Autor Wątek: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(  (Przeczytany 32279 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 14, 2011, 09:56:01 am »
No ciuciam przy nim jak  przy dziecku, wczoraj to taki odruch musiałam hamowac, żeby go wziąć na ręce i ululać;) Wiem, wiem jemu by to nie pomogło:P
Pił wczoraj z moich palców, podtykałam mu tez poidełko, bo mam od myszy i troszkę polizał wody. Jak go głaskałam to zamykał oczy i spał więc wisiałam tak z głową w klatce i głaskałam, miziałam. Stwierdzam, że jak się rozpłaszcza przy głaskaniu to jest tak śliczny, że do zjedzenia!

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 14, 2011, 10:08:26 am »
Daj mu czas dojdzie do siebie po zabiegu :)
ooo jak stwierdzilas ze jest taki slodki ze az do zjedzenia to moze uszatek zostanie u ciebie? :D

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 14, 2011, 10:11:36 am »
ta, po narkozie to wszystkie są słodkie  :diabelek


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 14, 2011, 10:35:40 am »
Absolutnie zostać nie może:) Moje zycie jest tak niestabilne i nieprzewidywalne, że skrzywdziłabym jakieś zwierzę biorąc je na dłużej. Przykładowo już 13 października znikam, wracam w listopadzie, nie mam gdzie zostawić podopiecznych. A hotele... hmmm... nie ufam w kwestii mniejszych zwierzaków.

kata_strofa no właśnie hehe:)

Była chętna na Snajpera, ale raz się odezwała i coś umilkła

Offline gumijagodowysok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3137
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 15, 2011, 08:15:43 am »
Moja Luna po narkozie też była słodka i kochana. Potrzebowała kilku dni na powrót do formy. :D
Na moje i królicze potrzeby: http://gumijagodowysok.blogspot.com/

Nasz wątek

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 15, 2011, 09:27:50 am »
A Snajpierdzielnik potrzebował 1 dnia. Wczoraj wróciłam do domu po prac - cała kuweta zasikana,wszystkie podkłady. ok, wymianka i obserwacja. No i jest tak, że on gdy ma wymienione w kuwecie, to włazi do niej, kładzie się i sika. Nie przeszkadza mu to sikać także w każdym innym miejscu klatki. Sika do kuwety tlyko gdy przypadkiem do niej wskoczy np wystraszony hałasami.

Zastanawiam się jak to opanować. Bo dzis rano też musiałam wymieniać podkłady, zaszczane były równooo. Za 5 podkładów zapłaciłam 8 zł. Dziennie zużywam 2, a i tak tnę je na mniejsze, żeby wyrzucać i podmieniać kawałkami. Na dłuższą metę, to po prostu finansowo niemożliwe, bo w skali miesiąca wyjdzie bardzo dużo. Widziałam, że na Allegro są ciut tańsze niż w aptece, ale to chyba wciąż nie rozwiązuje problemu. nie chce mu wysypywać całej klatki żwirkiem. Jak mu nic nie położę, to się utapla w szczynach a przy okazji moja alergia oszaleje.

Zrobiła już na wszystkim "moje,moje,moje" ale przestałam się go bać. Jak mnie straszy gdy wkładam rekę do klatki to go sprowadzam do parteru a potem głaszczę. Nie mam czasu się rano czaić i robić podchody bo się spieszę do pracy:P

A wczoraj wieczorem pożegnałam moją mysię, Pepper. Chorowała długo, walczyliśmy, 3 razy dziennie zastrzyki, antybiotyki, sterydy ale po 3 tygodniach braku poprawy i zaczęcia gryzienia własnego ogona(oznaka bólu) pozwoliłam jej wczoraj zasnąć... Saragossa została sama w klatce:( Ale nie mogę jej dobrać koleżanki, bo to może być jakiś wirus...

