Świst podczas skoków

[kateryna]

Witam,

Miesiąc temu (11 listopada) na zjeździe rodzinnym kuzyn nadepnął na mojego uszaka- Henię. Od razu poleciałam do weta (Szpital Krzemińskiego) ale wg pani weterynarz wszystko z królikiem było dobrze, żadnych złamań, przebitego płuca, temperatura w normie. Żadnych badań królikowi nie zrobili (a dziwne bo zazwyczaj naciągają na kasę ile wlezie...) ponieważ królik był za mały i wg nich rtg i tak by nic nie wykazało. Z tym że ostatnio podczas niektórych skoków Henia wydaje z siebie świst jak z balona. Dodam, że dzieje się tak tylko podczas skoków na wysokie łóżko, gdy ją łapie na ręce świstu nie ma. I teraz nie wiem czy diagnoza weterynarza była zła czy popadam już w paranoje

Pozdrawiam

[Madzia7]

A czy Pani weterynarz jest wetem króliczym czy psio-kocim? Bo chyba bardziej to drugie, co? Może warto wybrać się do innego weta.

[Gosiaczek86]

Jeśli to świstanie pojawiło się naprawdę po nadepnięciu, to może warto by było uprzeć się na zrobienie USG klatki piersiowej i jamy brzusznej, ewentualnie RTG do tego, żeby zobaczyć, czy płucka są na pewno OK

[kateryna]

nie wiem jaka była specjalizacja pani weterynarz bo nigdy tam ze swoimi zwierzętami nie chodzę (ceny i podejście do zwierząt odpychające ) ale 11 listopada nic innego nie było czynne... teraz to się zastanawiam czy to rzeczywiście był weterynarz czy stażystki

Nie przypominam sobie czy świstanie było wcześniej bo królik był wtedy u mnie 2 tydzień ale może po prostu nie zwróciłam na to uwagi. A teraz jeszcze zauważyłam, że podczas sprintu na dywanie Henia trochę charczy przez nosek.

A te badania mogę zrobić u zaufanego weterynarza czy lepiej u króliczego ? Badanie w sumie jak badanie, ale też ważna diagnoza.

[Madzia7]

Definitywnie tylko u króliczego. Badanie to nie "w sumie jak badanie". Do RTG często króliki się usypia więc byle jaki wet się tego podjąć nie może.

[Gosiaczek86]

Jesli harczy przez nosek, to może coś z oskrzelami się dzieje, zapalenie itp...  Lepiej szybko porób badania

[kateryna]

a myślałam, że się nie trzeba usypiać jeśli królik jest nadzwyczaj spokojny u weterynarza Ok to pozostaje mi szukać jakiegoś dobrego weta w Gdańsku. Dziękuje za odpowiedzi

[Madzia7]

Usypianie nie jest koniecznie, ale króliki są wiercipiętami i rzadko dają radę usiedzieć/ uleżeć pod rtg.

[kateryna]

Świsty ustały w zupełności, natomiast 4 dni temu nastąpiło pogorszenie więc wybrałam się z Henią do weta. Wet nie stwierdził nic, kompletnie nic ponieważ w dzień wizyty Henia przez cały dzień nie wydawała żadnych niepokojących odgłosów. Wiadomo jedynie, że nie jest to zapalenie płuc ani przeziębienie (innych objawów niż charczenie nie ma), jedyne co obstawiał wet to infekcja dróg oddechowych, chociaż do końca diagnoza nie jest pewna.

I tak, w razie wystąpienia objawów tzn. charczenia Henia ma dostać antybiotyk Enrobioflox 1/10 tabletki, który jest podawany podczas infekcji dróg oddechowych. Miał ktoś do czynienia z tym lekiem? Podobno wyjaławia układ pokarmowy więc nie chciałabym go podawać nie znając do końca przyczyny charczenia. W celu ochrony organizmu mam podawać witaminę C albo kawałki pomarańczy...

Rtg i inne badania niestety po świętach, w tym tygodniu nie było ani czasu ani pieniążków.

[Madzia7]

Ja bym radziła jak najszybciej wykonać prześwietlenie. Do tego dokładnie wysłuchać klatki piersiowej królika.
Wet króliczy jest?

