wczoraj wieczorem
Nobu nie chciał nic jeść - ani pokrojonych w plasterki warzyw, ani startych w papkę...zero reakcji na cokolwiek, poza tym, że kiedy zaczęłam karmić go ze strzykawki, strasznie się zdenerwował i był jeszcze bardziej nieszczęśliwy
nie wiedziałam, czy to przez układ pokarmowy czy przez zęby - z jednej strony zachowywał się tak, jakby jego brak apetytu był tylko pozorny - podchodził, brał do pyszczka i na tym się kończyło, z drugiej jakby jedzenie zupełnie go nie interesowało
dzisiaj rano nastąpił mały przełom...okazało się, że lubi cykorię - pociętą w małe kawałki cykorię, bazylię i inne 'liście' i od rana trochę zjadł
je bardzo powoli, zastanawiając się nad każdym kęsem, ale może to kolejny krok do przodu...oby tylko zaczął robić bobki - nie ma biegunki, ale nie ma też bobków
dzisiaj wchodzimy z kroplami zmniejszającymi ciśnienie w gałkach ocznych i czekamy na dalszy rozwój wypadków. nie odwrócimy jego niewydolności krążeniowej, ale gdyby tylko udało się wyprowadzić go na prostą z jedzeniem i układem pokarmowym, byłoby nam łatwiej ustabilizować stan innych organów
***
teraz czas na kilka sobotnich informacji z Azylu
dzisiaj rano byłam z
Apollo u doc i chłopak już jutro wcześnie rano wyruszy w podróż do nowego domu - do Koszalina
strupki nie są już zaczerwienione, nie ma więc stanu zapalnego i niedługo powinny pojawić się po nich blizny, a tym samym już czas na Apollo
dzisiejszy dzień przyniósł też szczęście
Astrid, która przed południem pojechała do Olsztyna - podziękowania dla Alicji za transport oraz dla naszych forumowych dziewczyn dobrussi i niusi za pomoc
nezuminotabi i Zara czekamy na relację
jutro w nowym domu zamieszka też
Tulisia - enka
w zw. z tym będziemy musiały wybrać nowego przywódcę grupy
oczywiście w naszej azylowej rzeczywistości musi być równowaga - dzisiaj do Azylu trafiła Ona i On - 9-letnia samiczka i 7-letni samiec (jej syn)
króliczki podobno zawsze mieszkały osobno i nie stanowią zaprzyjaźnionej pary
samiczka ma duże wole, na które reaguje przy dotyku, ale to samiec wizualnie gorzej się prezentuje
nie wiem dlaczego, ale do chłopaka pasuje mi imię Książę
samiczka otrzyma imię Atilla
Książę - Mały Książę
Atillaw pon. uszaki zobaczy doc, a my będziemy obserwować jak się zachowują i jak funkcjonują w Azylu - na szczęście jak tylko włożyłam je do klatek, zaczęły jeść zioła
***
co do naszego hodowlanego duetu - może Tibia i Femur? a następnym razem będzie...Zbrodnia i Kara
***
zapraszamy serdecznie
do wirtualnej adopcji naszych podopiecznych
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13011.220.htmlWO szukają:
1. Atilla
2. Femur
3. Klara
4. Książę
5. Lora
6. Tibia
7. 4 maluszki Jagody - Oliver, Francis, Jenny, Winston
pomoc w postaci wirtualnej adopcji jest dla nas bardzo ważna