Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)

[MartaP]

miła - ja też uwielbiałam Pippi Ponczoszanke, ale imiona to było "W" i "F" nie mogłam ich zapamiętać A widzisz, Ciebie teraz PippiLotta zmotywowała do ich zapamiętania hihi

[PippiLotta]

sisterkaOne - Wiktualia ( mozna zdrobnienie Wiki ?) i sisterkaTwo - Firandella ( zdrobnienie: Filla /Fira ?)

Zdrabnianie jak najbardziej dozwolone

[miła]

z taka motywacja obiecuje zapamietac kazde imie nawet najbardziej zmyslne ( czytaj najtrudniesze do zapamietania  dla mnie) i obiecuje gleboko wyryc w pamieci mej   

[MartaP]

hihihihi no pięknie teraz ludzie się będą prześcigali w wymyślaniu coraz trudniejszych imion

[Donia]

Witam wszystkich Miałam dzisiaj okazję pobyć trochę dłużej w azylu i przyjrzeć się każdemu z naszych sopockich maluchów I tu pragnę wszystkich poinformować, że maleństwa są nietuzinkowe ! Na główce, tuż przed uszkami, mają cudownie długą sierść i wydaje mi się, że zapowiadają się na królasy w typie angorek Do króliczków, które mnie jeszcze najbardziej urzekły zaliczam Rudo i Borowika; to już taka młodzież, ale niezwykle przystojna    

[joac]

Witaj, Doniu! To że króliczki maluszki są niezwykłe nie wątpimy, ale miło usłyszeć to od naocznego świadka Jak wyrosną, będą z nich na pewno królicze piękności. Rudo i Borowik są cudowni, i przeszli taką niesamowitą metamorfozę - z zagrzybionych, zagubionych biedactw zmieniły się w króle pełną gębą.
Będziesz częstszym gościem w sopockim azylu? Pozdrawiam

[nellciaa]

Donia jest bardzo czestym gościem dzięki niej uszaki mają cudownie czysto no i Marcel który znalazł DS i na dniach do niego trafi ma u Doni wspaniała opiekę

[Donia]

Staram się odwiedzać azyl tak często, jak tylko mogę A co do dawnych grzybiarzy to aż wierzyć się nie chce, że miały jakiekolwiek problemy ze skórą. Borowik ma tak miękką i bujną sierść, że aż miło, jak się na niego patrzy


Tak właśnie szperam na forum i natknęłam się na taki oto apel  http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14955.0.html       Wie może ktoś coś więcej na ten temat?


Napisałam wiadomość do autorki apelu i jak będę coś wiedziała to niezwłocznie poinformuję.


Posty scalilam.
Tocha

[nellciaa]

Doni napisałam Ci maila - w takich sprawach nic nie jestesmy w stanie zrobic

[nellciaa]

Kochani - chciałabym przedstawić podsumowanie finansowe listopada - przepraszam, że tak późno, ale natłok zajęć powodował, że nie miałam kiedy nad tym przysiąść. Zanim jednak przejdę do oficjalnych danych jeszcze powiem kilka słów o naszych podopiecznych

Nasze maluchy weszły dziś w młodzieńczy świat osiągając 8-9 tygodni. Koniec mlekiem Teraz już tylko karma, sianko i woda.
Baks w minioną niedzielę pojechał do DS - ma teraz mnóstwo miejsca do brykania, Marcel również znalazł DS i na dniach do niego pojedzie. Okazało się też, że córka przyszłej opiekunki Pysi nie ma alergii i Pysia również będzie mogła pojechać do nowego domu. Cudowny prezent dla naszych uszaków na święta

Ponieważ dawno nie wspominałam nic na temat Dony to teraz powiem kilka słów - rana po ropniu Dony ładnie się goi. Jednak w niedzielę wystąpiły zaburzenia neurologiczne. Dona upadła na bok i więcej już nie wstała. Niestety jej stan ponownie jest dosyć ciężki - podejrzewane jest zapalenie centralnego ośrodka nerwowego lub zapalenie ucha środkowego. Jednak je i się ładnie wypróżnia, więc jesteśmy pełne nadziei.

