Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[LiHer]

Dlatego Stefan siedzi u nas w pokoju a nowy na korytarzu.

[oscarez]

Lottie od wczorajeszego wieczoru juz u nas, trwa zapoznawanie z domownikiem choc lekko nie jest. troche go pogonila ale jak on jest u siebie w klatce to przez prety bije Lottie ktora podkrada mu siano (choc ma swoje u siebie). mam nadzieje, ze te bitki nie potrwaja dlugo

generalnie Panna dosc wyluzowana, chodzi, zwiadza. glaskac sie daje ale na kolanach spanikowala. je i obsrywa cala swoja klatke. czy Lottie pije z miseczki czy poidelka?

[zaharka]

Królik bezpieczny w Toruniu. Całą drogę był równie przymulony jak osoba towarzysząca mu Grzecznie spaliśmy całą drogę!

[LiHer]

Królik bezpieczny w Toruniu. Całą drogę był równie przymulony jak osoba towarzysząca mu Grzecznie spaliśmy całą drogę!

uf całe szczęście! Bałam się, że zacznie wojować i będzie z nim kłopot

[niusia]

Lottie od wczorajeszego wieczoru juz u nas, trwa zapoznawanie z domownikiem choc lekko nie jest. troche go pogonila ale jak on jest u siebie w klatce to przez prety bije Lottie ktora podkrada mu siano (choc ma swoje u siebie). mam nadzieje, ze te bitki nie potrwaja dlugo

To wspaniale, że Lottie znalazła nowy domek, dziękujemy za jej przygarnięcie Nie znam szczegółowo jej zwyczajów, byłam krótko tylko wirtualnym opiekunem. Z pewnością więcej wiadomości będzie z Grupy Adopcyjnej.

Pozdrawiam serdecznie i ślę moc glasków dla Lottie i jej nowego towarzysza  

A nowy królasek z Poznania - śliczniutki

[Ola_19]

oscarez witamy w naszym wątku i dziękujemy za dom dla Lottie  

Lottie korzystała z poidełka

Johnnie Walker jest trudny, to już wiemy na pewno jego wczorajszy eksces u Ciebie LiHer to nie był raczej przypadek...zresztą chyba w sklepie również twierdzili, że jest nerwowy? zobaczy go doc i na pewno w I rzucie czeka go kastracja

Gimli je, robi bobki - myślę, że ma w sobie dużo siły przetrwania

jutro Lulu ma zabieg. trzymajcie za niego bardzo mocno kciuki po zabiegu trafi do wspaniałego DT

jutro szczęście uśmiechnie się też do Florence i Majgull - Florence jedzie z niusią do Olsztyna , a Majgull trafi do DT w Bydgoszczy  

w Azylu trwają cały czas trwają prace

kata_strofa dziękujemy za dzisiejszą wizytę w naszym przybytku  

[Agn]

 
To to białe puchate ma na imię Gimli, taaak?
Niech Wam będzie. Dla mnie on jest Królik. 

U nas wszystko oki. Leki podane, oczy zakapane. Królik je, wydala i pije. Lubi być głaskany. Na koty nie zwraca uwagi. Jest nieco katatoniczny jakiś, ale zakładam, że może być jeszcze obolały po zabiegach.
Odstawiłam mu granulat, bo się obsrał na luźno, a nie ma chyba nawyku mycia się, więc jakoś inaczej sobie poradziliśmy. 

Puszczony luzem po domu nawet sobie kica. Ale na razie nie sprawia wrażenia zbyt kontaktowego.
[A chciałam jakiegoś malucha na wychowanie, bo te dorosłe to jakieś takie niekumate są, jak dla mnie...  ]

[kasiagio]

Agn   Fajnie ,że  jesteś  

Zdrówka dla Twojego podopiecznego "innego"  za resztę zresztą też  

A co do wychowania hmmm mój zbój od maleńkiego ale wychować go nie potrafiłam  To one nas sobie wychowują   I to MY raczej niekumate a nie one 

[sonia]

to MY raczej niekumate a nie one  12 bunny

Najprawdziwsza prawda

[Graszka]

To one nas sobie wychowują

I to też prawda

Myslę ,że najgorszę już za nim i teraz pomalutku będzie dochodził do siebie. Biedne maleństwo.

