, lizały po noskach (ale to przez kraty)... A po sterylce się ciągle atakują.
Jednak powielam moje pytanie czy brak wybiegu bardzo je skrzywdzi? Kiedyś to biegały po 8 h na zmianę.

Offline rice_cookie

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2243
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Pomocy Królikom
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Malutka
  • Pozostałe zwierzaki: Koteły - Rudy i Rydz
  • Za TM: [*]Stefan 7lat/17.11.2005 , [*]Szaza 4lata10mesięcy/17.04.2016, [*]Felczysław 10lat6miesięcy
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #44 dnia: Marzec 15, 2012, 01:26:12 am »
a brak wybiegu to znaczy że nie będziesz ich puszczać wcale? 0h na dzień?
NERV-GOD'SinHIShaeven.ALL'SrightWITHtheWORLD.


Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #45 dnia: Marzec 15, 2012, 13:44:56 pm »
Ja uważam że brak wybiegu zawsze jest dla królika krzywdą. Nie dość że siedzi cały dzień w zamknięciu to się całkiem rozprostować nie może, bo co to tak właściwie jest te 1m i 1,2m. Ledwo się rozpędzi a już musi hamować...
Królik musi polatać sobie, chociaż z 2 godzinki dziennie minimum.

U nas np jest tak, jak Groszek jest w zagrodzie to praktycznie cały czas leży i spi, więc ruch jest bardzo mały, a zagroda- jak na jednego uszaka- bardzo duża. Jakby to miało trwać dłużej to przypuszczam że by pojawiły się jakieś odleżynki, czy problemy z mięśniami, duża otyłość itp.
Za to jak zagroda jest otwarta i ma możliwość wybiegu po pokoju- to już inna sprawa. Polata, zmeczy się i wtedy sobie leży dopiero czy idzie spać. Ale biegał. Mięsnie rozciągnięte, popracowały trochę więc jest ok.

Więc brak wybiegu nie sluży za dobrze. Jak już napisałam- lepiej te 2h czy nawet ta godzinka, niż wcale..

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #46 dnia: Marzec 15, 2012, 14:22:09 pm »
Też mi się tak wydaje... W takim razie nie wiem co robić. One poza kojcem i tak nie biegają tylko się atakują. Co jakiś czas próbuję je połączyć, ale to nic nie daje. Przyznam się, że nawet myślałam nad oddaniem Salsy, ale tyle czasu już jest u mnie, tyle razem przeszłyśmy (bardzo długo chorowała swojego czasu) że po prostu nie potrafiłabym jej oddać, cały czas bym się martwiła co tam u niej.

Offline rice_cookie

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2243
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Pomocy Królikom
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Malutka
  • Pozostałe zwierzaki: Koteły - Rudy i Rydz
  • Za TM: [*]Stefan 7lat/17.11.2005 , [*]Szaza 4lata10mesięcy/17.04.2016, [*]Felczysław 10lat6miesięcy
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #47 dnia: Marzec 15, 2012, 22:44:47 pm »
poza tym nie wiadomo czy znalazł by się ktoś kto by ją wziął, a w dt też może mieć gorsze warunki niż u Ciebie...
NERV-GOD'SinHIShaeven.ALL'SrightWITHtheWORLD.


Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #48 dnia: Marzec 16, 2012, 11:44:54 am »
shoti chyba najlepiej puszczać je na przemian. Jak się nie chcą zacząć tolerować to prawdopodobnie innego sposobu się nie znajdzie. Chyba że rozlokować je w innych pomieszczeniach na wybieg.

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #49 dnia: Marzec 20, 2012, 16:28:46 pm »
Napisałam w pierwszym poście, że puszczam je osobno, ale gryzą się przez kraty i nie mam możliwości puszczać ich w różnych pokojach...
Postanowiłam, że co ma być to będzie. Puszczam je mimo wszystko atakują się przez pręty, ale wielkiej krzywdy sobie nie robią póki co.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #50 dnia: Marzec 20, 2012, 16:42:40 pm »
Hmm a jakby zagrodę "odseparować" kocem żeby nie atakowały się?

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #51 dnia: Marzec 20, 2012, 16:46:22 pm »
Mozna by zrobic cos na zasadzie zaslonek, lub taki parawan z tektury. Tak, zeby chociaz na chwile zapomnialy o sobie i nie skupialy na tym, ze gdzies tam za kratami jest rywalka.

