Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[PippiLotta]

Zakróliczeni....czy nie byłoby pięknie? http://demotywatory.pl/4062320/Jakby-to-bylo

Od zawse marzy mi się przytulenie do mięciutkiego brzusia ogromniastej Lottki

[PippiLotta]

zdjęcie z bobkiem jest obłędne, śmiałam się przy nim jak głupia

Uchwycone idealnie

[sonia]

A ja bym chciala taaaakiego krola!

[Deedee]

Pajero i Simba mają "adopcje w toku" 
Powiedzcie dziewczyny dokąd chłopaczki jadą? 

[gogamor]

No ciekawe gdzie uszaczki pojadą? Często zaglądam na adopcyjną i miło czytać adopcja w toku.

[zuzia11]

Mogę dostać linka do foty z bobkiem xd bo nie wiem które dokładnie omawiacie a co do Pajero gratuluję Ds   dla Simby   i jego Ds również

[szpaqus]

oto królinka Toffinka z Koszalina o której wspominałam i której zdjęcia obiecałam. niestety, jestem daleko na co dzień i nie mam możliwości na właścicielkę (moją sąsiadkę) naciskać ;/ i dlatego tak długo to trwało. niech o fakcie, ze ten piękny król nie powinien tam być świadczy fakt, że zdjęcie zrobione jest w klatce <facepalm> w tym domu rządzi ośmiolatka - rozpieszczone dziecko, które mame ma za służącą, ewentualnie maszynke do spełniania jej zachcianek i to właśnie ona nie zgadza się na oddanie zwierzaka (przy którym nic nie robi, nawet nie wypuszcza go z klatki). jak będę w domu to porozmawiam z obiema, może uda mi się coś zdziałać, bo jak pomyśle, że Toffinka biega raz w tygodniu gdy ma zmieniane siano to przechodzą po mnie ciarki :< może uda mi się zdobyć jeszcze jakieś normalne zdjęcia.
http://d.asset.soup.io/asset/4097/7693_c767_960.jpeg

[zuzia11]

Faktycznie śliczna

[mavee]

Biedne maleństwo,oby Ci się udało namówić je na oddanie królinki,reszty co myślę-nie skomentuję

[Ola_19]

zuzia11, to miłe, że odwiedziliście Azyl   baranek, o którym pisałaś, to z pewnością Lola - Pajero jest w DT a Momo...byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby znalazł taki dom jak Marie

dzisiaj skrót informacji: Franklin, Lola, Momo byli dzisiaj u wet. na zdj. rtg. teraz czekamy tylko na powrót doc i konsultację,

a jutro kolejne zabiegi

to, co nas niepokoi u uszaków z Olsztyna, to brak wzrostu -  Bailo, Barney, Bonsai, Eddie, Fusik wyglądają nadal 4-tyg. maluchy, chociaż już miesiąc są u nas,
chociaż dla króli z Olsztyna charakterystyczne jest to, że 4-miesięczne króliki (samce) są nad wyraz rozwinięte płciowo (wszystkie miały strasznie nabrzmiałe jądra, kiedy do nas trafiły), a wyglądają jak dzieciaki

poza tym mam jedną złą wiadomość. dzisiaj nad ranem Hugo miał bardzo silny atak - typowo padaczkowy, do tego stopnia, że zaczął płakać - wpadł w panikę   udało mi się go uspokoić i teraz jest znacznie lepiej (podczas spaceru było już ok), ale jak tylko doc wróci, rozważymy wprowadzenie leków v. padaczce, jak u Fly...a Fly miała znowu gorsze dni takie króliki jak Hugo czy Fly są trochę jak tykająca bomba - nigdy do końca nie wiadomo, kiedy pojawi się kryzys/atak

[szpaqus]

A co mogłoby spowodować brak wzrostu? Jakaś choroba, wada genetyczna, niedożywienie w początkowej fazie życia?
W sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale rzeczywiście one są maleńkie i jakoś nie rosną. Patrząc na Ethel i Pachino od razu widać różnice teraz a przed miesiącem.
Biedy Huguś :< wszyscy trzymamy za niego kciuki.

[Deedee]

A może wpływ na to ma chów wsobny? przecież większość olsztyńskich królików to kserokopie jeśli chodzi o wygląd podejrzewam że Pocahontas i Mamboo były matkami a reszta to ich potomstwo, może doszło do kryć między synem a matką? Któż to może wiedzieć . Ale osobniki z takich "mezaliansów" na bank mogą być mniejsze, słabsze i posiadać jakieś ukryte wady genetyczne. To nigdy do niczego dobrego nie prowadziło, dlatego profesjonalni hodowcy unikają jak ognia takich sytuacji i wprowadzają co jakiś czas "świeżą krew".


No nie! Co zaglądam na adopcyjną to kolejne niespodzianki  Puchatka, Seen i Devi mają "adopcje w toku" - dziewczyny działacie jak błyskawice! 

[ing]

Mogę dostać linka do foty z bobkiem xd icon_zeby bo nie wiem które dokładnie omawiacie

Proszę...i znów mnie to rozbawiło
https://lh6.googleusercontent.com/-zk3dWbFKpBE/USzbH23eD8I/AAAAAAAAU-I/jjEEBVq24Wc/s796/DSC03028.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-iynZNdvhFyc/USzbJiFv5iI/AAAAAAAAU-Q/i38myV5oBGE/s796/DSC03029.JPG

[Bbutterfly]

Mogę dostać linka do foty z bobkiem xd icon_zeby bo nie wiem które dokładnie omawiacie

Proszę...i znów mnie to rozbawiło
https://lh6.googleusercontent.com/-zk3dWbFKpBE/USzbH23eD8I/AAAAAAAAU-I/jjEEBVq24Wc/s796/DSC03028.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-iynZNdvhFyc/USzbJiFv5iI/AAAAAAAAU-Q/i38myV5oBGE/s796/DSC03029.JPG

  : :
Genialne fotosy! 

[ing]

Oj...wymsknęło się maleństwu w szale zabawy a fotograf był w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie

[zuzia11]

Ing dzięki bardzo zgadza się uchwycone... No po prostu GENIALNIE 
Pani Olu mnie również było bardzo miło a dla azylantów zostawiłam mały prezencik   oj Maryni też przydał/ła się taki kumple/ela Momo to królica ? a mnie 2-gi taki pieszczoch :p

[po_sąasiedzku]

Następny "odpad króliczy" uratowany przez Violę
Pierwszy to Fuksik


A teraz chora samiczka

Więcej opowie Viola

Zuzia11 Momo to facecik jeszcze pełnojajeczny:)

[Mycek30]

oto królinka Toffinka z Koszalina o której wspominałam i której zdjęcia obiecałam. niestety, jestem daleko na co dzień i nie mam możliwości na właścicielkę (moją sąsiadkę) naciskać ;/ i dlatego tak długo to trwało. niech o fakcie, ze ten piękny król nie powinien tam być świadczy fakt, że zdjęcie zrobione jest w klatce <facepalm> w tym domu rządzi ośmiolatka - rozpieszczone dziecko, które mame ma za służącą, ewentualnie maszynke do spełniania jej zachcianek i to właśnie ona nie zgadza się na oddanie zwierzaka (przy którym nic nie robi, nawet nie wypuszcza go z klatki). jak będę w domu to porozmawiam z obiema, może uda mi się coś zdziałać, bo jak pomyśle, że Toffinka biega raz w tygodniu gdy ma zmieniane siano to przechodzą po mnie ciarki :< może uda mi się zdobyć jeszcze jakieś normalne zdjęcia.
http://d.asset.soup.io/asset/4097/7693_c767_960.jpeg

Królinka śliczna,aż żal ,że ciągle siedzi w klatce....mam nadzieję,ze uda Ci się namówić jej właścicieli do oddania....

[wiola17-2003]

Pilne!!!Samiczka miniaturka zabrana z Łódzkiej giełdy zoologicznej jako ''odpad króliczy'' mówiąc krótko miała skończyć jako pokarm dla zwierząt.Tego dnia pózno pojechałam na giełdę byłam na siebie wściekła ponieważ króliki były już zapakowane w klatkach i pakowane do samochodu Jeden polizał mnie błagalnie po ręce.Nie widziałam jakie, ile więc tak jak ostatnio umówiłam się ,że zadzwonię i ewentualnie przyjadę do faceta wyrwać choć jednego malucha.Dwa dni pózniej po negocjacjach z mężem (ponieważ mamy już niezłe zoo)pojechałam ,pan był tak miły ,że wpuścił mnie na podwórko a tam w drewnianej klatce na dworze króliki miniaturki .Jeden przykuł szczególnie moją uwagę, czarna samiczka była w złym stanie w porównaniu z innymi.To ten sam, który lizał mnie po ręce na giełdzie.Po krótkiej chwili pan stwierdził,że ten chory na pewno zdechnie więc da mi go za darmo ucieszyłam się ,że choć jeden będzie uratowany reszta była zdrowa więc się przyda panu,biedactwa.Zabrałam malutką bez  namysłu po chwili do mnie dotarło ,że ona jest poważnie chora i może zarazić moje króliki.Zaropiałe oczy ,katar ,kaszel,zapalenie płuc właśnie czekam na wymaz  z nosa i antybiogram  czy to nie jest Pastereloza .Króliczka dostaje antybiotyk ,lakcid zakraplam jej oczy siedzi grzecznie w podgrzewanej klatce (oczywiście termostat reguluje temperaturę).Po 6 dniowej kuracji ma się dużo lepiej ale wciąż kicha codziennie dezynfekcja klatki oczywiście.  Moje króliki dostają leki uodparniające na razie jest ok.są zdrowe ale boję się żeby się nie zaraziły szukam dla króliczki domku tymczasowego lub stałego najlepiej  bez innych zwierząt.
MALUTKA jest śliczną czarną miniaturką z białą strzałką na głowie waży 1kg,jest młoda pół roku góra rok ,uczy się korzystać z kuwety,ładnie je granulat,suszki,sianko,owoce,warzywa. Ma ubytek na lewej  powiece stąd też zaropiałe oko.Prawdopodobnie udrapnięta przez innego królika ale ładnie się goi.Ma piękne niebieskie oczka jest na razie nieufna ja nie mogę pozwolić sobie na noszenie jej mizianie ,oswajanie ze względu na to żeby nie przenieść choroby na moje uszaki  ale z tego co widzę będzie kochanym przyjacielem lubi się tulić ,być głaskana.Wiem z własnego doświadczenia ,że te uratowane są najkochańsze( sama mam jednego)potrafią się odwdzięczyć właścicielowi za dobre serce.Jeśli byłby ktoś chętny to było by super.Mile widziane są osoby z  Łodzi,Pabianic i okolic.
DZIĘKI ZA WKLEJENIE ZDJECIA POSĄSIEDZKU

[MartaP]

Czy ktoś wybiera się z Poznania do Torunia lub będzie jechał akurat po drodze i mógłby zabrać ze sobą "mały" (ok. 15kg) pakunek??
Byłabym bardzo wdzięczna!