Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[ysmay]

Dawno nas tu nie było tj. podczytujemy, ale nie zawsze jest czas na pisanie.
Pocahontas tj. teraz Bella zwana przez męża Tuś stała się królikiem zamykanym w klatce pod naszą nieobecność. Mój jeden pies nie daje jej spokoju chce się z nią bawić tj. cały czas lizać, a ona się go boi. Kica sobie po balkonie. Poza tym jest straszną złośnicą mimo patyków i innych smakołyków pogryzła prawie całą kuwetę, zrzuca miskę z jedzeniem. Jak znajdzie jakiś niezabezpieczony kabel to lubi podgryźć. Lubi przebywać na rękach.

[Ola_19]

za nami wiele ciężkich dni, przed nami jeszcze więcej, ale nie poddajemy się smutkom, ponieważ Azyl żyje, a my uwielbiamy zadowolone miny naszych podopiecznych

zapraszamy do obejrzenia najnowsze sesji zdjęciowej wprost z planu zdjęciowego w Azylu!

majówka z królikami



przygotowania w toku!















kulminacja

jak połączyć pożyteczne z zabawą?

sałata rzymska, koperek, cykoria, brokuł, natka pietruszki...smacznie i zielono!











































































do Azylu przyjechała Pal - Paliczka, którą wkrótce czeka zabieg sterylizacji









































































Kurt (jak chociażby Nelly czy Petitka) jest bardzo nieśmiała, ale czuje się naprawdę dobrze. jest królikiem "bezklatkowym". ma piękny apetyt, robi dużo bobków. widać, że prowadzi nocne życie i wędruje po całym Azylu.













na zdjęciach nie ma wszystkich królików, ale zapewniamy, że wszystkie! dostały pyszne porcje zieleniny na kolację

***

nowi podopieczni Azylu - jeszcze bezimienni - króliki oddane przez właścicieli, które przyjechały dzisiaj do Azylu z Włocławka:













***







Tufi towarzyszył nam dzisiaj w Azylu. w nocy ku mojej ogromnej radości zrobił bobki i zachowywał się już ok (lepiej niż wieczorem). w ciągu dnia na zmianę robił ładne bobki i miękki kał z galaretką, czyli ogólnie bez większych zmian.
Tufi jest idealnym towarzyszem i sercem Azylu. fajnie, że po prostu jest.



Lola w oczekiwaniu na powrót swojej tymczasowej opiekunki  (jutro rtg)





















Tinky - również oczekuje na powrót swojej tymczasowej opiekunki

















Tinky i Remy (trzymamy kciuki za spotkanie z potencjalnym DS)



Remy











Tivia i Remy















Tivia







Fusia





Cogito



Baksik







Baksik i nasz Senior - dzisiaj wybierzemy imię



bardzo pobudzony Senior



p.s. pozostałe zamówienia na zdjęcia zostaną zrealizowane wkrótce, ale mogę zdradzić, że Pachino spacerowała dzisiaj po Azylu

u Puńka wszystko ok. jego właścicielka jest w nim zakochana. przy okazji wrzucimy zdj. na forum

the end

[KarolinaK]

Ale miały radoche z wiszacymi warzywkami ) super pomysł, smacznie i trochę ruchu
Seniorek jest sliczny, zresztą jak wszystkie maluchy Tufi
Madziu super koszulka

Ściskam wszystkich krolaski i "człowieki" (właśnie nasmiewam sie oglądając po raz setny Madagaskar)

[Solvieg]

genialny pomysł z warzywną girlandą

[MartaP]

rabbids? po jakiemu to ?

uwielbiam królicze stójki szczególnie śniadaniowych maluchów!

I nie ukrywam, że czekam z wytęsknieniem na zdjęcia Pachinki Już niedługo mam nadzieję, będę mogła ją wytulić

[joac]

Dziewczyny, powiem Wam jedno: jesteście rąbnięte  - oczywiście na plus Widok królików sięgający do girlandy -  bezcenny
Nowe baraniaste nabytki po prostu cuda!
No i Kurcinka, kochana króliczka, daje radę! 

[madzia85]

Potwierdzam, Pachino z dużym zaciekawieniem zwiedzała dzisiaj Azyl a majówkowe warzywka wcinała w błyskawicznym tempie

Tuffi jako pierwszy zatwierdził pomysł z wiszącymi warzywami, przysiadł obok, obwąchiwał sałatę rzymską i obserwował nasze poczynania

W Tuffim najfajniejsze jest to, że wszędzie czuje się dobrze, wczoraj u doktora - pełen luz, dzisiaj w Azylu tak samo, wszędzie czuje się jak w domu... Już dawno nie było takiego królika, którego byśmy tak wszyscy kochali i o którego tak bardzo się bali...

