Witam! Mam swoją króliczkę już od 3,5 miesiąca. Do domu się mniej więcej przyzwyczaiła, wychodzi sobie z klatki kiedy chce, dość swobodnie porusza się po mieszkaniu. Ale nigdy do mnie sama nie podeszła, nie polizała ani nie bierze jedzenia z ręki. Kiedy jest w klatce to daje się głaskać, chociaż często fuka, ale staram się nie zwracać na to uwagi. Jednak kiedy jest poza klatką, to kiedy tylko ją dotknę, to ogarnia ją wielka panika, czasami nawet siusia ze strachu. Ani razu nie dała się wziąć na ręce, bardzo drapie, bardzo szybko oddycha i wali jej serducho. Dlaczego się mnie boi? Nigdy jej nic nie zrobiłam, nawet nie klepnęłam. Co mam zrobić, żeby zmienić jej zachowanie i żeby wiedziała, że jestem jej przyjacielem a nie wrogiem?