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 15, 2011, 09:34:31 am »
No tak, snajper ma się już doskonale :)
A myszki bardzo mi szkoda. Współczuję :(

Może wróć jednak do żwirku na całą klatkę?
Jakby co ja w aptece "Dbam o zdrowie" zamawiałam wielką pakę podkładów (30 sztuk) za niecałe 40 zł. Mogło podrożeć bo to trochę dawno było. Zamawiałam przez internet, odbierałam w wybranej aptece (akurat mam na osiedlu). Koło Ciebie też powinna taka apteka być, są dość popularne.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 16, 2011, 09:37:42 am »
Kasia, martwię się. Ranka niby trochę zaschła, nie jest tak otwarta jak wczoraj ,ale.... Jajeczka wyglądają jakby wciąż były jajeczkami, są takie duże i raczej nie różowe, mają ciemniejszy kolor. W nocy nie było mowy o spaniu, królik tłukł kołnierzem po całej klatce, jest mocno zestresowany. Cały czas uszy mu się tam przesuwają i wyłażą za kołnierz, choć wstawałam w nocy 4 razy i poprawiałam.
Je normalnie, krwi już nigdzie nie było, ale nie wiem czy tak długo powinna się utryzmywać opuchlizna i taki kolor?:( Ja tak na wszelki wypadek zadzwonię do weterynarza i zapytam...
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2011, 09:42:29 am wysłana przez Betbet »

Offline Miki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 16, 2011, 10:42:00 am »
Przeszłam dwie kastracje ale o ile wiem to jajca zostaly ucięte więc nie mam pojęcia co Ty tam widzisz. Byc może jest jakis stan zapalny i zrobiły się takie baloniki które wygladają jak jajeczka. Miałam kiedyś z Buniusiem coś takiego jak przyniosłam Uchiego do domu to doszło do małej sprzeczki, jeden ugryzł drugiego i w miejscu gdzie były jajka wyrosły nowe babelki, które ładząco je przypomninały. Zrób może zdjęcie

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 16, 2011, 11:16:27 am »
nie dam rady sama go przytrzymać i jeszcze robić zdjęcie ciężką lustrzanką:/ ale ja byłam pewna, że on normalnie dalej ma jajka. bo sa duże, ciemnoróżowe. myślałam, że może jest jakaś nowa metoda, że samych jajek się nie wyjmuje a tylko przecina coś... no w każdym razie duże, duże. pewnie opuchnięte.

nie no wracam dziś do domu i lece gdzieś do weta, tylko nie wiem gdzie, ten króliczy przyjmował tylko z samego rana na drugim końcu miasta, a ja jestem w pracy.

on dodatkowo na tych jajkach ciągle siedzi, bo jest zestresowany kołnierzem

Do wetki się nie dodzwoniłam bo nie odbierała

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 16, 2011, 11:44:47 am »
Zefir przeszedł  kastracje 1-go sierpnia i takze moszna była napuchnieta i ciemna. Wet powiedział ,że  opuchlizna zejdzie i nie ma się czym martwic. Tak tez było po 5 dniach śladu nie było po opuchliźnie . Nie dzwoń do weta nie ma po co . Dopiero jak sytuacja się nie zmieni po 7 dniach wtedy  reaguj. Zdejmij mu takze ten kołnierz . Bardziej się nim denerwuje .Z dnia na dzien mniej go będzie bolało i przestanie sie interesowac ...brakami.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2011, 12:29:14 pm wysłana przez dori »

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 16, 2011, 12:20:27 pm »
No zdejmę mu dziś po powrocie z pracy. Założyć musiałam, bo otworzył sobie ranę. więc siedzi w kołnierzu zeby to chociaż troszkę przyschło. Bo ranka była z dziurką w środku, trochę krwi poleciało na podkłady. Nie chciałam ryzykować.

Mała dupecka bardzo mnie nie lubi. Za to zaglądanie pod ogonek. Ucieka jak może i straszy mnie, ale dzięki kołnierzowi ma ograniczony zasięg i nawet gdyby już się zdecydował, to mnie nie użre.

