Autor Wątek: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)  (Przeczytany 5252750 razy)

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Offline LiHer

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 450
  • Płeć: Kobieta
Ze Stefanem jest chyba podobnie. Z tego co pamiętam przybył do Azylu w podobnym czasie co Królewna.

Offline marciula

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1923
  • Płeć: Kobieta
    • dolnośląskie domy tymczasowe
Czy ktoś będzie w azylu w poniedziałek około 15? :) możliwe, że będę w Toruniu i chciałabym odwiedzić piękny azyl i piękne króliczki  :lol

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Melduję, że Didi odebrany i czeka na transport do Głogowa. Aktualnie zapoznaje się ze świniakiem, Lupikiem. Świniak będzie przez to kwadratowy, bo już odgonił ponoć króliczka od miski (co z niewyjaśnionych przyczyn wzbudziło zachwyt moje siostry  :crazy: ) - ale może spali kalorie, bo razem biegają po pokoju. Dowiedziałam się, że Didi wygląda jak mała owca  :hmmm
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
Tak Stefan przybył w podobnym czasie i też zaczyna mieć status weterana - też z niewiadomych dla mnie przyczyn  :icon_frown Oboje są młodzi, fajni i niczego sobie z wyglądu ;) Ale na nich też przyjdzie pora - prędzej czy później każdy uszak trafia do swojego wymarzonego domu trzeba tylko cierpliwie na niego poczekać.. :)

Marciula ciężko powiedzieć czy ktoś będzie o 15 - takie info to z dnia na dzień najlepiej uzyskać bo wszystko zależy od tego kto kiedy ma czas aby wpaść ogarnąć uszate stado :) Tak więc w niedziele najlepiej odezwij się do Oli :) Ale nie wiem czy czasem z tych odwiedzin nie wrócisz do domu z którymś z tych pięknych króliczków więc zastanów się 2 razy :P

Eni podziękuj siostrze w moim imieniu za opiekę nad Didim  :bukiet i to się zgadza - wygląda niestety jak owca :] Jego futro wymaga porządnego strzyżenia gdyż ponoć trochę się skołtunił co według niektórych dodaje mu tylko uroku, ale ja bym jednak wolała żeby przypominał królika  :PP

Mamy niestety też bardzo smutne wieści... króliczek znaleziony koło Makro - ten z zaropiałymi oczkami umarł dzisiaj w nocy... Nie zdążył trafić pod naszą opiekę...  :(

I Cookie... niestety jemu też się nie udało... tylko i wyłącznie dzięki Oli zaznał odrobinę szczęścia i miłości... Miał najwspanialszą opiekę pod słońcem - krótką, ale najlepszą.... Ola... trzymaj się proszę  smutny_krolik smutny_krolik smutny_krolik :przytul

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Smutne wieści :( Dzisiaj jest taki ciężki, parny dzień, na pewno uszakom to nie pomogło :( Cookie, Bezimienny  :swieca:
Ja będę w Azylu we wtorek od 17.00 - może Marciula byś miała ochotę wpaść wtedy?  :> - wiem, wiem, ze na pewno to od Ciebie nie zależy, ale ja chętnie przywitam każdą dobrą duszę w Azylu podczas dyżuru, bo samej z królami to tak...cicho. Jak się przenieśliśmy to pracownicy schroniska rzadko zaglądają do nas, wcześniej interakcja była, bo pomieszczenie było przechodnie, a teraz nas wywiało na peryferia to i nie ma do kogo gęby otworzyć (no, z uszami to gadam, ale one jakoś małomówne ;)


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline kagar

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1430
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • Tu znajdziesz temat księżniczek ;)
Bardzo smutne wieści - to dla Was maluchy  :swieca: :swieca: :swieca:

Offline julka1

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Płeć: Kobieta
  • DT BYDGOSZCZ
przykro mi...liczylam na to, ze jednak maluchy dadza rade...caly czas sledze watek z niecierpliwoscia na kazde wiesci...szkoda, ze tym razem takie smutne :(  :swieca: :swieca:
  

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
wśród zdj. nie ma tylko Tabasco - dzisiaj był kastrowany, Frenchy - dopiero wieczorem wróciła do Azylu, doszła już do siebie po sterylizacji, Bombaluriny - nie chciałam jej dzisiaj stresować. 7 maluszków żyje, ale mam wrażenie, że jednego odrzuca.

