Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[po_sąasiedzku]

otka a kicał troszkę?

[otka_a]

po_sąsiedzku - on się podciąga na przednich łapkach, tymi tylnimi nie rusza wcale.

[po_sąasiedzku]

o jejku:(((

[Ola_19]

marta1984 - Twoje zioła wzbudziły wśród mieszkańców Azylu zachwyt  

moniuhna - napisałam do Ciebie maila  

dzisiaj tradycyjnie uszaki dokonały inwazji na gabinet doc - Ewelina  

1. Amigo - niestety stan przewlekły jamy nosowej nadal się utrzymuje, a tradycyjny antybiotyk nie pomógł. czas na engemycin, bactroban do nosa oraz inhalacje (z dodatkiem gentamycyny). kiedy stan Amigo ulegnie poprawie, zastosujemy szczepionkę przeciwko pasterelozie.

jutro postaram się wrzucić zdj. Amigo - mam szczerą nadzieję, że w kwestii leczenia nie będzie brał przykładu z ciotki Maszy

2. Bambi - od dłuższego czasu bardzo rzadko kicha (w porównaniu z początkiem), ale znowu pojawił się obrzęk jamy nosowej (zaczerwienienie), dlatego jak u Amigo engemycin i bactrobam. stan ogólny zadowalający

3. Bielinka - zapalenie mięśnia - albo wskutek iniekcji (po sterylizacji) albo wskutek przeciążenia - ma lekki przykurcz łapki, który nie przeszkadza jej jednak w szaleństwach w ramach terapii metacam jako lek przeciwzapalny i wszystko wróci do normy.
Bielinka już jutro opuści Azyl i powędruje do DT u naszej wolontariuszki Martyny - Martynie i jej mamie bardzo dziękujemy  

4. Fly - mój mały złośliwiec jest w świetnej formie. doc bardzo cieszy fakt, że Fly 2 razy dziennie samodzielnie wydala mocz - mnie również w tej chwili jej stan można określić jako prawidłowy. nivalin podajemy nadal aż jej pęcherz moczo (oby) wróci do pełnej normy.





5. Horacy - tymczasowicz z Pomorza już w ten weekend wróci do swojego DT, chociaż wciąż wymaga kontroli (Horacy ma atonię żołądka - poważne zaburzenia perystaltyki jelit), jest już znacznie lepiej

6. Miriam - po bardzo ciężki zabiegu bardzo szybko doszła do siebie i również wkrótce wróci do swojego domu tymczasowego

***

jutro do Torunia przyjedzie uszak z Olsztyna, o którym wspomniała otka_a - niestety biorąc pod uwagę fakt, że został znaleziony miesiąc wcześniej w takim oto stanie, obawiam się, że stan jego tylnych kończyn może być bardzo zły i dodatkowo możemy mieć do czynienia z porażeniem zwieraczy (biorąc pod uwagę informację o tym, że ma cały tył w moczu) - w sb. maluszka zobaczy doc Krawczyk.

otka_a   za super szybką akcję

niusia - jutro na Ciebie czekamy   - jutro ze względu na to, że dzięki Tobie Aldi - uszak o najdłuższym stażu w Azylu w końcu trafi do Darii - naszego wspaniałego domu tymczasowego  

dzisiaj w nowym domu zamieszkała Marie - jej nowi opiekunowie czekali na nią kilka tygodni i jestem pewna, że Marie odnalazła swoje miejsce  

***

wciąż jest mi trudno wymazać z myśli obraz Kluseczki (szczególnie, kiedy wrzucam na forum zdj. uszaków z Azylu, z którymi przebywała...) - miała niezwykle piękne, duże, błękitne oczy - była odważnym, szalonym uszakiem, którego nie można było ujarzmić do momentu, kiedy zaczynała poddawać się pieszczotom...jeszcze kilka dni temu, podczas mojego dyżury w Azylu, bałam się, że zrobi sobie krzywdę, szalejąc między moimi nogami, a dzisiaj jej nie ma...
myślę, że wkrótce wróci do nas w innym uszaku, który otrzyma szansę na lepsze życie...

Rasti w nowym domu - tak powinno być zawsze i chociaż nie zawsze się udaje, to warto

[Szaraczek]

A jak tam Migotka umowa już podpisana?

[Anne1991]

Za każdym razem, gdy wspomnicie o Kluseczce zaczynam płakać. Wczoraj w domu mama musiała mnie uspokoić, bo nie wiedziała, co się stało. Pociągałam wczoraj nosem, więc mój królik przyszedł i domagał się pieszczot.

Podziwiam waszą determinację, siłę...jesteście niesamowite. Oby więcej takich ludzi na tym świecie

[niusia]

Odnośnie uszatka z Olsztyna - w pierwszej chwili skojarzył mnie się z Kubusiem vel Targetem, tyle że w miniaturce - jest o połowę mniejszy od Florence czy Astrid.

