U mnie również zaczął się liżący problem, ale trochę od innej strony... Czy ktoś może miał kontakt z miłością na tle królik- pies? Mały, niegroźny kundelek ubzdurał sobie, że będzie mamą moich królików. Luna ucieka, nie lubi psiego jęzorka. Natomiast Hektor z wielkim uwielbieniem przyjmuje pieszczoty. Ostatnio wróciłam ze szkoły, a cała hektorowa sierść była pozlepiana od zaschniętej psiej śliny. To nieprzyjemne zarówno w dotyku, jak i wizualnie, ale w sumie bardziej mnie martwi to, czy to mu nie zaszkodzi? Psia ślina ma jakiś tam swój chemiczny skład, potem Hektor się myje, to mu się dostaje do pyszczka i w efekcie ślina Muszki jest połykana przez Hektora. Na razie Muszka nie ma dostępu do królików, ale oni się bardzo lubią, często we trójkę leżą na dywanie. Czy ktoś może coś poradzić w tej sprawie?