Plameczka Pac













Tamtamila






















Marie










Satine oraz I Tak Dalej, Promyczek oraz Pumpernikiel

Cookie w ogromnym stopniu odróżniał się od swojego rodzeństwa. miał już zniekształcony kręgosłup. cały czas mokrą pupę. był malutki, niesprawny, cudowny...3 dni temu szalał po łóżku. dzisiaj ok południa po porcji mleka, siedział zadowolony na kolanach...po kilku godzinach odszedł...









tak powinien wyglądać Cookie...













































































Plaza





Gumiś



zapraszamy serdecznie do wirtualnej adopcji...

Bejlka już w ten weekend trafi do DT w Toruniu - Marcin, Ewelina  :bukiet

jutro do DT powędruje Tomcio Paluch, a do Azylu przyjedzie kolejny potrzebujący uszak z Bydgoszczy

cały czas szukamy transportu na trasie Łódź-Toruń

dzisiaj Patient została wysterylizowana


26.05. planujemy Dzień Otwarty w Azylu - w zw. z ostatnimi wydarzeniami i rzutem interwencyjnych uszaków zdecydowałyśmy się przełożyć Dzień Otwarty - już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby nas w tym dniu odwiedzić  :przytul

mamy za sobą kiepski dzień. 2 życia, których nie udało się uratować...



Offline miedzynarodowa92

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1099
  • Płeć: Kobieta
wszystkie uszy są przepiękne!!!!!! Maluchy urocze i widać że malutkie. Bardzo szkoda Cookiego i bezimiennego :( To smutne, ale z młodziutkimi niestety często tak bywa :(

Offline kasia29

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 121
    • blog
cały czas szukamy transportu na trasie Łódź-Toruń

Ola - my w niedzielę jedziemy do Oświęcimia (czyli przez Łódź) - zabieramy Chawę; jeżeli trzeba podrzucić jeszcze jakieś uszy do Łodzi to daj znać

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
bardzo smutny ten dzień u was:( a jak cudak Madziowy?
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline niusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 278
  • Płeć: Kobieta
  • "...Być może każde życie egzystuje wiecznie ..."
O matko, ile królasków trafiło znowu do Azylu :niespodzianka Szkoda, że mieszkam tak daleko, bo chętnie bym pomogła :(

Bardzo mi przykro z powodu odejścia obu królasków w dniu dziejszym  :swieca: :swieca: :(

Wszystkie królaski w Azylu i w Domkach Tymczasowych są piękne, życzę im wszystkim znalezienia szybko nowych stałych domków.

Podziwiam Was, jak to wszystko ogarniacie. Przecież niedługo moze zabraknąć Wam sił i środków - czy coś wiadomo kiedy dostaniecie choć trochę z 1 %?

Offline dobrussia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 358
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
również mi przykro, bo wiem że walczylyscie o te maluchy! No nic trzymajcie się!

Offline zaharka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 76
Magda, 4 osoby u mnie w mieszkaniu powiedziały, że Didi jako owca jest uroczy i nikt nie chciał ze mną go ciąć, a wulkan energii z niego jest niezły :-)

Przez chwilę moje mieszkanie przypominało mały azyl - trzy panoszące się po mieszkaniu króliki - w tym Didi, za którym trzeba było non stop biegać ;-)

Ps. mam od transportera Rudiego jedną małą żółtą część i kocyk ;-)

A te małe helikopterki są przesłodkie!!! :)

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku

To, że odchodzą, zawsze boli. Wczoraj zastanawiałam się nad tym co zrobić – pojawiały się myśli o eutanazji, ale jednocześnie była nadzieja, że może jednak...
Tak będzie zawsze.

