Cześć
postaram się krótko opisać sprawę dziwnego zachowania moich królików. OTÓŻ w sobotę zauważyłam, że Kłapcia ma jedno oczko podejrzanie podpuchnięte, właściwie samą powiekę i kącik oka. Pojechałam z nią do przychodni dra Piaseckiego z Wrocławia, gdzie przyjęto nas i stwierdzono, że nie widać nic zapalnego, zbadano zęby, oglądnięto oczy,uszy...wszystko ok, ale przepisano antybiotyk w kroplach. Niestety wczoraj pojechałam kolejny raz, bo opuchniecie nie ustąpiło.
PANI doktor stwierdziła, że nie widzi potrzeby stosowania kropli, bo oko jest ok, skóra jest tylko trochę wyłysiała, ale wycieków żadnych nie ma i nie było.
Przypomniało mi się, że mój drugi królik - Pizza - systematycznie wylizuje oczy Kłapci i wspomniałam o tym Pani doktor. I może to jest powodem wyłysiałej skóry wokół oczka Kłapci. Kazała obserwować i nie zezwalać na lizanie. Ale jak to zrobić? Czy ktoś może miał podobny przypadek?