PippiLotta, jutro dam Ci znać
bardzo możliwe, że żwirek już jest w biurze, ale dzisiaj szłam od razu do Azylu i nie spr. czy coś przyszło
w Azylu mnóstwo pracy...niewyobrażalnie dużo pracy, aby wszystko utrzymać w należytym porządku
podkłady znikają w zastraszającym tempie.
uszaki bez zmian. kilka szczególnie niepokojących egzemplarzy, które najdłużej będą do siebie dochodzić - w tym Simba i Sea - wyglądają jak cień królików
nawet spojówki mają spuchnięte. ciało Sea jest tak pokryte ranami, że trudno znaleźć miejsce na zastrzyk, a na lekach jest w tej chwili 9 uszaków
dzisiaj mieliśmy zastój w kontrolach z uwagi na zjazd czasowy w gab. (kontynuujemy jutro), ale Sushi jest już po sterylizacji...
czekamy też na pon., kiedy będziemy mogli przebadać kał całej drużyny i pobrać zeskrobiny
tak czy inaczej w tonie optymistycznym
kata_strofa mnie pocieszyła, że
Pachino mimo wszystko wygląda lepiej, bo przecież nie ma już oczopląsu i traci równowagę, przewracając się ewentualnie na bok, ale nie wokół własnej osi..."drobiazg", ale cieszy
dzisiaj nie mam już też zarzutów co do jej apetytu, chociaż tak jak Hugo podawania leków nienawidzi (a dzisiaj do kolekcji doszły lek doustny)
Hugo jest tak cudowny...że aż brakuje słów. otk_a masz rację. kiedy jest na kolanach, po prostu odpoczywa...
teraz czas na Mamboo i Pocahontas
Pocahontas już po lekkim strzyżeniu - trochę się zmniejszyła jak widać
Mamboo przed strzyżeniem (i tu i tam), a biorąc pod uwagę jej totalny brak zaufania wobec ludzi, to nie będzie łatwe, więc chyba poczekamy do sterylizacji