Tydzień temu odeszła moja Wifi. Była prawdziwą króliczą staruszką, niezwykle dzielną. Miała ogromną wolę życia. Wbrew wszystkiemu, wciąż nas zaskakiwała. Ostatecznie podjęłam decyzję o eutanazji.
 
Nic nie jest na zawsze, ale zawsze trzeba wierzyć i walczyć. Nie ma żadnej reguły. Pod naszą opiekę trafi kolejny Cookie, Lulu, Gimli - bezsilność nigdy nie przestanie boleć, ale to nie ma żadnego znaczenia. To my jesteśmy dla nich.

Czasami jest bardzo ciężko. Nie wszystko funkcjonuje idealnie – podsumowanie finansowe za kwiecień powinno pojawić się na forum na początku maja, ale nie dałam rady. Wciąż pracujemy jednak nad tym, aby było lepiej.

Wszystko zaczęło się dopiero 5 lat temu – wówczas nie było nawet marzeń o tym, że kiedykolwiek będzie tak jak teraz.

Ostatnie kilka miesięcy pokazało jednak, ile jesteśmy w stanie wspólnie zrobić i to jest chyba największe pocieszenie w tych gorszych chwilach.

Lubię, kiedy wszystko jest uporządkowane, kiedy wszystko jest pod kontrolą, chociaż wiem, że nie jesteśmy w stanie nad wszystkim zapanować w 100%, dlatego prosimy o wyrozumiałość.

Jest bardzo wiele takich spraw, których załatwienie wymaga natychmiastowej reakcji – w moim odczuciu zawsze i bezwzględnie do takiej kategorii należą sprawy dot. udzielenia pomocy potrzebującemu królikowi – w naszym przypadku często dot. to królików z różnych miast - tutaj nie ma opcji ‘odłożę to na później’, nawet jeśli tel. dzwoni w najmniej ‘odpowiedniej’ chwili.

Niektóre sprawy muszą poczekać, jednak, aby zrobić kolejny krok do przodu, chciałabym coś zaproponować…;) Z góry zaznaczę, że nie ma to związku z żadnymi wydarzeniami, a jest to raczej efekt naszych wspólnych przemyśleń – krok za krokiem musimy budować coraz silniejsze podstawy naszej działalności i uczyć się na błędach – własnych i innych.

Jeśli ktoś nie otrzyma odpowiedzi na swojego maila czy wiadomość pv, warto o tym przypomnieć. Napisać raz jeszcze. Szukać kontaktu…

Dla nas kontakt z ludźmi, którzy angażują się w naszą działalność, czy też oczekują od nas pomocy/wsparcia jest bezcenny. Nasze milczenie nigdy nie oznacza ignorancji – to wyłącznie wynik tego, że czasami możemy o czymś zapomnieć, nie mówiąc już o braku siły czy czasu…

Czasami Magda musi przypomnieć mi o czymś kilka razy…;)

Wiemy, co jest naszym celem – kochamy to, co robimy, chcemy to zawsze robić jak najlepiej, dlatego musimy trzymać się razem i komunikować się – zależy nam na tym samym ;)

Azyl ma istnieć nie tylko tutaj i teraz. Wręcz przeciwnie. To jest dopiero początek.
 
Czasami wydaje się, że nie damy rady. Czasami boimy się, że tym razem nas to wszystko przerośnie, ale przecież musimy podnosić się po każdym mniejszym czy większym upadku i zawsze będziemy starały się to robić.

Zbyt wiele jest w tym wszystkim serca i pracy, zbyt wiele osób… :przytul:

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przygotowałam dzisiaj częściowo podsumowanie wydatków, poczynionych w zw. z budową Azylu.

