Marzyciel chyba się zmobilizował i postanowił uniknąć jutrzejszego zabiegu (odpukać)
jego rany wyglądają o wiele lepiej niż w czwartek, a dzisiaj z dumą patrzyłam na Marzyciela, u którego zaczyna pojawiać się puch w łysych miejscach
(poza nieszczęsnymi łapkami)
jak widać Marzycielowi spodobała się nawet odrobina pieszczot, ale w końcu król siedzi na poduszkach
Aladyn dzisiaj musiał przeżyć dość nieprzyjemną czynność usuwania wacika z oczodołu, ale o dziwo od razu po z b. dużym apetytem jadł herbi ze strzykawki
oczywiście po 2-3 strzykawkach miał dosyć i zaczął protestować, jednak już w klatce zjadł resztę sam z miseczki. w tej chwili siedzi z lekko przekrzywioną głową. zobaczymy jak będzie za kilka dni. mam nadzieję, że to nie rzut e.c.
eh chłopaki
Karim i
Cherubinek nasze bydgoskie uszaki wyglądają coraz lepiej. zaczynają po prostu pachnieć
świerzb staje się przeszłością.
cała "ósemka" pięknie przyjmuje leki kilka razy dziennie. są idealnymi pacjentami (odpukać)
Scoobie również pozdrawia z nowego domu
co do
Czekoladusia, niestety faktycznie kicha
takie już chyba nasze przeznaczenie - chore króliki