dzisiaj rano, kiedy pojawiłam się w Azylu,
Pachino mocno mnie zmartwiła. trudno wskazać królika tak niestabilnego jak Pachino. walczymy od 3 miesięcy. 2 tyg. jest lepiej, a potem znowu to samo. tym razem Pachino ma zaburzenia równowagi. chociaż jej łapy są silne, Pachino przewraca się i ma problem z utrzymaniem równowagi. niestety skręt szyi daje o sobie znać.
po porannej serii leków (jej też włączyliśmy memotropli) i zastrzyku herbi care, teraz czuje się już lepiej (ma za sobą fazę rzucania kuwetą
). kilka tyg. temu doszłam do wniosku, że u Pachino tego typu sytuacje mogą być normą, ale jednak mieliśmy nadzieję, że teraz się ustabilizuje. niestety. nic, walczymy dalej.
Pączuś jest już w Toruniu. jutro postaram się wrzucić zdjęcia.
wstępnie mogę powiedzieć, że badania krwi
Hugo wypadły pomyślnie, ale czekam jeszcze na opinię doc
***
przed chwilą zrobiłam wstępne podsumowanie wydatków za ostatnie 3 miesiące - miesiące, które minęły pod hasłem interwencji. myślę, że po Świętach wszystko będzie usystematyzowane, ale póki co chciałabym zwrócić uwagę na jeden z najważniejszych dla nas ostatnio wydatków
11 opakowań rodicare basic - 9 opakowań od początku marca 2013
2 pudełka rodicare instant
oczywiście powyższe zestawienie nie zawiera karmy ratunkowej, którą króliki z Azylu otrzymały od darczyńców
tj. (wstępne podliczenie) 10 opakowań herbicare/rodicare instant oraz 6 kg rodicare basic (w marcu 2013)
tylko Tufi zjada 2 opakowania rodicare instant na miesiąc (nie je właściwie nic poza tą karmą)
dzisiaj zamówiłam im 3 kg rodicare na Święta
nasze wydatki to koszty opieki wet. (swoją drogą ostatnio spotkałam się ze stwierdzeniem, że króliki z Torunia nie mają dużych potrzeb, bo wszystko mają za darmo, więc nie jest im potrzebna pomoc darczyńców), które już standardowo wynoszą ok 3 tys. zł miesięcznie (chociaż faktycznie, gdyby nie doc, to biorąc pod uwagę rozmach naszych działań, w każdym innym miejscu koszty opieki weterynaryjnej byłyby 2-3 razy większe), wydajemy ok 400-500 zł miesięcznie na podkłady higieniczne z firmy Tufi + dla Fly, ok 300 zł na pellet dla Azylu oraz domów tymczasowych, ok 100-200 zł na leki w aptece (ostatnio codzienne wycieczki do apteki to standard) oraz kilkaset zł miesięcznie na jedzenie dla królików z Azylu oraz naszych domów tymczasowych
mówiąc o opiece wet. mam na myśli jak dotychczas kilkanaście wizyt kontrolnych tyg., kilka zabiegów tyg. - sterylizacje/kastracje i inne najczęściej bardzo poważne zabiegi, od których króliki nie dają nam odpocząć nawet na chwilę
w tej chwili miesięczne wydatki Azylu można wycenić na ok 4-5 tys. miesięcznie, przy czym tylko przez 3 miesiące 2013 r. pod naszą opiekę trafiła połowa liczby królików, którymi zajmowałyśmy się w 2012 r. (2012 r. - 150 królików)
wpływy na króliki z bydgoskiej interwencji wyniosły
2964, 35 zł
dzisiaj podam tylko tą konkretną sumę, ponieważ mogłam ją bardzo szybko wyliczyć, dzięki temu, że te pieniądze wpłynęły przede wszystkim na nowe konto Fundacji
chociaż wydatki Azylu są coraz większe, z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że każda 1 zł wpłacana na konto Azylu pomaga nam zapewnić królikom z Azylu opiekę na możliwie najwyższym poziomie
mam nadzieję, że nigdy niczego im nie zabraknie (w tej chwili na czele z rodicare
)
wobec całości wydatków, ogromną pomocą są dla nas dary rzeczowe, w tym paczki przekazywane za pośrednictwem sklepu
www.uszatkowo.pl dzięki nim możemy koncentrować się na gromadzeniu środków na ogromne wydatki jakimi mimo wszystko są dla nas faktury za leczenie czy chociażby podkłady higieniczne
również podarunek w postaci środków czystości - worków na śmieci, płynów, ręczników papierowych jest odciążaniem dla budżetu Azylu (Patrycja i Tomek
), a dzięki temu Azyl może codziennie pachnieć czystością
będziemy wdzięczne za wszelkie wsparcie
myślę, że na zdjęciach widać, jak bardzo podopieczni Azylu je doceniają i jak z niego korzystają