Mam też podsumowanie wpłat z kwietnia 2012 oraz wydatków w tym miesiącu.

Jutro postaram się wszystko wrzucić na forum – ze skanami faktur włącznie i będziemy „na czysto” ;)


Tabasco czuje się dobrze po wczorajszym zabiegu. Patient również.
Tomcio Paluch powędrował do DT.




Offline julka1

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Płeć: Kobieta
  • DT BYDGOSZCZ
nie wszystko zalezy od czlowieka...czasami natura zwycieza i nie mozna nic na to poradzic...
nie kazdego byloby stac na to, zeby tyle czasu poswiecac idei tworzenia azylu, a ze jestescie w koncu tylko ludzmi to czasami przychodzi i chroniczne zmeczenie i zwatpienie, ktore jest naturalna reakcja czlowieka...
jak to mowia po burzy przychodzi slonce i to wlasnie to slonce daje sile na dalsze dzialanie, a jak juz okazalo sie nie raz, sile to wy macie wielka i zarazacie nia innych... :brawo:

 :przytul :przytul :przytul
  

Offline kasiagio

  • Global Moderator
  • ****
  • Wiadomości: 1861
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Maki
Olu , niezmiernie mi przykro ,że w tak krótkim czasie straciłaś dwie królicze miłości ;(   :przytul

Tak czasami jest i niestety tak czasami musi być , ktoś odchodzi , aby dać miejsce komuś następnemu , życie  serwuje nam czasami gorzkie momenty , które trwają , wydaje się wieczność i te wspaniałe , które trwają zbyt krótko , ale zawsze coś z i z jednych i drugich wynosimy .
Ważne jest to ,żeby z tych trudnych podnieść się i patrzeć w przyszłość pozytywnie , wiedząc ,że tam z góry , ktoś się nami zaopiekuje i  to ,że ni jest się samym w cierpieniu i bólu , tylko jest , są dookoła ludzie , którzy w pewnym sensie lub dosłownie podzielają nasz ból .
Ważne ,żeby  wiedzieć ,że nie jest się samemu .
Wiecie ,że podzielam każdą stratę razem z Wami  , czasami po prosu nie mam siły pisać , bo wydaje mi się ,że każde słowo zostało już napisane , każde wypowiedziane ............
Przepraszam ,że oprócz tych słów nie mogę inaczej pomóc ............ ;( 

Tlę Was mocno  :przytul



Nie ma Zwycięzców ani Wygranych są tylko cierpiące  potrzebujące pomocy zwierzęta !!

Offline jakuszewa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 73
  • Płeć: Kobieta


Jejku, jakie cudo!!!  :heart :heart :heart :***
Flippy

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
dziewczyny dziękujemy za wsparcie :bukiet :przytul

jakuszewa - Tamtamila jest cudowna - potrafi pięknie pozować do zdjęć i czeka w Azylu na swoje królicze szczęście...;)

26.05. w Azylu odbędzie się Dzień Otwarty - oficjalne otwarcie Azylu, nowy początek :)

Od początku stycznia, kiedy zaczęliśmy tworzyć Azyl, starałam się informować o wszystkich wydatkach z tym związanych - większość skanów faktur pojawiła się już na forum w wątkach podsumowujących dane miesiące, a dzisiaj chciałabym podsumować finansowo kilka ostatnich miesięcy.