[Ola_19]

z tym myciem, jego była właścicielka to bardzo podkreślała - tj., że się nie myje i brudzi , ale jestem pewna, że to się zmieni... generalnie Gimli (tak Gimli - moja siostrzyczka wymyślała to imię, mnie się skończyły pomysły chwilowo ) jest niezbyt czyste i pachnące ,
poza tym mówiła, że jest taki spokojny...jakby go nie było, ale biorąc pod uwagę stan, w jakim trafił pod naszą opiekę...wszystko przed nim i tak jest bardzo dzielny

Agn - maluchy będą potem, jak tylko będziesz chciała

[Agn]

 
Nie wiem, jakie WY macie doświadczenia z wychowywaniem królików [no bo nie wiem w sumie jakich efektów oczekujecie] ale ja tam z przyjemnością wspominam wychowywanie Maluszki i Białej. To dopiero były WYCHOWANE króliki. 

Cicho, bo aktualny Królik właśnie se myje stópki. 

 

[Ola_19]

myślę, że ból mu nie pomagał w dbaniu o czystość...ale oby się to zmieniło Aguś wychowasz go...na tyle, na ile Ci pozwoli

[Agn]

[...] Aguś wychowasz go...na tyle, na ile Ci pozwoli

Lepszy katatonik do wychowywania niż agresor. To fakt.

[Ola_19]

miałaś za dobrze z maluszkami - tyle ich było, a były takie grzeczne

[kata_strofa]

kata_strofa umiera  
Nie zdawałam sobie sprawy, że ogarnianie Azylu (na razie dotychczasowego) to taka harówa   Generalnie porównałabym to do wyniesienia gnoju i pościelenia tak w trzech, czterech końskich boksach Jak patrzę teraz na Trollową kuwetę do posprzątania to najchętniej bym uciekła   Dziewczyny, biję Wam pokłony  
Niemniej jednak fizyczna praca przy uszakach znakomicie oczyszcza umysł po całym dniu przy biurku  
Johnny Walker to świrus jakich mało   Perczyk kicha   (ale jest boski!). A moja najnowsza ulubienica to srebrzysta królinka, Gołda. Jest po prostu niewiarygodnie piękna. I miła  

[Ola_19]

nie umierasz, bez takich i pamiętaj, że "u nas" zawsze można oczyścić duszę i ciało (albo i samą duszę ) po dniu w pracy... dla mnie to zawsze jest odskocznia od wysiłku umysłowego i nauki...poza tym można przemyśleć całe swoje życie podczas pobytu wśród naszej trzódki

Perczyk, podobno w sklepie kichał, ale siedział w trocinach, przez ostatnie dni było ok, nikt nie natknął się na kichanie, ale widzę, że planowana piątkowa wizyta kontrolna z kastracją, zamieni się w wizytę z leczeniem

Gimli przebywał też w małej klatce, stąd może mieć problemy z łapkami i przykurczami - w środę był sztywny, dosłownie sztywny. stąd też pewnie problemy z czystością, bo w takiej klatce robił po prostu po siebie wszystko...a teraz świat zrobił się dla niego nagle taki wielki

[kata_strofa]

Z tym oczyszczaniem ciała to pudło Natomiast co do oczyszczania duszy - cóż, przebywanie z uszakami plus praca fizyczna to idealna psychoterapia. Panów z toruńskiego Collegium Rotundum można by zagonić do takiej roboty w ramach resocjalizacji 

[Ola_19]

z ciałem zdecydowanie pudło, wręcz przeciwnie

musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość, a już niedługo warunki dla króli i również dla nas będą o niego lepsze nie mogę się już doczekać...pamiętam jak remont się zaczynał, pojawiały się wtedy terminy wakacyjne na jego koniec, chociaż mnie taka wizja przerażała , jestem chyba zbyt niecierpliwa i nie lubię jak coś leży i czeka ...i odpukać ta wizja się chyba nie spełni

w końcu od pon. malujemy

kata_stofa cieszymy się bardzo, że z nami jesteś

os. resocjalizujące się miałam okazję widzieć w schr. i ich zdziwienie na widok tylu królików - również , ale niech ludzie się uczą, że w schr. mogą natknąć się na królika

[zaharka]

A jak się miewa mój towarzysz?