Rudo i Borowik powoli zbliżają się do okresu kiedy będą mogli być adoptowani. Maluchy wkrótce również powinny się pojawić już na stronie do adopcji Na okres świąt do azylu wrócą Nevil i Lisek, gdyż DT wyjeżdża i nie jest w stanie ich zabrać ze sobą. Jeśli ktoś na terenie Trójmiasta chciałby na 2 tygodnie ich przygarnąć to poproszę o kontakt - na pewno w domu było by im lepiej niż w azylu.
Na swoje nowe domy wciąż czekają: Czarek, Wacek, Łaciata, Żiba, Chica, Rudo, Borowik - 2 nasze czarne węgielki i wkrótce 5 naszych maluszków. Do tego jeszcze dwóch moich podopiecznych będących na terenie Warszawy - Żaba i Zazik. Nie są oni z azylu ale na DS czekają ponad rok.

To teraz trochę bardziej oficjalnie:

Podsumowując listopad 2012:
- suma wpłat na azyl, Czesie i innych podopiecznych (wraz z wpłatami na Witrualne Adopcje) - 1114 PLN
- suma wydatków poniesionych (w chwili obecnej bez faktur weterynaryjnych) - 116,60 PLN - opakowania mleka dla maluchów, 79,99 PLN - RTG Czesi, 258,20 PLN - opłata za najem lokalu : w sumie 454,79 PLN
W listopadzie zostały wykonane sterylizacje i kastracje: Wacka, Czarka, Pysi, Baksa, Chici, Suchara, w dalszym ciągu leczona jest Czesia z ropnia, maluchy przeszły kurację na kokcidozę i grzybicę.

Bardzo dziękujemy za wszystkie wpłaty - bez nich nie mogły byśmy zrealizować tak wielu przedsięwzięć i bez nich azyl nie był by w stanie istnieć. To tylko dzięki Wam te cudowne kruszynki mogą mieć namiastkę godnego życia. 

Przyszłe potrzeby finansowe: sterylizacja Łaciatej, kastracja Żiby, Rudo i Borowika. Operacja oczka i kastracja Bobo (odbędzie się 15 grudnia 2012), leczenie Dony, dalsze leczenie Czesi. W miarę dojrzewania maluchów : nowe klatki (każdego malucha trzeba odseparować), kastracje/sterylizacje.

  Bardzo bym chciała podziękować za chęci i serce włożone w pracę w listopadzie: Pani Basi i Skittless (Patrycja), Donii (Dominika), anastazji (Dorota), Sylwii i Izie (mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam) - jesteście cudowne i kochane - bez was z miłą pewnie byśmy już dawno padły.

Na koniec chciałabym jeszcze raz poprosić o wsparcie finansowe w związku z przyszłymi wydatkami. Wszelkie darowizny proszę wpłacać na konto:

79 2130 0004 2001 0516 7234 0001
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3 lok.21
01-410 Warszawa

Tytuł: Darowizna na mini azyl w Sopocie

Oczywiście darowizny w formie rzeczowej także bardzo mile widziane. Wciąż bardzo potrzebujemy:
- transporterów
- klatek 100 cm (najlepiej Ferplast Rabbit 100 - idealnie pasują na regał)
- misek
- poideł
- kuwet
- żwirku drewnianego niezbrylającego
- podkładów higienicznych (najlepiej w rozmiarach 90x60 lub 60x60)
- strzykawek jednorazowych
- karmy (najlepiej Cuni Complete)
- paśników
- rękawiczek jednorazowych
- ręczników papierowych
Powyższe akcesoria są nam potrzebne cały czas - nawet jeśli teraz mamy jakiś zapas to i tak on się regularnie kurczy także staramy się dbać o to by tych rzeczy nigdy nie zabrakło.

Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuje za pomoc i serce nam okazane 

[Beka]

Witam wspaniała ekipę, jestem pełna podziwu i dziekuję w imieniu królasów  , dopiero niedawno dowiedziałam sie, ze w Trójmiescie działa wasze stowarzyszenie, pozdrawiam cieplutko

[Donia]

Miło poznać kolejną wielbicielkę uszaków Chyba powoli jest nas coraz więcej

[PippiLotta]

A ten tego Nellciaa i Miła, jak wy Wiktualcie od Firandelki odróżniacie, że się tak dopytam...  

A nie wrzuciłybyście jakiś fotek całego azylu? Jak to teraz z tymi regałami i nowymi klatkami odemnie i tymi, co miałyście same dokupić wygląda? I jak mieszkają grzybusie? Bardoz jestem ciekawa  

[miła]

A ten tego Nellciaa i Miła, jak wy Wiktualcie od Firandelki odróżniacie, że się tak dopytam...  

A nie wrzuciłybyście jakiś fotek całego azylu? Jak to teraz z tymi regałami i nowymi klatkami odemnie i tymi, co miałyście same dokupić wygląda? I jak mieszkają grzybusie? Bardoz jestem ciekawa  

PippiLotta kotku drogi , bedzie wszystko tylko ze jutro mamy wyjazd do Torunia do dr Krawczyka, wiec dzisiaj przygotowania jutro nas nie ma wiec w niedziele , w niedziele   umawiamy sie w niedziele dobrze ?

[PippiLotta]

No to czekam grzecznie

[Beka]

Złote Opiekunki, chciałam nieśmiało zapytać o dwutygodniową opiekę nad Nevilem i Liskiem ? Jestem tu nowa nieznana  , jaki to byłby termin tzn do kiedy ? Czy mogą być razem w jednym pokoju ? I jakie mają wymagania ,nie chciałabym by zle się czuły u mnie. Doświadczenie z królisiami mam, a na forum "uczę się" niedoswiadczona internetka, pozdrawiam 

[Skittles]

A ja tylko dodam, aby trzymać kciuki za mego tymczasa Bobo, który jutro wybiera się w podróż do Torunia

[joac]

Bobo jedzie na kastrację, tak? Trzymamy kciuki za tego pięknego, puchatego kawalera

[PUSZKIN]

Trzymamy kciuki za uszaki ,które jada do Torunia na wizyte do doktora,pozdrawiamy opiekunów. Dzieki serdeczne dla Mirelli i Kasi ,które udzieliły mi cennych i przydatnych informacji przez tel.  w czasie choroby mojego uszaka. Bede pamietac ! o ile dobrze pamietam rozmawiałam z Kasia (jezeli pomyliłam imie to sorki) miałas racje , mój królik miał oprócz zatorku zapalenie pecherza , potwierdziło to bad.moczu . Jest juz z nim dobrze ( nie chce zapeszac ,zeby nie mówic ok) .Ale stres był ogromny ,dlatego tym bardziej Dziekuje Mirella i Kasia za pomoc i wsparcie  .  dla całego uszakowa w Sopocie   

[miła]

PippiLotta - niedziela mi nie wyszla   - padlam i nie maial juz sil   - dzisiaj po pracy jade do sopotu i mam ze soba aparat foto  - "nacykam" zdjec ile sie da  

joac - dzisiaj przyszla paczka dla Filutka od ciebie    z suszkami  - Bobo po operacji usuniecia powieki i kastracji - opiekuje sie nim teraz Patrycja i donosi ( wczoraj ) ze wszystko jest ok na razie
 
PUSZKIN - tak tak to kasia ( katka) sie z toba skontaktowala - super ze udalo sie pomoc ( choc przez telefon) i trzymamy kciuki aby uszatek szybko wrocil do zdrowia - mocno trzymamy - milo ze dalas znac co z twoim podopiecznym bo kasia sie mnie w sobote wlasnie o niego pytala