Już w tym miejscu chciałabym z całego serca podziękować za niezwykłą pomoc, którą otrzymałyśmy - pomoc, zaufanie i wiarę w to, co robimy  :bukiet :bukiet :bukiet
każda złotówka została wykorzystana zgodnie z jej przeznaczeniem, a co najważniejsze cały remont udało się przeprowadzić bez szkody dla królików - nie zwolniłyśmy tempa nawet na chwilę ;)

Zaczynamy ;)

Łączna suma wydatków na Azyl wynosi: 6171,17 zł


1.   Fv z dnia 10.01.2012 r. – 450 zł – drzwi



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/20120512#5741921217215427442

2.   Fv z dnia 26.01.2012 r. – 469,25 zł



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/20120512#5741921274808078834

3.   Rachunek z dnia 2.02.2012 r. – 750 zł



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/Faktury#5742083491296191906

4.   Fv z dnia 16.02.2012 r.– 1501,38 zł



https://picasaweb.google.com/melankolija20/20120222?authkey=Gv1sRgCI3F9-Kg67DGjgE#5714587915316640450

widzę, że nie zeskanowałam drugiej strony, a fv jest już w Warszawie, ale na I stronie jest lista zakupów

5.   Fv z dnia 17.02.2012 r. – 267,11 zł



https://picasaweb.google.com/melankolija20/20120222?authkey=Gv1sRgCI3F9-Kg67DGjgE#5714587958398546050

6.   Fv z dnia 19.02.2012 r. – 89,51 zł



https://picasaweb.google.com/melankolija20/20120222?authkey=Gv1sRgCI3F9-Kg67DGjgE#5714588001377333426

7.   Fv z dnia 25.02.2012 r.– 225,45 zł



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/Faktury#5742083188312823778

8.   Fv z dnia 27.02.2012 r.– 105,08 zł




9.   Fv z dnia 6.03.2012 r.- 123,18 zł
 


https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/Faktury#5728304454306216082

10.   Fv z dnia 9.03.2012 r. - 182,77 zł



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/Faktury#5728304278455951122

11.   Fv z dnia 26.03.2012 r. - 140,44 zł



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/Faktury#5728295634354792626

12. Fv z dnia 4.04.2012 r. - 1086,37



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/20120513#5741983774158889202

13. Fv z dnia 4.04.2012 r. - 67,75 zł



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/Faktury#5728295773501898114

14. Fv z dnia 13.04.2012 r. - 470,13 zł



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/Faktury#5742083275217959538

wśród wydatków, tylko 750 zł to koszt robocizny - zamrożenie rur, dzięki któremu możliwe bylo usunięcie bojlera oraz przeniesienia kaloryfera - mimo ogromnym mrozów, dzięki czemu nie mieliśmy kilkumiesięcznego zastoju w remoncie

idea budowy Azylu opierała się na tym, aby powstał dzięki naszej wspólnej pracy - nie wszystko jest idealne - w wykonaniu fachowca sufit byłby z pewnością perfekcyjny...;), ale przecież nie w tym rzecz...
gdybyśmy dysponowali kwotą dodatkowych kilku - wielu tysięcy złotych, moglibyśmy powierzyć remont firmie, która zajęłaby się 'wszystkim', ale pomijając bezdyskusyjną kwestię finansową (koszty usług remontowych są koszmarne - np. obudowa wanny i położenie kilku płytek nad wanną - ok 600 zł), to nie byłby Azyl, o którym marzyłyśmy...w tym wszystkim były nawet łzy ;), może dlatego to miejsce jest tak ważne


Wpłaty na konto w Citibank:

styczeń 2012: 4683,49 zł

luty 2012: 3396,00 zł

marzec 2012: 1701,66 zł

kwiecień 2012: 2395,00 zł


na dzisiaj przygotowałam ogólne podsumowanie wpłat, jednak postaram się w nich wyodrębnić wpłaty na remont Azylu

obok wydatków, dokonanych bezpośrednio na rzecz budowy w Azylu, z konta w Citibank opłacany były/ są na bieżąco koszty opieki nad królikami:
pokarm, pelet, leczenie, zabiegi sterylizacji/kastracji

jak już wielokrotnie podkreślałyśmy, nie ponosimy żadnych kosztów funkcjonowania Azylu - korzystania z lokalu,
co więcej niejednokrotnie możemy liczyć na pomoc Schroniska w zakresie transportu królików do gabinet wet. czy też przy okazji transportu - biorąc pod uwagę to, że każdego dnia musimy organizować transporty, nawet najlepsza logistyka poległaby bez pomocy kierownictwa Schroniska i pracowników...jest to dla mnie szczególnie ważne  :bukiet

