Zakładam nowy wątek, bo może wy mieliście z takim czymś do czynienia. Otóż we wtorek u królinki zauważyłam na grzbiecie niewielką część bez sierści. Teraz nurtuje mnie pytanie od czego to jest? może ona sobie wyrwała? Tydzień czasu byłam za granicą, więc nie wiem jak się zachowywała, a po powrocie zauważyłam właśnie to miejsce bez sierści.
U weta nie byliśmy bo nic niepokojącego nie zauważyłam, żadnych w tym strupków, ani nic, a to miejsce nie jest całkiem gołe tylko taki meszek mały z sierści, apetyt jej dopisuje tak jak zawsze, lata, biega i wszystko inne..
Załączam zdjęcia i prosze o pomoc.:
Tak to miejsce wygląda jak ją uczesze.:
A tak jak zaczesze tą sierść i jak lata: