Autor Wątek: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)  (Przeczytany 5217653 razy)

0 użytkowników i 10 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 22, 2011, 20:03:43 pm »
to żadna tajemnica, skąd taka myśl

potrzebujemy osób, które znajdą w tygodniu czas, aby podejść do schroniska i nam pomóc

aktualnie schronisko udostępniło nam 2 razy większe pomieszczenie, w którym mogą przebywać króliki - trafiają tam króliki, których w przeciwnym razie nie moglibyśmy przyjąć, bo jak wiadomo wszędzie ilość DT jest ograniczona, a do nas czasami tygodniowo trafia kilka - dzięki temu możemy wszystkim pomóc...i nie mam dylematu, co zrobić z kolejnym królem, jeśli się pojawi

dzięki współpracy ze schroniskiem, o każdej porze dnia i nocy :] możemy wejść do budynku, mamy wolną rękę (za co dziękujemy  :bukiet), możemy przywieźć 30 królików z interwencji bądź jakiegokolwiek innego biedaka. nie raz musimy wykorzystać też "schronisko" w inny sposób, w skrajnej sytuacji zdarza mi się prosić Agnieszkę (kierowniczkę schroniska)czy pracowników np. o pomoc w transporcie (za co również należą się podziękowania  :bukiet)

króliki są odseparowane od innych zwierząt, ich pomieszczenie jest w budynku biurowym obok pokoju pracowników

każdy królik ma klatkę (80 cm-100 cm), kuwetę, paśnik :)

mamy dużą rotację w DT, dlatego możliwie jak najszybciej króliki ze schroniska trafiają do DT,

w między czasie już podczas pobytu w schronisku mają kontrole u doc,

są poddawane zabiegom - sterylizacji i kastracji, a po zabiegach mają zapewnioną kilkudniową opiekę pooperacyjną w DT

codziennie 'ktoś' od nas jest w schronisku - królikom trzeba posprzątać, dołożyć siana, wsypać granulatu do misek, wlać wodę :) + posprzątać otoczenie, żeby wszystko wyglądało porządnie (w tym celu zdobyłyśmy odkurzacz :P) - w tej chwili poszukujemy osób, które byłyby nam w stanie pomóc w tym zakresie,

niestety to pochłania dużo czasu - ja mieszkam 8 km poza Toruniem, dojazd do schroniska nie jest cudowny, a my jesteśmy tylko ludźmi :)
niedługo wraca doc, więc powrócą też regularne, bardzo czasochłonne wizyty u doc...pomijając inne sprawy

tak czy inaczej nasze schronisko jest moim zdaniem wzorem tego jak można traktować króliki - są traktowane jak równoprawne zwierzęta, wszyscy się do nich przyzwyczaili...żadnemu królikowi nikt nie odmówi pomocy (niestety tylko kilka schronisk w kraju przyjmuje króliki)

schronisko nie ma żadnego obowiązku nam pomagać - króliki, które tam przebywają często pochodzą z interwencji, z najróżniejszych miejsc, co oznacza, że teoretycznie nie powinny tam przebywać, ponieważ nie zostały oddane do schroniska czy też przywiezione do schroniska w wyniku zgłoszenia  (a szkoda, bo nie raz ułatwiłoby nam to życie, gdyby zamiast do lasu królik od razu trafił do schroniska)

w tej chwili schronisko czeka na remont, w trakcie którego jedno z pomieszczeń zostanie przygotowane dla królików, m.in. będzie łatwiej zachować porządek - w tej chwili wszystko jest zniszczone, na podłodze leży wykładzina dywanowa, z którą koszmarnie się walczy, kiedy roznoszą się trociny czy siano, trzeba pomalować ściany...ale poza tym króliki mają ciepło, czysto i mają pełne brzuchy

w przyszłym tygodniu postaramy się zrobić zdjęcia i pokazać Wam jak to wygląda...nie mamy jeszcze w Polsce schroniska tylko dla królików (jeszcze :) :) :)), nie mamy funduszy na wynajęcie pomieszczenia pod siedzibę oddziału, aby tam przebywały króliki - ale przede wszystkim uważam, że uważam, że w tej chwili byłby to tylko zbędny wydatek.
żaden królik, który do nas trafia, nie musi przebywać w hotelu za zwierząt ani w lecznicy...(wiemy co oznacza hotel w lecznicy - cenowo :])...dzięki temu możemy bardzo oszczędzać - króliki chore są zawsze umieszczane w DT, a DT dla chorych wybierane wg doświadczenia i możliwości...:)

planów i pomysłów na lepszą organizację i działanie mamy mnóstwo, ale niewątpliwie potrzebujemy do ich realizacji coraz więcej osób...stąd nasz apel o pomoc :) - pomoc na miejscu przy obsłudze króli jest nam bardzo potrzebna...

