Polcia serdecznie zapraszamy do Torunia - będzie nam bardzo miło jak nas odwiedzisz
I zdecydowanie polecam trasę zaproponowaną przez Michau - Toruń jest wart obejrzenia z każdej strony
A teraz kilka wieści z króliczego azylowego frontu
ale może na sam początek... Fly
:
Mała całkiem nieźle zniosła zmianę miejsca - co mnie niesamowicie cieszy
Jest taka.. rozczulająca, ufna i kochana.... Jej olbrzymi apetyt skutkuje niezliczoną ilością bobków - i to ładnych bobków co widać na zdjęciach
Pięknie pije wodę z miseczki i o 5 rano rozrabia w klatce
- nagle przypomina sobie, że podkłady higieniczne, którymi ma wyłożoną klatkę zaczynają jej przeszkadzać i próbuje je wygryźć i rozkopać
Ma momenty, kiedy po prostu leży.. jest wtedy taka.. spokojna.. aż za bardzo... i to jak Ola pisała - czasami przeraża... Ale gdy wstaje i zaczyna się myć, włazi do talerza z suszkami - daje wiarę w to, że się uda... Bo musi się udać...
Na zdjęciach być może nie widać tego, jaka jest malutka i jak bardzo chuda.. robienie jej zastrzyków to koszmar
Bardzo się przy tym denerwuje co nie ułatwia sprawy.
O ile można nazwać to czymś pozytywnym - to po podaniu leków, czyli po przeżyciu sporego stresu
pęcherz daje o sobie znać i mała zalewa calutki podkład
Załatwia się tylko raz dziennie... pilnujemy żeby ten mocz był oddany chociaż raz na dobę, ale niewątpliwie jest to u niej duży problem.
Miejmy nadzieję, że kolejna noc będzie równie spokojna a jutrzejszy dzień przyniesie kolejną poprawę - chociaż przed nami jeszcze bardzo długa droga....
A w azylu dużo się dzisiaj działo
Odwiedziła nas cudowna para młodych ludzi z Gdańska - to było naprawdę udane, bardzo sympatyczne i owocne spotkanie
A zaowocowało tym, że Stacy i Stefcia wróciły razem z nimi do domu...
Stacy do domu stałego, a Stefcia na razie jako do DT - zobaczymy jak się sprawy dalej rozwiną i czy nasza charakterna dziewczyna zostanie tam na zawsze..
Jutro w podróż wybiera się też Lana i Gumiś - który powinien zostać mianowany mistrzem nieudanych transportów
Ale oby jutro już wszystko się udało..
Pani Aniu -
- to za cierpliwość
We wtorek wyjeżdża Pumpernikiel, w tygodniu Frenchy, w okolicach sierpnia Bombalurina i być może Marie tak więc mimo wakacji - adopcję się kręcą i to jest wspaniałe
Ale dla równowagi - czekamy na 2 króliki z Zabrza i na jednego z Torunia - jutro rano ma zostać przyniesiony do Azylu.... Dzisiaj przyjechał piękny samczyk z Bydgoszczy - ten ponoć "nie miniatórka"
- Agata dziękuję za pomoc
Aaa co jeszcze nowego - do adopcji mamy także przepiękną szynszylę
Nasza dzielna Weronika dzisiaj ją przywiozła przy okazji wyczuwając czy nie ma potrzeby interwencji w miejscu z którego szynszylka pochodzi, ale na szczęście nic strasznego się nie działo
Zdjęcia nowego towarzystwa - już wkrótce