[kateryna]

tak, a klatka była osłuchiwana chyba z 10min. A antybiotyk podać mimo wszystko? Charczenie jest dalej ale skoro infekcja jest tylko przypuszczeniem to nie wiem czy jest sens faszerować antybiotykami 4miesięcznego królika biorąc pod uwagę że wyjaławia układ pokarmowy.

[Madzia7]

W ciemno lepiej nie leczyć, są przypadki kiedy takie leczenie szkodziło zamiast pomagać...
A co to za wet jeśli można zapytać?

[kateryna]

szczerze- nie mam pojęcia. 1 raz widziałam weta na oczy ale po konsultacji telefonicznej podobno króliczy. Ale antybiotyku nie podam, najpierw rtg bo jak czytam te historie na forum to lepiej nie ryzykować.

[kateryna]

Rtg zrobione, nie trzeba było królika usypiać bo leżał spokojnie. Tak czy siak rtg nic nie wykazało. Tchawica w porządku, brak zapalenia płuc, zęby w porządku, zatoki też, infekcja też odpada. Po wykluczeniu wszystkich możliwych chorób zostało 1 podejrzenie- alergia. Henia dostała antybiotyki i za tydzień kontrola

[kateryna]

Niestety kuracja antybiotykowa nic nie dała i Henia nadal charczy. Oczywiście podczas wizyt weterynaryjnych Henia jak na złość nie chrypie więc tak właściwie nie wiadomo co jej dolega ale wet doradziła zmianę podłoża w klatce (zamiast wycieraczki- ręczniki papierowe) i Henia dostała zastrzyk odczulający. Antybiotyki mam nadal podawać. Jednak mijają już kolejne dni i nie widać żadnej poprawy

Teraz zaczynam się zastanawiać czy może to nie jest kwestia dojrzewania- stąd te odgłosy. Dodam też że charczenie nasila się w sytuacjach ekscytacji.

Może ma ktoś pomysł co może jej dolegać? Wydałam już 200zł za leczenie chociaż nikt nie wie co jej jest Także jak ktoś ma jakiekolwiek pomysły proszę o radę.
Zamieszczam filmik na którym Henia wydaje owe dźwięki: http://w913.wrzuta.pl/film/94MHLyc9cGI/film0008 (najlepiej podkręcić głośniki bo filmik dosyć ciuchutki jest)

[Madziula85]

A czy to nie przypadkiem takie bzyczenie podczas okresu dojrzewania?? mój królik wydawał podobne dźwięki podczas zalecania sie do mojej nogi To taka właśnie "ekscytacja" była....

[Madzia7]

No mój też brzęczy jak się dobiera do nogi czy misia... Ale królas raczej nie powinien wydawać takich dźwięków w innych sytuacjach...

[Madziula85]

Dodam, że dzieje się tak tylko podczas skoków na wysokie łóżko

może łożko obrał sobie jako obiekt....

czy królik wydaje te dźwięki jeszcze w innych sytuacjach?

[kasiagio]

A czy to jest samiczka   Może jest w okresie dojrzewania i po prostu na rujki , samice wtedy piszczą i wydają różnie inne dziwne dźwięki    Samce zresztą też

[kateryna]

Tak, to jeszcze nie wysterylizowana samiczka, a wiek to ok 5miesięcy. Ogólnie to charczy kiedy chce ją wypuścić z klatki- czyli jak jest podekscytowana. I odkąd mam drugiego królika (dt) to biega dookoła moich nóg i również charczy oraz zostawia masę bobków Innych objawów rujki (jeśli to rujka) nie zauważyłam, nie buduje gniazd ani nie ujeżdża niczego (no chyba że głowę swojego towarzysza ale tu raczej chodzi o ustalenie dominacji).

Ostatnio również była taka sytuacja, że Henia po 10min biegania strasznie się zmęczyła, położyła się na dywanie i bardzo ciężko oddychała, aż cała "chodziła". Potem pokicała do klatki i położyła się w misce z wodą.

Po prostu niepokoi mnie że charczenie występuje dosyć często, w sumie to codziennie i trwa dłuższy czas tzn. nawet 2h podczas kicania/biegania. Jak Henia siedzi spokojnie w klatce to oddycha normalnie i nic się nie dzieje. Już popadam w paranoje ale to mój 1 królik i sama nie wiem co o tym sądzić. Już chyba całe forum przeszukałam i nic podobnego nie znalazłam, no chyba że to jakaś długo trwająca rujka