nie wiem co jeszcze dodać, spróbujemy Wam to pokazać - sens tego wszystkiego polega na tym, że mamy miejsce, dzięki któremu nigdy nie musimy odmawiać pomocy i myślę, że udało nam się stworzyć tam naprawdę dobre warunki...(Maja nie wiem czy ostatnio byłaś w trakcie sprzątania - wtedy wygląda dramatycznie :P, ale wyobraźcie sobie sprzątanie kilkunastu klatek z kilkunastoma królikami :P, po wszystkim jest porządnie :P)


wczoraj do DT w Warszawie pojechała Shiva - Jola dziękujemy  :bukiet

w sobotę ze schroniska wyjeżdża Gunia,

Choco i Maya również wędrują do DT :)

Jaśmin i Frotka ze swoich DT wyjeżdżają do DS...

a tymczasem jak już wspominałam wczoraj trafiła do nas nowa króliczka, piękna dziewczyna - potem wrzucę jej zdjęcia :)


« Ostatnia zmiana: Wrzesień 22, 2011, 20:09:08 pm wysłana przez Ola_19 »



Offline Miki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 22, 2011, 20:32:38 pm »
No i o to mi chodziło, pięknie to opisałaś. Jak mi sie uda to moze wpadne w ten weekend ale nie obiecuję. Ostatnio byłam niecałe dwa tygodnie temu jak przywiozłam Daisy i Rózię więc jeżeli cos się zmieniło i koniecznie musze przyjechac i zobaczyć.

Dla niewtajemniczonych, to co zrobiły dziewczyny nie da sie opisać. Pięknie zaadoptowały przydzielone im pomieszczenia, wysprzatały, powynosiły wszystkie graty i stworzyły małą oazę dla królasków. Widok z jednej strony był cudowny a z drugiej bardzo przygnębiający. Klatka przy klatce i te wszystkie kochane uszyska i pyszczulki proszące o mizianki. Mimo wszystko po chwili następuje otrzeźwienie i zwycięża myśl i przekonanie że w końcu sa bezpieczne i że lada moment znajdzie się kochający domek.

Domeczku gdzie jesteś? czekamy na ciebie!!!!

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 22, 2011, 21:46:27 pm »
Miki dziękujemy za ciepłe słowa :*

w przyszłym tyg. powinno się jeszcze coś zmienić na plus, więc najlepiej odwiedź nas w przyszły weekend - w ten ja i tak jestem wycięta z życia :/

oto królicza piękność, która trafiła pod naszą opiekę








a na koniec Ruda się przypomina..:P








Offline kulka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 280
  • Płeć: Kobieta
    • Moje uszaki:
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 22, 2011, 22:33:35 pm »
Tak jest, Shiva znajduje się u mnie na DT. To cudowna królinka, od razu się w niej zakochałam. Jest przyjacielska, ciekawska, wszędzie zagląda i wszędzie jej pełno. Na razie jeszcze trochę płochliwa, ale jesteśmy na dobrej drodze zaprzyjaźniania! Shiva to czysta piękność!

Dziś zwiedziła już cały pokój, zajrzała we wszystkie możliwe zakamarki, przebiegła teren wzdłuż i wszeż. Bardzo się cieszę, że mogłam zapewnić jej DT, gdzie będzie miała kontakt z człowiekiem i miejsce do swobodnego wybiegania się, a nie jak w schronisku - "jedynie" ciepły kąt...
"Here I am, a rabbit hearted girl."

