Agn, wspaniała
, to dzięki niej Kubuś dowiedział się czym jest miłość, troska, bezpieczeństwo i przyjaźń
Wydarła dla niego max czasu. Dzięki niej i jej kocim przyjaciołom.
I najważniejsze, że odszedł spokojnie, szybciutko.
Biedny Hector. Mam nadzieję, że inne kotki pocieszą go w smutku.
Tego należało się spodziewać, żył i umarł godnie….ale coś ściska za gardło…
P.S. Tak sobie pomyslałam, że jak w Toruniu jest Azyl, jest Kocie Hospicjum, to i sprawiedliwosć boska, że jest dr Krawczyk