2 dzisiejsze baraniaste nabytki są piękne ale paskudnie drapią o czym boleśnie się przekonałyśmy ;P I właśnie przyczyną oddania (do uśpienia!) jednego z nich - łaciatej samiczki było to - że drapie No ale wystarczyło obciąć pazurki - teraz na pewno ofiar w ludziach będzie mniej

Toruń, Azyl, ma w sobie coś takiego, że pomaga poczuć się lepiej... i ludziom i zwierzętom Fly przyjechała na majówkę razem ze mną i odpukać od tego czasu ani razu nie miała ataku padaczki, jest też spokojniejsza, bardziej wyciszona.

Tak więc zapraszamy do Torunia - tu się dzieją same dobre rzeczy, kto jeszcze nie był niech przyjeżdża i sam się przekona  

[joac]

I właśnie przyczyną oddania (do uśpienia!) jednego z nich -

Dżizas ...

Zdjęcia są faktycznie strasznie optymistyczne, ilość króliczych osób sięgających po warzywka -
No i Tufiaczek doglądający wszystkich 

[MartaP]

A ja chciałam zaprosić wszystkich do licytacji fantów na rzecz Azylowych króli - a konkretnie na żwirek
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15623.msg439144.html#msg439144

[enia1973]

Majówka super. Dziewczyny jesteście pomysłowe.

Ale niestety nie było mnie od niedzieli i dowiedziałam się o śmierci  Anahi jest mi bardzo, bardzo przykro. Olu zawsze była dla Ciebie pełna podziwu ,ale nie wiem skąd Ty bierzesz siły
Człowiek anioł. Kiedyś słyszała opowieść o ludziach od Boga i diabła. Ty i wiele azylowych ludzi   właśnie kojarz mi się z bożymi ludźmi.
Chwała Wam za to co robicie.    

Właśnie z powodu takich ludzi ten świat jeszcze istnieje.

[po_sąasiedzku]

A jak się miewa Pesteczka

[szpaqus]

Werka i Madzia <3 A gdzie na zjęciach jest Ola? Hę? Ukrywa nam się za obiektywem cwaniaczek ;p
Ledwo człowieka nie ma tydzień w Azylu a już tyle nowych uszu, że się gubię. Wszystkie rozkoszne.
Moja Lola mam nadzieję nie zjadła za troje, bo znam jej możliwości

A koszulka Madziu genialna. Napis i królik jest z 4 części gry Rayman (tak człowieczek przypominający opalonego królika co ma powietrze między członkami ciała). Gra swoją drogą ciekawa, a już filmiki promujące są genialne, polecam wpisać na youtubie "Rayman Raving Rabbids"

[emilia]

baranki cudne pewnie szybko znajdą nowe domki i ,,normalnych,, opiekunów.

I właśnie gdzie na zdjęciach jest Ola?
znowu jej nie widać

[gogamor]

Gratuluje pomysłu na te zielone girlandy. Uszaki miały bal pośród nich. Kurt i Tufi kochane, baraniaste cudne a cała reszta super super super.

[Ola_19]

ja ukrywam się zawsze za aparatem i zamęczam zdjęciami króliki i ludzi

Pesteczka niestety bez zmian. przed nami długie leczenie... obecnie najbardziej martwi nas to, aby Pestka nie przestała samodzielnie jeść. najbardziej smakuje jej zielenina. przy zapaleniu mózgu od ucha środkowego rokowania są na pewno ostrożne...

rokowania Tufiego nadal są bardzo ostrożne. jelita bez zmian. wczoraj było naprawdę dobrze. dzisiaj rano biegał za mną po kuchni, tak jakby czegoś szukał, ale podczas wizyty u doc w jelitach znowu były płyny i galaretka. poza tym jego zachowanie u doc nie odzwiercierdlało jego stanu. biegał po gabinecie...próbował wejść na głowę innemu królikowi, wchodził do transportera chorego kota moich rodziców i pragnął zaprzyjaźnić się z psem - pies był w szoku, a Tufiemu trzeba było wybić ten pomysł z głowy. Tufi ucieszył się również z nowego leku - odstawiliśmy antybiotyk, ale doc zapisał nam syrop - nifuroksazyd. reakcja Tufiego była niesamowita siedzieliśmy już w poczekalni i czekaliśmy na transport do domu. podałam mu syrop, a on najpierw wciągnął zawartość strzykawki, a potem po raz pierwszy od prawie 2 tyg. rzucił się sam na papkę z rodicare instant. ludzie w poczekalni na niego patrzyli i nie mogli uwierzyć w jego wolę życia. oczywiście w domu już nie chciał jeść sam, więc strzykawki w ruch.

doc był stosunkowo zadowolony z Kurt. wszystko wygląda lepiej niż kilka dni temu, chociaż przed nami jeszcze długa droga do normalności. aby zobrazować samopoczucie Kurt, możemy jednak powiedzieć, że w nocy zdewastowała naszą warzywną girlandę

dzisiaj u doc był również Karim - zaniepokoiło nas to, jak oddycha. płuca/oskrzela/tchawica ok. jama nosowa póki co również, ale możliwe, że u Karima zaczyna się infekcja (są to szmery z nosa), dlatego wprowadzamy lydium na odporność i czekamy.