Moje uszaki: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9902.0

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 22, 2011, 22:35:01 pm »
kulka my również bardzo się cieszymy i dziękujemy :bukiet

właśnie na tym to ma polegać...:)



Offline Miki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 23, 2011, 06:23:26 am »
Shiva jest piękna wytarmoś od cioci Miki te wielkie uszyska

Offline kulka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 280
  • Płeć: Kobieta
    • Moje uszaki:
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 23, 2011, 12:18:18 pm »
Uszyska wytarmoszone, dziękujemy ślicznie. Shiva właśnie szoruje długaśne kopyta leżąc pod łóżkiem, no rozkoszna jest, doprawdy! W weekend postaram się wrzucić kilka nowych zdjęć, coby się pochwalić najkochańszym tymczasowiczem ;)

Pozdrawiamy!
"Here I am, a rabbit hearted girl."

Moje uszaki: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9902.0

Offline Stachu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 24, 2011, 15:16:23 pm »
śliczna :)

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 26, 2011, 22:22:37 pm »
wracamy po weekendowej ciszy :)

w sobotę Frotka, Jaśmin i Zachary wyruszyły do DS - Frotka została w Warszawie, Jaśmin za chwilę będzie w Lublinie, Zachary dzięki po_saąsiedzku może oczekiwać w Łodzi na swój DS (musimy odczekać jeszcze trochę po kastracji),

poza tym we wtorek do DS wędruje Rysiek, który już opuścił Toruń i w Bydgoszczy oczekuje na transport nad morze :)

Maya i Choco w sobotę opuściły schronisko i są w DT :)

w sobotę do Torunia przyjechały dwa nowe uszaki - tym razem z Warszawy, chłopak i dziewczyna (w tyg. wrzucę zdjęcia)

niedługo do DT pojedzie też Gusto i Americus (nasza 'yukowata', chuda, ale już nie tak samiczka z Bydgoszczy - czekamy tylko na wizytę u doc)

szykuje się też DT dla Omegi lub Kulki...

najprawdopodobniej jutro trafi do nas nowy król ze sklepu w Toruniu, oddany przez właściciela...i kolejne nowe spadające z nieba "nabytki", ale o tym później


w tym tyg. na pewno wrzucimy zdjęcia, niestety deficyt czasowy daje nam w kość, dzisiaj musiałam szybciej wyjść ze schroniska, ale generalnie wyszłam podbudowana...porządkiem, poprawą warunków i tym, że króliki coraz ładniej uczą się korzystać z kuwet :P i niektóre są nawet nadzwyczaj wyluzowane...ostatnio sprawdzałam czy Leeloo żyje jak weszłam, a ona leżała na boku, to samo miałam z Ryśkiem i jego odlotami :]

z dobrych wiadomości mam jeszcze jedną :)

widok Misia Uszatka, naszego 7-latka (który nie chciał jeść, nie robił bobków (z bobkami nadal walczy) i miałam wrażenie, że nie będzie w stanie się ruszać), biegającego i pomagającego w remoncie :P, takiego...normalnego zabójczo mnie ucieszył dzisiaj :) 



Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 26, 2011, 22:43:01 pm »
Dlatego proponuję ,zeby wydłużyc termin akcji ,,Daj piataka na uszaka "  co najmniej do końca roku.

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 27, 2011, 23:15:20 pm »
Magnolia o sobie przypomina :) Myślę, że niedługo możemy dziewczynę wysterylizować :)









od jutra zaczynamy najazd na doc...na I rzut Forest i Tosiek - niestety obawiamy się czy u Tośka nie odnowił się ropień,

od czwartku zabiegi i cała reszta

mam nadzieję, że jutro uda mi się zrobić w schronisku na spokojnie zdjęcia królików i nie tylko :)



Offline ibiza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 28, 2011, 12:11:16 pm »
A jak się ma ta mała chudzina z Bydgoszczy, która się gniotła w strasznie małej klatce? Czy ona ma na imię Americus? Jest słodka, my z Czikkiem na nią czekamy ;)))

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 28, 2011, 22:02:00 pm »
Leeloo została wysterylizowana, chociaż musieliśmy podłączyć jej przy okazji kroplówkę, już się wybudziła

Americus został wykastrowany, ponieważ...okazał się nieśmiałym...chłopcem (wpadka). przytył 25 dag :)

Tośkowi odnowił się ropień...czyli zdj. rtg i najprawdopodobniej usuwanie wszystkich zębów po jednej stronie.

Forest czuje się ok, ale niestety żuchwa się jeszcze nie zrosła, więc czekamy - będzie ok.