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 16, 2011, 14:57:12 pm »
Na początku może wyglądać tak jakby jajeczka były. Wetka mi mówiła przy okazji innych kastracji. To zwykła opuchlizna.Jeśli królik normalnie je, pije, bobkuje to nie ma powodów do niepokoju.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline gumijagodowysok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3137
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 17, 2011, 19:14:54 pm »
Trzymam kciuki, żeby ten stresujący moment był jak najmniej stresujący. ;) Niech już ta opuchlizna sobie idzie!
Na moje i królicze potrzeby: http://gumijagodowysok.blogspot.com/

Nasz wątek

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 18, 2011, 00:00:32 am »
Chyba sobie idzie... spięłam wszystkie siły żeby nie panikować, ale jednocześnie trzymam rekę na pulsie. Moje powroty do domu są uzaleznione od snajpera;) Jajeczka zaczęły się wyraźnie zmniejszać, a Snajper odzyskuje animusz.
Z jedną różnicą - ja się już go nie boję. Staram się wyciągać go z klatki i karmić na zewnątrz, żeby pojął, że opuszczenie krat nie oznacza tragedii. Nie gryzie mnie, raz posmakował bluzy gdy mu akurat sprzatałam.

Stawiam 2 kuwety, jedna narożna, druga denko od klatki myszy. Obydwie postawione w miejscu gdzie najwięcej sikał i jest jako tako. Zdarza mu się nie trafić i siknąć w zupełnie innym miejscu, ale jest lepiej.

Dzisiaj przywiozłam mu gałęzie jabłoni, nać świeżej marchwi, babkę, mlecz - wszystko czyste, niepryskane, swojskie. Gałązką wzgardził, resztę wszamał aż miło. Martwię się, że nikt a nikt z ogłoszeń się nie odzywa. Snajpi może być u mnie do 10 października, potem mam już ostre pakowanie i wyjazd.

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #55 dnia: Wrzesień 18, 2011, 09:58:29 am »
Coś tam troszeczkę wyciekło z rany w nocy bo jest plamka na podkładzie. nie jest to krew, ale królik ma się dobrze, a jajuszka wyraźnie się zmniejszają.

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #56 dnia: Wrzesień 18, 2011, 16:06:15 pm »
Widzisz? Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Przestałaś się bać :)
I dobrze, że z ranką nic się nie dzieje i opuchlizna schodzi.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #57 dnia: Wrzesień 18, 2011, 17:03:55 pm »
Wciąż są takie fioletowe. No ale może tak powinno być. Snajper nie lubi gdy go wynosze poza klatkę, zapiera się jak może;) W sumie siedzi w jednym miejscu jak zaklęty. Nauczył się sikać tak, żeby robić tuż, tuż obok kuwety;) Sporo wycierania smrodku. Czy to normalne, że jego siku jest koloru herbaty?

No i nie chce siana ani gałązek jabłoni. Nic a nic. Granulat i listki jabłoni chętnie, inną zieleninę też, ale chciałabym żeby on na czymś ścierał zęby. Tylko co mu podawać skoro on gałązek nie tknie? Kasiu, jakieś pomysły?

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 18, 2011, 21:24:34 pm »
Najlepsze byłoby siano ale smrodek nie chce go jeść. Granulat też jest dobry do tego.
Co do sików to kolor zależy od tego co on je. Moje króle po koniczynie to mają prawie czerwone siki. Po mleczu kolor też trochę się zmienia.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline gumijagodowysok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3137
  • Płeć: Kobieta
Odp: 4-miesięczniak na balkonie o kapuście:(
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 18, 2011, 23:28:55 pm »
Koniczyna, mlecz, ale nie tylko. Tak naprawdę prawie wszystko, co uszak zje zabarwia jego siki w mniejszym lub większym stopniu. Póki nie są jakieś szczególnie mętne, co mogłoby wskazywać na problemy z nerkami, lub póki nie ma w nich krwi, to raczej nie ma się co martwić. :)
Na moje i królicze potrzeby: http://gumijagodowysok.blogspot.com/

Nasz wątek