Magda zabrała na rtg Lolę - puszka bębenkowa jest czysta. zęby ok. obraz rtg nie pogorszył się w ostatnich tygodniach. ubytek kości u Loli jest dość zagadkowy, ale w tej chwili rtg nie pomogło nam odpowiedzieć na pyt., skąd u Loli nawracające infekcje. w pon. pobieramy wymaz.

[po_sąasiedzku]

biegał po gabinecie...próbował wejść na głowę innemu królikowi, wchodził do transportera chorego kota moich rodziców i pragnął zaprzyjaźnić się z psem - pies był w szoku, a Tufiemu trzeba było wybić ten pomysł z głowy.

Tuffiego odbieram niezmiernie osobiście i emocjonalnie. Wiem, że jego nie można inaczej, ale dodatkowo to….w myśl ”on wróci w innym futerku”  - taki był mój Tosinek . Chociaż ponad 5 lat minęło jak odszedł za TM, to przy Tufim jakbym znów go widziała.
Fakt, że  się w końcu poddał, ale do walki miał tylko siebie i mnie a przeciwko zadufanych, zimnych konowałów  Ba, gdyby zamiast nich był dr Krawczyk to zapewne Tosiu by szalał szczęśliwy dzisiaj.
Biedna Pesteczka:( mam nadzieję, że zwalczy paskudztwo i biedna Wiola – jej dobroczyńca, a zamiast lekarzy wini siebie

[Ko_meta]

Czemu ją nie mieszkam w Toruniu

[enia1973]

Czemu ją nie mieszkam w Toruniu icon_placze

Szczerz mówiąc to samo myślę ,ale kto wie moja rodzina to wędrownicy.

[DużyZając]

A jak się miewa Matylda? Trafiła do DT, czy jest w Azylu? Ostatnio nie bardzo mogłem śledzić newsy i się pogubiłem. Pozdrowienia dla wszystkich!!

[Ola_19]

obawiałyśmy się, że majówka będzie dla nas bardzo trudna, ale nie aż tak

dzisiaj odeszła Rumcajka  jeszcze wczoraj biegała radośnie po Azylu. nie znamy przyczyny śmierci. w klatce było bardzo dużo normalnych bobków, w kuwecie i poza kuwetą, na domku trochę rozgniecionego kału z ceko. być może to było po prostu wzdęcie/skręt jelit. wszystko musiało przebiegać niezwykle gwałtownie...jutro sekcja zwłok.
ogromny szok i cios...co jeszcze. czasami chciałoby się chociaż na chwilę uciec...albo chociaż móc uciec, a z drugiej strony chyba ostatnio mimo wszystko każda ciężka sytuacja jeszcze bardziej utwierdza nas w przekonaniu, że nie możemy się nigdy poddawać, bo kochamy to co robimy.

***

życie jest bardzo przewrotne. Tufi walczy z zapaleniem jelit od ponad 2 tygodni. stan bez zmian. w nocy były bobki. w ciągu dnia w miarę normalne bobki na zmianę z niezdrowym kałem. apetyt - tak, ale tylko ze strzykawki...karmienie co 2-4 h, a tym samym z początkiem tego tygodnia ogromny problem logistyczny, żeby to wszystko ogarnąć. poza tym Tufiemu dopisuje humor. dzisiaj próbował nawet zaczepiać Hugo. jutro podamy trzecią dawkę zylexisu. najbardziej obawiam się, co pokaże waga

chciałybyśmy prosić o wsparcie w postaci ziół, karmy ratunkowej oraz biolapis dla naszego hospicyjnego oddziału w Azylu.

http://uszatkowo.pl/

utrzymanie samego Tufiego to w tej chwili bardzo wysokie koszty, a nam zależy na tym, aby króliki znajdujące się pod opieką Fundacji zawsze otrzymywały wszystko, co najlepsze - w tym najlepszej jakości jedzenie  

***

7 maja miną 2 miesiące od naszej bydgoskiej interwencji, która była dla nas ogromnym wyzwaniem (sprawdzianem dla odwagi mojej i Magdy również ), a teraz widok bydgoskich króli to chyba najlepsze antidotum...

Salim - jeden z 8 bydgoskich wspaniałych



















a było tak







Kasiu, dziękujemy za opiekę nad Salimem  

***

w tym tyg. do Azylu trafią na pewno 3 króliki - 2 z Bydgoszczy i 1 z Torunia

poza tym planowo do Azylu mają przyjechać również 2 króliki z Warszawy

Matylda ma się dobrze póki co jest jeszcze w Azylu

do nowego domu w tym tyg. wprost z DT trafi nasz adopcyjny Bailo  

***

jutro u doc będą na pewno nasi nowi podopieczni - 2 baranki, Franklin i Lola - wymaz, Tufi