Rózia (brązowy baranek z mega nadwagą) schudła 35 dag - mimo to doc był przerażony...nie ma mowy o sterylizacji w tej chwili ze względu na ryzyko narkozy, ale niestety bardzo prawdopodobne, że ma przerośnięte korzenie, bo ma problem z jednym okiem - zrobimy jej zdj. rtg. doc miał zrobić jej też USG, ale musiałam wcześniej wyjść, więc info o tym później.

zdj. będą jutro, bo dzisiaj wszystko się skomplikowało - zabiegi miały być jutro, a były dzisiaj :]



Offline ibiza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 29, 2011, 07:53:01 am »
No to Czikko musi jeszcze trochę poczekać na żonę bo Americus zrobił nam psikusa :)))

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 29, 2011, 23:15:34 pm »
mój dzisiejszy post jest bardzo długi, obiecałam, że wrzucę zdjęcia ze schroniska, myślałam, że to będzie normalny, spokojny dzień, ale nie był

Leeloo nie żyje :(

wczoraj miała zabieg sterylizacji. po zabiegu została podłączona pod kroplówkę, ponieważ był problem z większym niż standardowo krwawieniem, chcieliśmy ją wzmocnić. wszystko było ok. zero krwi. mała wybudziła się bardzo szybko. po 1,5 h od zabiegu była już w pełni świadoma. przywiozłam ją do domu. na wszelki wypadek zostawiliśmy wenflon.

w nocy mała piła wodę, miała sztywną łapkę od wenflonu. ponieważ była w pełni wybudzona i nic nie wskazywało na to, że coś może się dziać, zdjęłam jej wenflon, aby czuła się bardziej komfortowo. niestety o 8 rano okazało się, że druga tylna łapka również zesztywniała. od razu zadzwoniłam do doc i umówiłam się, że spotkamy się jak najszybciej...zamówiłam taksówkę i czekałam. w ciągu godziny coś niepokojącego zaczęło dziać się z przednimi łapkami, zesztywniały...siedziałam z małą w łazience, dogrzewałam ją termoforem i wentylatorem, żeby nie traciła ciepła. była w pełni świadoma, ale lekko się trzęsła...w końcu taksówka przyjechała...każda minuta była jak wieczność, naprawdę w takiej sytuacji każda minuta ciągnie się w nieskończoność...mała miała bardzo blade spojówki, obawialiśmy się, że to wszystko efekt spadku ciśnienia krwi

kiedy trafiła na stół, doc od razu ją podłączył pod kroplówkę, serce biło prawidłowo, ale temp. była niska. Leeloo leżała na moich kolanach na termoforze...mieliśmy ją wzmocnić i doc miał ją otworzyć (laparotomia), aby zobaczyć co się dzieje...nie zdążyliśmy. po 15 min. mała wpadła we wstrząs, wiedziałam, że to koniec, ale doc walczył...mimo dożylnej adrenaliny i długiej reanimacji, mała odeszła.

sekcja wykazała niewielką ilość krwi w jamie brzusznej - brak powikłań w związku ze sterylizacją, wszystko było na swoim miejscu...niestety okazało się, że wątroba Leeloo jest marska. marskość wątroby oznacza zaburzenia krzepnięcia krwi - podobno alkoholicy z marskością wątroby umierają z powodu wykrawienia. okazało się, że kiedy dotyka się kolejnych narządów, pojawiała się krew.

wg właścicieli Leeloo była 2-3 letnim królikom. kiedy katka po nią pojechała, przynieśli ją z balkonu. co jadła przez całe swoje życie? jej wątroba była na to dowodem.

to niefair.

przez cały czas, kiedy byłam dzisiaj z Leeloo wiedziałam, że jest bardzo źle...z każdą minutą bałam się coraz bardziej. pisałam Madzi i katki, że jest bardzo źle, ale podświadomie zawsze staramy się wierzyć, że nam się uda...mogłam zostawić Leeloo i iść do schroniska, ale chciałam z nią zostać. miałam nadzieję, że mój kolejny sms będzie mówił o tym, że dotrwaliśmy do zabiegu i zrobiliśmy kolejny krok naprzód...