Offline shoti1910

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
    • SPŚM
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Shila i Siggy
  • Pozostałe zwierzaki: średniej wielkości zoo ;)
  • Za TM: Benio
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #52 dnia: Marzec 20, 2012, 17:21:47 pm »
Też o tym myślałam, ale zagródka od razu została skonsumowana. Co ciekawe na moją tymczasowiczkę nie reagują agresywnie.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #53 dnia: Marzec 20, 2012, 18:21:12 pm »
Moje pompony rezydują w osobnych pomieszczeniach i na zmianę biegają po mieszkaniu. Ale mieszkałyśmy też we 3 w jednym pokoju, gdzie były na zmianę wypuszczane i gdzie początkowo była agresja przez kraty, która stopniowo zmieniła się w zachowanie nieagresywne (wyjadanie sobie z paśników, dotykanie się nosami) czy wręcz obojętne
Jadwiniu, ja jakaś niedoinformowana jestem, ale co się stało, że pompony rezydują osobno? One były przecież zaprzyjaźnione, prawda? Na pewno prawda, pamiętam doskonale wspólne fotaski ;)
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Dominique_90

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Kobieta
  • Trafił nam się największy skarb...
    • D&P blog
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Semir
  • Za TM: Dżekuniu...tęsknimy za Tobą...pozostawiłeś okropną pustkę w naszych sercach ;(
Odp: wybieg-przyjemność czy konieczność(?)
« Odpowiedź #54 dnia: Kwiecień 02, 2012, 20:12:27 pm »
Ja mam zagrodę dla królika wielkości 1m2. Do tego ogrodziliśmy mu miejsce do biegania(nie chcę, żeby biegał po całym domu) siatką o dł. 5m. Ma spory wybieg, właściwie cały dzień(rano przed pracą i po pracy) ma otwartą klatkę:)
https://dpblog.pl -> Fashion, Beauty & Vegan

https://www.instagram.com/dpblogpl/ -> Paris minimalism inspirations

Offline Anne1991

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 27
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog - na którym pojawiają się informacje o króliczku.
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #55 dnia: Czerwiec 09, 2012, 23:00:47 pm »
"Jak wytresować królika?" - ten temat wydaje mi się idealny...

Gizmo mieszka u mnie od dwóch miesięcy...nie możemy sobie dać rady z nauką korzystania z kuwety. Gizmo dosłownie to olewa i i tak idzie się załatwić w drugi kąt :D Kuweta pomogłaby nam w utrzymaniu większej czystości.

Macie jakieś "triki"?

Będę wdzięczna, za każdą podpowiedź, Gizmo także :D
Z Loli zrobił się Gizmo...czyli cudowna przemiana. ;)

Offline eMu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 125
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #56 dnia: Czerwiec 10, 2012, 03:40:23 am »
U mnie z kolei największym problemem jest obgryzanie ścian. Mają zawsze do dyspozycji karton i gałązki, a jednak tapeta jest dla nich atrakcyjniejsza. Nie działa przeganianie, bo i tak zaraz wracają. Najgorsze, że mieszkanie jest wynajmowane, a ściany są w opłakanym stanie.. Czasem jak któryś z chłopaków urwie kawał tapety to trzeba za nimi ganiać bo lecą z tym w pysku przez cały pokój i nie chcą oddać, a ja nie chcę żeby się potruły ;) Może któraś miała do czynienia z takimi oszołomami jak moje?

Offline ewer

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #57 dnia: Czerwiec 10, 2012, 07:57:34 am »
eMu ja ściany zastawiam kartonami i co jakiś czas wymieniam na nowe hihi

Offline eMu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 125
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwiec 10, 2012, 12:33:59 pm »
Właśnie chodzi o to, że mam dość spory pokój i beznadziejnie wygląda jak wszędzie ściany są pozasłaniane, ale tak właśnie robię :/ Mam też 2 takie wystające rogi przy drzwiach balkonowych i przy wejściu do pokoju, których za nic nie mam jak ochronić :/

Offline Dominique_90

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Kobieta
  • Trafił nam się największy skarb...
    • D&P blog
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Semir
  • Za TM: Dżekuniu...tęsknimy za Tobą...pozostawiłeś okropną pustkę w naszych sercach ;(
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwiec 10, 2012, 16:14:46 pm »
Semir też ma ostatnio jazdy. Cały czas chce się wcisnąć za wersalkę, ale znaleźliśmy na to sposób- postawiliśmy zwinięty kawałek jego dywanu(ten co został) i postawiliśmy go w miejscu szpary, gdzie może wejść za wersalkę. Mam wrażenie, że boi się tego dywanu, a my mamy święty spokój;)
Jeśli chodzi o gryzienie niedozwolonych rzeczy- tutaj skutkuje ,,nie wolno'' powiedziane podniesionym głosem(broń boże nie krzyk! nie wolno krzyczeć na zwierzaka!). Po kilku razach rozumie, że na prawdę nie wolno(oczywiście co jakiś czas sprawdza, czy jednak może mu nie pozwolimy:D)