podsumowując wydatki na rzecz budowy Azylu, chciałabym podziękować osobie, która uwierzyła w nas długo przed tym, kiedy pojawiła się myśl o Azylu:

okno, instalacja elektryczna, liczne "drobiazgi" typu klej, które trudno wymienić, wspaniałe klatki dla królików oraz ich wyposażenie - Soniu  :bukiet :bukiet :bukiet


dziękujemy wszystkim naszym darczyńcom! :bukiet :bukiet :bukiet


w ramach podsumowań finansowych przygotowałam również:

"kwiecień 2012":

1. Fv z dnia 30.04.2012 r. - Gab. Wet. dr Mirosław Krawczyk



2. Fv z dnia 12.04.2012 r. - rtg u Łatka

https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/20120513#5741984057954886274



3. Fv z dnia 14.12.2011 r. - rtg z kilku miesięcy



https://picasaweb.google.com/108117269777892861605/20120513#5741984200550121730


dodatkowo tradycyjnie pojawiły się wydatki z tytułu jedzenie oraz pelet (6 razy 15 kg - 63,60 zł)


w tej chwili 90 kg peletu wystarcza nam na ok tydzień, max 9 dni...;) - przygnębiające, zgadzam się :P


na koniec, aby uciec na chwilę od spraw 'przyziemnych' prezentuję piękna Gołdę z uszakiem, którego serce zdobyła w swoim domu tymczasowym  :bukiet






Chawa powędrował dzisiaj do nowego domu - kasia29 dziękujemy za pomoc  :przytul

jutro kolejny zdj. - Tabasco, Frenchy, a w tyg. kolejne zabiegi, badania, króliki, Dzień Otwarty...;)


na koniec chciałabym serdecznie zaprosić do wirtualnej adopcji wspaniałych uszaków, które są pod naszą opieką  :bukiet


dziękuję MartaP za pomoc w odbiciu kolejnego potrzebującego uszaka :*:*:*
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2012, 23:27:45 pm wysłana przez Ola_19 »



Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
dzisiaj napełniamy się pozytywną energią, patrząc na niezwykle urodziwych rezydentów Azylu :)


nasz amant Tabasco - w klatce poważny, wyciszony - poza klatką...szalony ;)






















Satine z wyjątkowym trio











I Tak Dalej, obudził się i przeciągał w stronę aparatu ;)











w tym miejscu I Tak Dalej rozłożył mnie na łopatki :P






Frenchy jest spokojna, wycofana, wystraszona, musi zaufać człowiekowi...
















Tabsco, Satine oraz maluchy, Frenchy i wiele innych uszaków czekają na domy - chociaż tymczasowe oraz wirtualnych opiekunów  :bukiet

uszaki dzisiaj miały szansę trochę poszaleć :)

Puchatek idealnie nadaje się na towarzysza dla innego królika - doskonale dogaduje się z Plameczką Pac

spośród królików z ostatniej interwencji Tamtamila jest najodważniejsza - Plameczka Pac i Frenchy są bardziej wyciszone


wciąż czekamy na transport z Łodzi do Torunia :(

w środę do Torunia przyjedzie kolejny uszak z Poznania, być może do Azylu trafi też nowy królik z Torunia - dzisiaj ktoś dzwonił w tej sprawie do schroniska


90 kg - tyle peletu do kuwet zużyliśmy w ciągu 7 dni - mieliśmy 6 worków po 15 kg...dzisiaj skończyłam ostatnie opakowanie :]
wniosek - miesięcznie potrzebujemy ok 360 kg peletu, czyli ok 250 zł na sam pelet,

ale za to uszaki mają w kuwetach pełną kulturę  :>