marta1984 miały przyjechać 3, ale okazało się, że jeden czuje się dobrze i nie trzeba podawać mu dożylnie leków, profilaktycznie doustnie.
2 uszaki, które są w Toruniu od wczoraj - bez zmian. mają bardzo mocno wzdęte brzuchy, są ożywione - to jedyne pocieszenie, od wczoraj zrobiły trochę mokrych, okropnie śmierdzących kup, dość ładnie jedzą siano i zioła. podsumowując...czekamy. dostają wszystko dożylnie.
dzisiaj o 5 nad ranem
Obelix dostał ataku padaczkowego - kokcydioza musiała spowodować reakcję wątroby. podczas ataku zatrzymał się, ale po długiej reanimacji, udało się przywrócić go do życia...dał nam nadzieję.
przez cały dzień był płukany dożylnie kroplówkami, ale ok 17 odszedł.
jego kompan
Asterix bez zmian. bobków brak.
Lora lepiej...są bobki, normalne, dość duże bobki.
lepiej nie myśleć o tym, w jakich męczarniach umierają króliki w pseudohodowlach, w każdej z polskich wsi, gdzie trzymane są na mięso.
przerażające.
Kajko i
Kokosz zostały wysterylizowane.
Bugs czuje się i wygląda coraz lepiej.
kolejny dzień za nami...