Anne1991 czy Gizmo jest kastrowany? może tu tkwi problem. Semir też bobkuje w miejscu gdzie ma swój kontenerek(szczerze już się przyzwyczaiłam, że jak jest wypuszczany to bobki będą na pewno w tamtym miejscu). Mam nadzieję, że po kastracji to się zmieni;P
https://dpblog.pl -> Fashion, Beauty & Vegan

https://www.instagram.com/dpblogpl/ -> Paris minimalism inspirations

Offline siemka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1028
  • Płeć: Kobieta
    • skoki z Wichrowego Wzgorza
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwiec 10, 2012, 16:25:00 pm »
A czy kuweta nie może powędrować też w drugi kąt? Tosiek poza klatką wybrał sobie jedno miejsce do sikania i jeżeli kuweta była gdzie indziej i tak siakał w wybranym przez siebie kąciku.

Offline Dominique_90

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Kobieta
  • Trafił nam się największy skarb...
    • D&P blog
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Semir
  • Za TM: Dżekuniu...tęsknimy za Tobą...pozostawiłeś okropną pustkę w naszych sercach ;(
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwiec 10, 2012, 16:28:20 pm »
On tylko bobkuje tam, a bobki zebrać(zazwyczaj 3 max 4) to nie problem. Za dużo zachodu byłoby z kolejną kuwetką:) W klatce się grzecznie załatwia do kuwety, a tamto bobkowanie to według mnie znaczenie terenu:)
https://dpblog.pl -> Fashion, Beauty & Vegan

https://www.instagram.com/dpblogpl/ -> Paris minimalism inspirations

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwiec 11, 2012, 10:25:57 am »
W moim wypadku jak się królik na coś uprze, to nie popuści choćby go żywcem za ogon wyciągali  :diabelek Tomcia gryzie wszystko i nic nie działa. Taka już jest od zawsze i taka zostanie. Mizu wciska się za wersalkę i obgryza ją z tyłu. Już nawet nie mam siły go wiecznie wyciągać, bo jak tylko odwrócę wzrok to pędzi tam jak szalony. Wersalka nie jest moja, tak więc właścicielka mieszkania będzie miała niespodziankę  :mhihi Do tego bobkuje 1cm od kuwety i pojęcia nie mam czemu. Nie oduczą się chyba nigdy. No trudno, i tak je kocham nad życie  :zakochany:
Raz tylko myślałam, że mu uszy odgryzę jak w nocy obgryzł mi grzywkę tak, że musiałam przedłużać włosy, bo miały może 1,5cm długości.
Więc ja osobiście stwierdzam, że moich nie da się oduczyć psocenia, czy nauczyć grzeczności  :glupek:


Offline eMu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 125
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #63 dnia: Czerwiec 11, 2012, 11:45:43 am »
Raz tylko myślałam, że mu uszy odgryzę jak w nocy obgryzł mi grzywkę tak, że musiałam przedłużać włosy, bo miały może 1,5cm długości.

Haha ;D Znam ten ból, Borys też zjada mi włosy, z tym że na noc jest trzymany w klatce, więc o taką akcję się nie martwię. Król jak był młody to grzebał mi łapkami we włosach i lizał skórę głowy w nocy jak był bezklatkowy ;)

Offline ewer

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #64 dnia: Czerwiec 11, 2012, 14:19:55 pm »
Króliki bezklatkowe mniej niszczą ;]

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #65 dnia: Czerwiec 11, 2012, 14:28:39 pm »
Cytuj
Króliki bezklatkowe mniej niszczą ;]
Moje czy bezklatkowe, czy klatkowe niszczą tak samo. Może nie oba, ale Tomcia ma manie gryzienia. Nie pomaga masa zabawek, patyków, gryzaków itp, bo jak widzi pościel, poduszki, firany, buty to aż ją trzęsie... Nie da rady jej tego oduczyć.


Offline ewer

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #66 dnia: Czerwiec 11, 2012, 14:41:28 pm »
xxxastarothxxx z tego co pisałaś to się przeprowadziłaś w nowe miejsce, dla królika to nowe zapachy itd. Moje króliki od kilku lat mieszkają poza klatką i otoczenie w którym przebywają im spowszedniało.Wszystko przesiąkło ich zapachem i nie jest żadną nowością.Ale jest jedne takie gdzie wstępu nie mają i powiem Ci, że jak je tam wpuszczam to od razu zaczyna się niszczenie.