Leeloo była niezwykłą króliczką, tak kochaną, bezbronną...w tym co robimy zawsze musimy się liczyć z takimi sytuacjami, bo nieodzowna część naszej pracy, ale czasami to boli wyjątkowo mocno...tak jak dzisiaj i chyba to co jest dla mnie najważniejsze w takiej chwili to myśl, że do ostatniego momentu nie była sama, odeszła na moich kolanach...nikt nie powinien umierać sam...

strasznie mi przykro Leeloo, bo obiecałam, że damy radę...i jedyne co możemy teraz dla Ciebie zrobić, to być jeszcze silniejsze w tym co robimy i robić więcej...dla innych, dla zwierzaków, które nas potrzebują...

i dla nich postanowiłyśmy stworzyć miejsce, dzięki któremu możemy zrobić znacznie więcej niż dotychczas...i to dopiero początek...
 
obiecałam, że wrzucę na forum zdjęcia ze schroniska i dzisiaj podczas wizyty w schronisku postanowiłam tą obietnicę spełnić
najpierw chciałabym zacytować fragment jednego z moich postów ukazujących ideę naszego schroniska

"aktualnie schronisko udostępniło nam 2 razy większe pomieszczenie, w którym mogą przebywać króliki - trafiają tam króliki, których w przeciwnym razie nie moglibyśmy przyjąć, bo jak wiadomo wszędzie ilość DT jest ograniczona, a do nas czasami tygodniowo trafia kilka - dzięki temu możemy wszystkim pomóc...i nie mamy dylematu, co zrobić z kolejnym królem, jeśli się pojawi,

dzięki współpracy ze schroniskiem, o każdej porze dnia i nocy icon_krzywy możemy wejść do budynku, mamy wolną rękę (za co dziękujemy  bukiet), możemy przywieźć 30 królików z interwencji bądź jakiegokolwiek innego biedaka. nie raz musimy wykorzystać też "schronisko" w inny sposób, w skrajnej sytuacji zdarza mi się prosić Agnieszkę (kierowniczkę schroniska)czy pracowników np. o pomoc w transporcie (za co również należą się podziękowania  bukiet),

króliki są odseparowane od innych zwierząt, ich pomieszczenie jest w budynku biurowym obok pokoju pracowników,

każdy królik ma klatkę (80 cm-100 cm), kuwetę, paśnik usmiech2,

mamy dużą rotację w DT, dlatego możliwie jak najszybciej króliki ze schroniska trafiają do DT,

w między czasie już podczas pobytu w schronisku mają kontrole u doc,

są poddawane zabiegom - sterylizacji i kastracji, a po zabiegach mają zapewnioną kilkudniową opiekę pooperacyjną w DT,

codziennie 'ktoś' od nas jest w schronisku - królikom trzeba posprzątać, dołożyć siana, wsypać granulatu do misek, wlać wodę usmiech2 + posprzątać otoczenie, żeby wszystko wyglądało porządnie (w tym celu zdobyłyśmy odkurzacz jezyk1) - w tej chwili poszukujemy osób, które byłyby nam w stanie pomóc w tym zakresie,

nasze schronisko jest wzorem tego jak można traktować króliki - są traktowane jak równoprawne zwierzęta, wszyscy się do nich przyzwyczaili...żadnemu królikowi nikt nie odmówi pomocy (niestety tylko kilka schronisk w kraju przyjmuje króliki),

schronisko nie ma żadnego obowiązku nam pomagać - króliki, które tam przebywają często pochodzą z interwencji, z najróżniejszych miejsc, co oznacza, że teoretycznie nie powinny tam przebywać, ponieważ nie zostały oddane do schroniska czy też przywiezione do schroniska w wyniku zgłoszenia  (a szkoda, bo nie raz ułatwiłoby nam to życie, gdyby zamiast do lasu królik od razu trafił do schroniska),

w tej chwili schronisko czeka na remont, w trakcie którego jedno z pomieszczeń zostanie przygotowane dla królików, m.in. będzie łatwiej zachować porządek - w tej chwili wszystko jest zniszczone, na podłodze leży wykładzina dywanowa, z którą koszmarnie się walczy, kiedy roznoszą się trociny czy siano, trzeba pomalować ściany...ale poza tym króliki mają ciepło, czysto i mają pełne brzuchy,

