skoro już mnie wywoływano, potwierdzam, wróciłam
dziewczyny
gdyby nie Wy, wakacje byłyby tylko złudzeniem
a tak, mimo tego co się działo, wiedziałam, że wszystko jest pod kontrolą
Azyl ma wspaniałych wolontariuszy
i podążając za słowami Mileny - jak miałabym nie być dumna?
(wczoraj Magda zamknęła drzwi w Azylu przed 23...i to było najlepsze podsumowanie tego tygodnia
Milena, jesteśmy z Ciebie niesamowicie dumne ***
a teraz już wracam na ziemię
Sheldon jest już po kastracji
dzisiaj zabieg sterylizacji został wykonany u
Apati oraz
Fliki. niestety u Fliki była to nie tylko sterylizacja, a właściwie sterylizacja odbyła się przy okazji.
Milena wyczuła u Fliki w okolicy łopatki zgrubienie, która niestety okazało się być ropniem. samo zgrubienie nie było duże, ale podczas zabiegu okazało się, że to dość rozległy podskórny ropień, który mógł się tworzyć bardzo długo. najprawdopodobniej jego przyczyną było ugryzienie (zanim Flika trafiła do Azylu, przebywała w jednej klatce z Gapim).
wygląd Fliki od początku był bardzo niepokojący. do tej pory nie dba o higienę tak, jak powinna. przed nią na pewno dość długa rekonwalescencja. w jamie brzusznej nie było żadnych ropni, ale kiedy mowa o ropniach, wszystko jest możliwe.
***
Fort odzyskuje siły, ma apetyt, nabiera masy ciała, ale niestety ropa drąży na całej długości jama nosowa - oczodół. niepokojąco wygląda też drugie oko, co do którego podczas zabiegu mieliśmy nadzieję, że to tylko zapalenie spojówek, ale w przypadku Forta jest to coraz mniej prawdopodobne. w czwartek wizyta u doc.
Vienas czuje się dobrze
dzisiaj jego bobki nie odbiegały już od normy, ale póki co będziemy jeszcze stymulować jego układ pokarmowy.
Zidane wygląda bardzo dobrze. chłopak wychodzi na prostą. w przyszłym tyg. na spokojnie zabiorę Zidane na kontrolę u doc.
etc. miejmy nadzieję, że w najbliższych dniach na oddział szpitalny w Azylu nie trafią kolejne króliki
w czwartek doc będzie już w pracy. przed nami na pewno zabieg Migotki, Pufci i liczne kontrolne. poza tym będę negocjować kolejną wizytę doc w Azylu, aby dodatkowo zrobić przegląd wszystkich królików na miejscu.
tak jak wspominała Magda, wczoraj mimo wątpliwości zdecydowałyśmy, że 2 maluchy Saphiry, które żyją, zostaną oddzielone od matki i opuszczą Azylu, a tym samym brzdące trafiły pod najlepszą pod słońcem opiekę Magdy
miejmy nadzieję, że dadzą rady. zobaczymy co w czw. o Saphirze powie doc
***
w zw. z wyjazdem wakacyjnym swojego DT, dzisiaj do Azylu przyjechał Wojtuś. jutro zrobię mu nowe zdjęcia, a póki co mogę powiedzieć, że Wojtuś (blisko 10-letni) przeżywa swoją drugą młodość i bardzo dobrze wygląda (przybrał na wadze, co w jego wieku jest bardzo pozytywne
)
dla równowagi dzisiaj Azyl opuścił
Plamek, który wyruszył do nowego domu w Warszawie
w tym tyg. odbędzie się kolejne spotkanie adopcyjne, które miejmy nadzieję, zakończy się sukcesem
***
wyjazd na Woodstock w tym roku nie wchodzi w grę z różnych powodów, o których wspominały już dziewczyny, w tym kata_strofa. abstrahując od obecnej sytuacji w Azylu, udział w tym festiwalu wymaga solidnych przygotowań i logistyki. co do rozpowszechniania podczas festiwalu ulotek Azylu, mauser, czy Ty będziesz na Woodstock? (przepraszam, ale być może nie doczytałam). ja spośród wolontariuszy Azylu nie kojarzę nikogo, kto będzie na miejscu.
***
w najbliższych dniach na pewno uzupełnimy zaległości zdjęciowe z Azylu
(w tym tyg. musiał przerzucić się na rośliny i ptaki
)
dzisiaj tylko nasze trio
Keyen,
Tivia i
Vekita a póki co wspomnienie z wakacji z polskim krajobrazem w tle
***
KasiaDe, jutro trzymam kciuki za kolejny dzień na planie Lekarzy...
(dla dobra Azylu też
)