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #67 dnia: Czerwiec 11, 2012, 14:55:44 pm »
Przeprowadzałam się, ale pościel cały czas mam tą samą :D. Ona ma swoje patyki, zabawki, kulki z trawy i inne pierdoły. Kupuję jej co chwila coś nowego, żeby się jej nie znudziło, ale ona i tak z zamiłowaniem gryzie mi kołdrę, poduszki i wszystko co materiałowe... Tylko spuszczę ją z oka, a ona już obgryza mi poduszkę, która poduszki już nie przypomina. Czy nowe, czy stare i tak gryzie wszystko. Aż dziw, że jeszcze dywanika w klatce nie zeżarła.

Ona chyba wie, że nie wolno, dla tego gryzie... Tak to wygląda. Czasami na słowo NIE WOLNO! zaczyna brykać, jakby ją to bawiło. Wie, że nic jej i tak nie zrobię, to sobie ubaw robi z tego, że się denerwuję.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2012, 14:59:27 pm wysłana przez xxxastarothxxx »


Offline ethlin

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #68 dnia: Czerwiec 13, 2012, 16:49:11 pm »
To ja moze podziele sie moimi spostrzezeniami na temat "tresowania" mojego krolika. Jedyny moj sukces to taki, ze udalo nam sie oduczyc krolisia wskakiwania na stol. Tepilam to od samego poczatku - nie krzyczalam na nia, po prostu za kazdym razem gdy to robila natychmiast byla sciagana na podloge. Jakos dotarlo do niej ze tam nie wolno jej wchodzic i nie robi tego.
Natomiast kiedys zostawilismy ja pod opieke na 2 tygodnie mojej kuzynce (u nas w mieszkaniu) i to bylo po prostu niesamowite co zastalismy po powrocie. Krolik (normalnie oaza spokoju, słodziak) zrobil sie agresywny i niespokojny. Okazalo sie, ze probowali ja tresowac (domyslam sie, ze jak psa), tzn. wyciagneli na sile spod lozka gdzie nie wolno bylo jej wchodzic, poniewaz nie chciala wracac do klatki sama zdarzalo im sie wsadzac ja do klatki na sile. Oczywiscie nikt jej nie bil natomiast byla karana za jakies niedozwolone zachowania i skonczylo sie to tym, ze nikt nie mogl wlozyc reki do klatki bo krolik atakowal, nie pozwalala sie glaskac, prychala, warczala itp. Po tych wszystkich opowiesciach balismy sie wracac do domu:))) Na szczescie po naszym powrocie krolik byl niespokojny jeszcze moze ze 2 dni, po czym zaczela zachowywac sie jak zwykle. Mozliwe ze zwyczajnie tesknila. Zaznacze, ze moj krolis to straszna przylepa i w ogole nie jest agresywna. Moje przemyslenia: wole miec wesolego, szczesliwego krola w domu ktory czasem cos tam zbroi ale ktory na moj widok wariuje i sie cieszy, niz krola z ktorym bede nieustannie walczyc i ktory bedzie mnie gryzl. Probowalam pare razy dac mojej krolini w dupe za sikanie po scianach ale ona tylko zarzuca uszami i ewidentnie ma z tego fun. Wychodze z zalozenia, ze to my musimy byc madrzejsi od krolika (nie jest to trudne:-) i przewidywac jego zachowania. Jesli wiemy ze zezre kable to trzeba te kable zabezpieczyc; jesli zre papier i gazety to dac jej niepotrzebne koperty po korespondencji. Jestem na etapie zasikanego mieszkania ale mam nadzieje, ze zmieni sie to gdy ja wysterylizujemy:)

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #69 dnia: Czerwiec 13, 2012, 22:14:01 pm »
Ja tam jestem przeciwna tresowaniu.
Wole zabezpieczyc mieszkanie niż ciagle się wsciekac że cos uszak nabroil.
To jak tresowanie dzieci. Nie lubie jak dzieciaki spiewaja i biegaja- to co też mam je tresowac by tego nie robily?
To nie dla mnie. Również wole miec szczesliwego uszaka niż wytresowanego i "zastraszonego" (bo jak nabroi to jest kara- jak wyzej; piszczenie folia itp.)

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #70 dnia: Czerwiec 13, 2012, 22:53:25 pm »
Ja bym powiedziała, że uszaki to mnie wytresowały  :co_jest Tańczę jak mi zagrają  :hmmm Ja mogę "prosić" o bobkowanie do kuwety do upadłego, ale jak one chcą jeść, to żyć mi nie dadzą, to idę i daję. Cwane bestyje. To wszystko przez te ich słodkie mordki. Czasami mam wrażenie, że one zdają sobie sprawę ze swojej słodkości  :nie_wiem


Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwiec 13, 2012, 23:05:13 pm »
Mozliwe ze zwyczajnie tesknila.
Myślę, że to nie od "tresowania" się taka zrobiła. Też miałam takie doświadczenie. Trafiłam na leczenie na prawie 2 miesiące. Królik został z dziadkiem. Żył bezklatkowo, miał do dyspozycji cały mój pokój, dziadek z nią siedział (rozwiązywał sobie krzyżówki i słuchał radia), karmił smakołykami i pozwalał na wszystko - łącznie z odtapetowaniem pokoju i zeżarciem szafki od tyłu. Jak wróciłam zastałam królika "wściekniętego" - gryzła, rzucała się, warczała, praktycznie apopleksji dostawała. Dopiero wzięta na ręce i mocno przytulona się uspokajała. Po tym sanatorium się przeprowadziłam i królikowi szybko przeszło, choć praktycznie od nowa był oswajany, ale po przyjeździe do dziadka, jeszcze przez jakiś rok dostawała szału. Tak musiała tęsknić i czuć się porzucona... :(

Ja tam moje króle kilku rzeczy nauczyłam, że nie wolno - ale Miśka potrafi je robić w akcie zemsty.  :diabelek
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwiec 23, 2012, 00:06:12 am »
Dla pewności jeszcze raz przeczytałam początek całego wątku, bo nie mogę zrozumieć dlaczego w wielu postach WYCHOWYWANIE królika jest potępiane?

Brak ustalenia granic jasnych jest stresujący dla obu stron - właściciel boi się, że zwierzątko zniszczy mu mieszkanie, a królik nie wie, że źle robi i nie rozumie dlaczego ktoś na niego krzyczy.
Potrząsanie folią zostało uznane za "okrutne", ale w innym poście czytam, że ktoś już parę razy zbił swojego królika....  :niespodzianka

Bicie królika to najszybsza droga do tego, aby mieć zwierzątko znerwicowane, agresywne i nieszczęśliwe.
Królik dobrze wychowany (tresowany) to zwierzątko WOLNE (bo bezklatkowe), zrelaksowane i szczęśliwe.
Ja już dokonałam wyboru i uwierzcie mi, że spośród moich znajomych, którzy wchodząc do domu zastają beztrosko wylegującego się królisia nikt nie stwierdził, że jest on zastraszony... Jest to słodziak, który garnie się do ludzi i przepada za pieszczotami; nawet obcym osobom pozwala się głaskać.

Zanim więc ktoś napisze, że nauczenie królika dobrych nawyków (np. poprzez zaproponowaną tu metodę warunkowania) jest czymś złym , to niech się jeszcze dwa razy zastanowi nad opublikowaniem takiego posta.

Offline Agnieszka2206

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań
« Odpowiedź #73 dnia: Lipiec 30, 2012, 23:20:36 pm »
Zgadzam sie z przemówczynią w stu procentach. Ja swoje króliki sama uczyłam zachowania-robienia do kuwety nie gryzienia ubrań (nie wolno wchodzić do szafy, wcześniej im wystarczyło nawet pare sekund by wejść i zasiać zniszczenie) i innych podobnych drobiazgów. Nigdy żadnego nie uderzyłam. Za dobre zachowanie zawsze był smakołyk a za złe były chowane do klatki na 10-15 minut. Dla nich była to wystarczająca kara bo całe życie wychowywały się bezklatkowo i po takim krótkim parominutowym czasie bycia w klatce od razu robiły się grzeczne. Teraz już nie muszę tego stosować bo są już dobrze ułożone i kochane. I nikt mi nie powie że przez to króliki były zestresowane czy coś im się stało. Mimo tego od zawsze do teraz kochają nas, liża nam ręce, śpią razem z nami w jednym łóżku i robią wspólne gonitwy po mieszkaniu,  a przynajmniej my nie mamy stresu co do pewnych najbrardziej dokuczliwych ich skłonności. Wychowywanie królasa to żadne znęcanie to po prostu dogadywanie się z królikiem w zrozumiałym dla nich języku. Oczywiście jedyną formą jaką należy potępiać to bicie.
Tosia, Misia i Żabcia :* ♥  ♥  ♥