nie wiem jakich użyć słów, aby opisać całą sytuację ze zwykłym bohaterem...bardzo dziwne uczucie
nie wiedziałam, kiedy dowiedziałam się o tym, że zostałam zgłoszona, a tym bardziej kiedy wczoraj zobaczyłam wpis Magdy
Azyl dla Królików w Toruniu powstał dzięki zaangażowaniu tak wielu osób - nie mówię tylko o pracy fizycznej, o wsparciu finansowym, ale o tysiącach drobiazgów - słów, sygnałów od osób nam bliskich i nieznanych, dzięki którym czułyśmy wsparcie psychiczne, które było nam tak bardzo potrzebne
moja przygoda z królikami zaczęła się, kiedy kilka lat temu szukałam domu dla Kubusia - królika ze sklepu zoologicznego, który przez przypadek zamieszkał w moim domu. zgłosiłam go do adopcji za pośrednictwem Stowarzyszenia i tak poznałam Magdę...a to był początek wszystkiego
nie jest tajemnicą, że budowa Azylu dla tych uszatych stworzeń, które tak kochamy, była realizacją marzeń moich i Magdy, a jak się okazało...myślę, że mogę tak powiedzieć - wielu osób...
podczas remontu Azylu, nie raz słyszałam, że muszę się zatrzymać, czasami fizycznie i psychicznie wszystko wymykało się spod kontroli - zdarzało się, że słyszałyśmy, że Toruń dba wyłącznie o własny interes (
dlatego też przyjmuje do Azylu króliki z całego kraju...), a my błyszczymy...miałyśmy czuć się winne nawet temu, że nasi uszaci podopieczni mają wirtualnych opiekunów...miałyśmy się poddać, ale stałyśmy się silniejsze...
wiem, że to o czym piszę, nie mieści się w pewnej konwencji, ale Azyl jest prawdziwy, my też...Azyl to mnóstwo różnych emocji, które chociaż częściowo chcemy z Wami dzielić, bo dzięki temu możemy naprawdę tworzyć coś wspólnego - naszego...
ja w akcji zwykły bohater to
my...wszyscy, dla których Azyl jest miejscem ważnym i wyjątkowym...cieszę się, że dzięki tej akcji, jeszcze więcej osób usłyszy o tym, że o króliki trzeba walczyć...
wszystko przed nami i dla tych uszatych stworzeń trzeba zrobić jeszcze więcej, znacznie więcej
Azyl to nie 4 ściany, tylko
my - tj. króliki
oczywiście obowiązkowo w naszym ulubionych odcieniach zieleni
dziękuję za wszystko - dziękujemy
***
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę'.gdyby nie taka przyjaźń, Azyl nigdy by nie powstał...nie z moim udziałem
kiedy ktoś przeżywając największy koszmar w swoim życiu, odpisuje na nocne mms-y ze zdjęciami zamontowanego parapetu i gładkiego sufitu, nie można się poddać...i dlatego Azyl musiał powstać tak szybko, dlatego remont nie mógł czekać
***
wracając do rzeczywistości, żeby nie było tak melancholijnie
Nimm jest już u Dobrusi w Olsztynie
jutro do nowego domu jedzie
Mały Książę możliwe, że również
Wojtuś opuści Azyl i zaszczyci swoją obecnością DT w Toruniu
***
dla równowagi jutro do Azylu trafi kolejny uszak - nie możemy zejść poniżej stanu 26 królików
***
sesja zdjęciowa wkrótce
***
Magda się nie pochwaliła, ale w środę w Azylu ma spotkanie z grupą młodzieży z toruńskiego Młodzieżowego Domu Kultury