w przyszłym tygodniu postaramy się zrobić zdjęcia i pokazać Wam jak to wygląda...nie mamy jeszcze w Polsce schroniska tylko dla królików (jeszcze), nie mamy funduszy na wynajęcie pomieszczenia pod siedzibę oddziału, aby tam przebywały króliki - ale przede wszystkim uważam, że uważam, że w tej chwili byłby to tylko zbędny wydatek.
żaden królik, który do nas trafia, nie musi przebywać w hotelu za zwierząt ani w lecznicy...(wiemy co oznacza hotel w lecznicy - cenowo icon_krzywy)...dzięki temu możemy bardzo oszczędzać - króliki chore są zawsze umieszczane w DT, a DT dla chorych wybierane wg doświadczenia i możliwości...

planów i pomysłów na lepszą organizację i działanie mamy mnóstwo, ale niewątpliwie potrzebujemy do ich realizacji coraz więcej osób...stąd nasz apel o pomoc - pomoc na miejscu przy obsłudze króli jest nam bardzo potrzebna...

nie wiem co jeszcze dodać, spróbujemy Wam to pokazać - sens tego wszystkiego polega na tym, że mamy miejsce, dzięki któremu nigdy nie musimy odmawiać pomocy i myślę, że udało nam się stworzyć tam naprawdę dobre warunki"

dzisiaj chciałabym jeszcze raz podkreślić, że schronisko to miejsce, w którym króliki (tylko! część królików znajdujących się pod naszą opieką, bowiem poza królikami ze schroniska stała liczba królików w DT to u nas kilkanaście/kilkadziesiąt) przebywająprzejściowo = schronisko to miejsce, którego nie traktujemy jak DT, a które umożliwia nam "jedynie" udzielenie natychmiastowej pomocy każdemu potrzebującemu królikowi bez względu na to, jak wiele królików jest już pod naszą opieką.

wśród królików w schronisku nie ma i nigdy nie będzie rezydentów.

sens naszej idei polega na tym, że króliki przebywają w schronisku tylko do momentu znalezienia DT lub DS (czasami DS pojawia się bardzo szybko) i dzięki sprawnej organizacji, rotacja królików w tym miejscu jest bardzo duża. czasami kilka królików tygodniowo trafia do DT, a w ich miejsce wchodzą kolejne - w tym z interwencji oraz różnych miejsc w Polsce, gdzie nie ma szansy na zapewnienie królikowi DT, a w najlepszym wypadku ewentualnie jest opcja płatnego hotelu w lecznicy (w którym warunki nie różnią się niczym od naszych, króliki po prostu siedzą w klatkach, a my za to płacimy...)


w zw. z korzystaniem z pomieszczenia w schronisku SPK nie ponosi żadnych kosztów - nie płacimy za wodę, za prąd, za śmieci, które generujemy w ogromnej ilości.

"jedyne" czego potrzebujemy to wsparcia finansowego na leczenie, żywienie, środki czystości, leki do apteczki. każda złotowka zostaje wykorzystana na pomoc królikom, którą jak widać staramy się zapewnić minimalizując koszty...























































Leeloo...:(






w najbliższych dniach

Gusto, Americus, Kulka opuszczają schronisko i jadą do DT
Elis, Choco i Maya oraz prawdopodobnie jeszcze jedna panna (trzymajcie kciuki) jadą do DS



Offline Jahcob

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 612
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #55 dnia: Wrzesień 30, 2011, 12:02:13 pm »
szkoda Leeloo :( niech sobie kica za TM z normalnym jedzonkiem ;)
moge jakies dane do przelewu, bo nie wiem na które konto ? Nie dam rady Wam pomóc w innym wymiarze - odleglość.
Ale za to wiem, z czym macie do czynienia, gdyż widziałem i chylę czoła(nie do głasków - co najwyżej Was można wygłaskać za to co robicie)

Trzymam kciuki i prosze o jakies PW.

sonia

  • Gość
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #56 dnia: Wrzesień 30, 2011, 14:55:20 pm »
Chcialam zdjecia,ale po ich obejrzeniu zrobilo mi sie bardzo smutno  :placze siedza same sierotki w klatkach,nikt ich nie mizia :placze nikt nie glaska :placze
Klatka jedna na drugiej tez zle,a jak sie zalamie ......gole klatki bez poslania :(
Podloga chyba zimna i krolis moze zmarznac smutny_krolik
Dziewczyny robia co tylko moga ale co moga zrobic jak nie ma funduszy :placze  jeszcze duzo pracy trzeba,zeby tym uszatym serduszkom polepszyc zycie.....