Kiedy go zobaczyłam u otki - tylne łapki miał właśnie tak wyciągnięte jak Kubuś. Ale futeko na nich mocno wytarte, mokre od siusków i pupa aż do wysokości stawów biodrowych mokra. Jednak kiedy go umyłyśmy w letniej wodzie, przy masażu łapek tylnych - lekko nimi poruszał , prawa jest w gorszej kondycji - czyli ma w nich czucie. Jednak nie ma siły podnieść pupy i ruchomość stawów jest zaburzona. Po kąpieli zsiusiał nam się na ściereczki w powietrzu całkiem pokaźnie ) Zaraz potem w transporterku wtulił się pysiem w kącik podpierając sobie bródkę o róg transporterka - maskotek jako podpórkę nie toleruje. Kiedy wychodziłam od otki - przemieścił się samodzielnie dość szybko, więc mamy nadzieję, że jeszcze nie jest dla niego za późno. Widać, żew miarę możliwości dbano o niego, futerko nie było ubrudzone kupką. Reszty dowiemy się dopiero jutro

[Mycek30]

Trzymam kciuki za uszatka z Olsztyna i mam nadzieję,że nie jest dla niego za późno...
Dziewczyny :
A przy okazji Cin-Cinek pozdrawia swoje opiekunki z Torunia.....:

[otka_a]

Jak Fly wypiękniała!
Dużo zdrówka i szybkiego pokicania do DS dla wszystkich króliczków z Azylu

[Basia i Adam]

Fly, cud  Nie wierzyłam 

[ing]

Fly jest przecudna. Jej siła  i wola życia podtrzymuje mnie na duchu kiedy patrzę na mają Tosiulkę walczącą z E.Cuniculi. cały czas jej powtarzam, że skoro Fly dała radę to ona też musi

[monika8118]

Witam:)

Przedstawiłam się po cichutku na 164 stronie, ale przez sprawę z CC zostałam chyba niezauważona (
Przedstawię się więc raz jeszcze: jestem Monika, mieszkam w Jaworznie, razem z rodzinką planujemy adoptować królisia z Azylu. Złożyłam już w formularz, jestem w kontakcie z Panią Magdą G (nie zapomniała Pani o mnie??) i Panią Olą. Byliśmy już zdecydowani..... na Kluseczkę.... Pani Magda dawała mi znać jak maleńka się czuje.... Nie zdążyłam poznać osobiście tej małej królewny, ale tęsknię......

[MartaP]

Witamy Moniko! Wszystkim jest bardzo przykro z powodu Kluszeczki Niemniej jednak na adopcje czeka jeszcze wiele innych uszatych serduszek, także może zdecydujesz się na któregoś z nich??

Co do Fly - ja do tej pory nie mogę uwierzyć, że to ten sam króliczek, przy którym tyle się napłakałam w drodze do Torunia, czy chociażby Oli przez telefon (wstyd mi teraz ). Za każdym razem jak pokazujecie tutaj jej zdjęcia to wołam Kubę, który też się do niej bardzo przywiązał i podziwiamy co to za piękne cudo z niej rośnie Oby tak dalej!

[monika8118]

No pewnie, że zabierzemy innego królisia. Już nie możemy się doczekać. Nie wiem tylko, którego. Nie ukrywam, że byłoby mi łatwiej gdybyście pomogły nam wybrać:)
To będzie mój pierwszy króliczek, więc jestem matką adopcyjną bez doświadczenia. Mam dwóch chłopaków 10 i prawie 4 lata. Są przyzwyczajeni do zwierzaków, zawsze u nas jakiś zwierz był a teraz jest pustką.... Nigdy żadnego nie zamęczyli:))))

Będę wdzięczna za wszelkie rady

Formularz już złożyłam

[ing]

Moje serce skradła Luka...nie bez znaczenia jest moja niecheć do węży 
Najlepiej doradzi toruńska grupa adopcyjna - dziewczyny znają azylowe Uszole najlepiej.

[marta1984]

mi sie podoba mały obzartuch cola:) i marabelka

[dobrussia]

A ja się trochę wtrącę, żepolecam uszatki które długo w DT czekają na Dom stały.... Nie chodzi tylko o Omegę, bo jato chyba bede plakac jak bede sie z nia zegnac (mimo że wiem że bede dobrze robić) ,ale też inne uszatki: )

Zachęcam!

[po_sąasiedzku]

Monika 8118 witam serdecznie:)
Przyznam się, że będąc raz w azylu jak zobaczyłam Klusię to mi nie dawała spokoju Klusia i Shelby to były moje faworytki
Teraz serce mi pika do Marbelki, bo to prawie siostra bliźniaczka mojej kochanej Andziulki i tak jak ona jest też królikoskoczek szalony
Tulisia jest cudowna naprawdę:) biega do człowieka, wskakuje aby się przytulić, nie ma zadatków na niszczyciela - ufna itd, lecz przed nią odchudzanie i chyba sterylizacja
Bardzo mi się podoba  rodzynek Maurycy - widać, że dobra duszyczka

[szyszka]

dobrussia- z ust mi to wyjęłaś Mi się na przykład bardzo, ale to bardzo podoba długo czekający na dom Yogi <3 Jest jak mój wymarzony uszaczek, zawsze chciałam takiego puszystego cudaka <3

[dobrussia]

jest wiele uszatów. Ja np.  zawsze patrzylam na Venus , Merlina ,który miał być moim  DT,ale jak przyjechal do azylu byl problem z okresleniem płci