Offline Katka

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #57 dnia: Wrzesień 30, 2011, 15:10:24 pm »
Soniu, nie jest różowo, ale bardzo źle też nie jest.
Klatki są gołe, bo uszate są aktualnie w trakcie nauki kuwetowania, jakby im choćby ręcznik pod pupę dać to cała nauka od nowa. A musimy dbać, żeby było czysto i bezzapachowo, bo nie chcemy pracownikom schroniska życia utrudniać. Wiadomo, że to nie to co dt chociażby, ale każdy królik jest wymiziany choćby przez chwilę i ma czas "na wybiegu" podczas gdy jego klatka jest sprzątana.
Poza tym, gdy dziś jechałam do pracy to pomyślałam sobie jaki to ogromny krok, to co się dzieje w schronisku. Kiedyś mogłyśmy tam mieć góra 5 królików, w całym pomieszczeniu były schroniskowe graty. Króle siedziały w bylejakiej ściółce, jadły jakieś podłe mieszanki podarowane przez ludzi, brrr... Teraz mają czysto, dobre jedzonko, nawet warzywa i zieleninę... A to wszystko dzięki Wam  :bukiet

P.S.1 Pomieszczenie wygląda beznadziejnie (bo cały schron domaga się remontu), ale to naprawdę jest pomieszczenie obok biura i pokoju socjalnego pracowników, także z całą pewnością nie jest im zimno.
P.S.2 Nieśmiało chciałam powiedzieć, że jesteśmy oficjalnie, w KRSie, oddziałem. SPK oddział Toruń  :bunny:

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 30, 2011, 15:13:33 pm »
Soniu

w klatkach mają kuwety, ponieważ dzięki temu uczą się czystości - mając do wyboru ręcznik - kuweta królik korzysta z ręcznika...a nie w tym rzecz :)

nic im nie jest, schronisko to nie jest DS czy DT i nigdy nie będzie,

dla większości królików, które trafiają pod naszą opiekę czysta duża klatka, jedzenie, opieka weterynaryjna to bardzo bardzo wiele,

w dużej części są wyluzowane, zadowolone - gdyby tak nie było np. odmawiałyby przyjmowania pokarmu z powodu stresu :), a nigdy nie miałyśmy takiego przypadku

musisz pamiętać o tym, skąd te zwierzaki pochodzą i nie można na to patrzeć przez pryzmat naszych osobistych królików - one nie mają domów, my im mamy zapewnić możliwie jak najkrótszą i jak najmniej bolesną drogę do nowych domów - na tym to polega na szeroką skalę,

kiedy do kogoś trafia 1 królik i może zapewnić mu DT do czasu znalezienia DS, wtedy może zapewnić mu warunki jak swojemu królikowi

niestety my musimy patrzeć na wszystko przez pryzmat bezdomności, z perspektywy gigantycznej skali problemu - tak jak w schroniskach, gdzie trafiają setki, tysiące zwierząt i niestety musimy zamknąć oczy i zapomnieć o tym, że te króliki nie mają takich warunków jak nasze - inaczej to byłaby utopia

to czasami bardzo trudne, ale tak trzeba

ostatnio kiedy myłam klatki na piętrze w schronisku, obok stała klatka kenelowa z małym psem
patrzył na mnie takim wzrokiem, jakim potrafią patrzeć zwierzęta...i przez sekundę miałam moment załamania, pomyślałam, że nic nie mogę dla niego zrobić, a potem powiedziałam sobie, że mam się wziąć w garść, bo tak mu nie pomogę, a on jest w tej klatce dlatego, że ktoś chce mu pomóc i ktoś to zrobi

nawet w zagranicznych profesjonalnych schroniskach dla zwierząt, króliki mają klatki, podstawową opiekę, niestety na tym to polega

kiedy przyjechały do nas króliki z TOZ-u w Łodzi przyjechały w klatkach 20*40 cm z wieloletnią rdzą...

hotel dla zwierząt w jednej z najlepszych warszawskich lecznic za kilkadziesiąt zł na dobę wygląda tak - klatka, klatka, klatka, klatka...i tylko tyle - u nas jest zdecydowanie bardziej...domowo :)

niestety nawet w DT często jest tak, że królik po prostu jest - ma klatkę, jedzenie, opiekę - i to jest bardzo wiele.

kiedy królik jest chory, nie ma co jeść, nie ma opieki, a co najważniejsze nie jest bezpieczny - a króliki oddawane przez właścicieli na aukcjach, przez ogłoszenia, do sklepów, wyrzucane do lasów, na ulice, sprzedawane na allegro etc. - nigdy nie są bezpieczne

Soniu musisz myśleć o tym tak - to jest bardzo wiele i to jest inna skala, to jest dla nich droga do DT i DS - TYLKO DROGA - my im mamy w tym pomagać, to jest nasze zadanie, tylko dzięki temu możemy zabrać 30 królików z interwencji i 1,2,3,4,5,6 królika odebrać od właściciela...z domów, z DS, w których w 99% przypadkach nie mają niewielkiej części tego, co mają u nas...

dlatego Soniu spokojnie, naprawdę :) jest dobrze, bo mamy bardzo wiele i możemy zrobić bardzo. bardzo dużo :)

pamiętaj o tym, że każdy królik trafi do swojego wymarzonego domu - przykład..Cyzia, którą adoptował Jahcob :)

spójrz na poprzednie posty...ile króli tygodniowo wędruje dalej :) i o to w tym chodzi, więc "uszy" do góry :)

pamiętajmy też o jednym - w 99% króliki, które trafiają pod naszą opiekę, nie znają lepszego świata...i dla nich to jest już lepszy świat...

Daisy i Rózia, Americus, Leeloo zostały oddane przez właścicieli - mogłyśmy kazać im czekać aż znajdziemy DS, ale postanowiłyśmy je przejąć, dlaczego? spójrzcie na te króliki, teoretycznie pochodzą z normalnych domów - Leeloo niewydolność wątroby, Americus wychudzony w klatce 20*40 cm, Daisy i Rózia...patologiczna nadwaga.
co by się z nimi stało, gdybyśmy odmówiły pomocy? jak tylko zwykle bywa po 2 dniach dostałybyśmy wiad., że znalazł się dom...dobrze wiemy jaki dom. niestety.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 30, 2011, 15:38:07 pm wysłana przez Ola_19 »



Offline po_sąasiedzku

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1024
  • Płeć: Kobieta
  • Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwi
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 30, 2011, 16:01:58 pm »
pamiętajmy też o jednym - w 99% króliki, które trafiają pod naszą opiekę, nie znają lepszego świata...i dla nich to jest już lepszy świat...
I tu z Olą zgadzam się w 100%
Niestety wiele króliczkow, w wielu domach z chęcią przykicało by do schroniska w Toruniu:(
Codziennie czysta, ładna klateczka, zdrowe jedzenie, opieka weta, cisza, spokój, zapach innych uszaczków i na pewno porcja dzienna głasków, to marzenie nie jednego uszaka w domu, hodowli czy sklepie. Taka rzeczywistość
A czy uszakowi potrzebne w klatce piernaty? One są jak dzidziole, ale jednak nimi nie są.
Moje rozpieszczeńce mają dno klatki wyłożone ręcznikiem jednorazowym. Higienicznie, a po innych podkładach, to ledwo moją Andzię uratowałam. Niestety nie tylko ona z ochotą wpierniczyła by" ulepszenie podłogi".
Bedzie wielu wolontariuszy, to i będą głaski, mizianka, naprzemienne kicanka
Myślę, że zamiast się zamartwiać warto w tym czasie wstawiać, gdzie się da, ogłoszenia o toruńskich schroniskowych uszakach
Ja już wstawiłam
http://tablica.pl/oferta/jestes-milosnikiem-krolikow-zostan-wolontariuszem-w-torunskim-schronisku-IDmvup.html  Poleć znajomym 
http://www.morusek.pl/ogloszenie/75202/Jestes-milosnikiem-krolikow---zostan-wolontariuszem-w-torunskim-schronisku/  Poleć znajomym

www.pupile.com ; www.przygarnijzwierzaka.pl
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 30, 2011, 16:53:47 pm wysłana przez po_sąasiedzku »