Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)

[Skittles]

Bobo pozdrawia z DT oraz trzyma kciuki za Czesię  :

[baba]

Cześka 

Ja chętnie też dorzucę drobiazg na bazarek 

[miła]

chwilowo kryzys zarzegnany ufff - bylo ciezko , bardzo bardzo ciezko - tak jak w piatek czesia dala nam nadzieje, ogromna nadzieje  - zaczela jesc i to bardzo pieknie tak w sobote nic - "zero" - "zero jedzonka i "zero" bobkow - nie zrobila ani jednego bobka i przez sobote i przez niedziele - zaczela sie panika - dokarmianie na sile podawanie lekow, ogrzewanie termoforem i konsultacje z dr krawczykiem przez telefon ( dr krawczyka niestety nie bylo w sobote w pracy) - Kaska robila wszystko co w jej mocy  - a czesia byla coraz slabsza i slabsza az nawet przestala sie myc i zaczela sie slaniac  -  niestety juz myslalysmy ze to kwestia godzin , ze juz do ranka niedzielnego nie dozyje - czeska odbierala nam nadzieje - ale nie poddala sie,  walczyla i przezyla slabiutenka ledwo dychala ale zyla - nic nie zjadla nic nie wypila ale zyla - cud - wiec dalej akcja dokarmiania , dogrzewania w ruch poszedl dodatkowo metronidazol aby ja "przepchac" - i walka, walka opikunow i walka czesi - i o godz. 9.30 zaczela czesi leciec glowka - no to koniec - ostatni promyk nadziej pryskal - i tak kilka godzin... - po poludniu stal sie cud , cud na ktory czekalysmy - czeska "wyrzucila z siebie " kilka przecudownych bobkow - i znow nam dala nadzieje - poranne leki zadzialaly zaczela jesc samodzielnie - niewiele bo niewiele ale samodzielnie - owsianka zadzialala i leki tez ! - czesia zrobila sie tyroszke silniejsza - a wieczorem znowu ..... wieczorem znowu kryzys - znowu czesia slabsza i znow dokarmianie i  podawnia lekow - no masakra - i tak przez cala noc - i dzisiaj rano ....... no wlasnie , dzisiaj rano czesiunia w koncu zaczela jesc - wydalila z siebie dzisiatki bobkow w godzinach porannych   - "odetkala" sie i to byl ten cud na ktory tak czekalysmy - i znowu dala nam nadzieje - dzisiaj zjadla , dzisiaj nabobkowala , dzisiaj bedzie tez miala wizyte u doktora , dzisiaj ..... jest dzisiaj choc wydawalo sie juz ze go nie bedzie ... dla czesi ... ale jest dzisiaj dla czesi , naszego malutkiego herosa - i bedzie jutro i pojutrze .... taka teraz mamy nadzieje razem z czesia   :

[joac]

Nasza kochana  Czesia, żywotna dziewczynka Czekałam na takie wieści o malutkiej!!! Ciągle trzymam kciuki za królinkę - walcz, maluszku, nie dawaj się!
Wspaniale, że Czesia jest pod taką troskliwą opieką kochających, zaangażowanych opiekunów - 
Czesiulku - 

[miła]

joac, baba - dziekuje bardzo za odzew "bazarkowy"    - zglosilam fanty na bazarek do spk ale jeszcze nie mam odpowiedzi - moze teraz bedzie w-wa jak PippiLolla pisala , pewnie teraz ustalana jest kolejnosc dla ktorych regionow bedzie organizowany bazarek - wiec musimy poczekac  - jak cos bede wiedziec to niezwlocznie dam znac

i dziekuje za trzymanie kciukow za czeske - nawet nie zdawalam sobie sprawy z tego jak bardzo tego rodzaju pomoc pomaga - dobre slowo - ze gdzies tam na drugim koncu Polski ktos jest , ktos kto mysli o czesce , martwi sie i trzyma za nia kciuki - zyczy jej zdrowia - bardzo , bardzo dziekuje za takie slowa bo nie spodziewalam sie ze one pomagaja az tak - joac, Solvieg, ewa2610, puszkin, Skittles, baba ...  i wszystkim,  ktorzy te kciuki trzymaja    

i sonia .... sama nie wiem jak ci dziekowac  

musze wam wszystkim tutaj napisac o soni , choc pewnie juz dawno wiecie ze ma ogromniaste serce dla zwierzakow ,  wiec  ..:

szukalysmy karmy ratunkowej JR Farm Breifutter , po wszystkich internetowych sklepach polskich ( okazalo sie ze ta czeska polubila i wcinala bez oporow)   - i lipa - brak towaru   i nie wiadomo kiedy bedzie - mialysmy tylko jedna paczuszke cudem zdobyta , ktora czeska w 2/3 wciagnela przed operacja gdy tak slicznie przytyla 15dkg w ciagu 1.5 tygodnia a tu nagle wizja:  BRAKU TOWARU  - wiec w te pedy zaiskrzyl pomysl - w niemczech ta karma jest dostepna w sklepach internetowych tylko ze bez wysylki do polski - no to wiele sie nie namyslajac wyslalysmy emaila do soni czy moglaby pomoc w zdobyciu tej karmy  - jaki byl odzew ? - pewnie sie juz wszyscu domyslaja -napisze tu tylko tyle :  przesylka jest juz w drodze   troszke potrwa zanim przyjdzie ale przyjdzie dla czesi

sonia - rzadko sie spotyka az tak bezinteresowych milosnikow zwierzat , tutaj wszyscy jestesmy milosnikami i pewnie wyjatkowymi   , kazdy pomaga jak tylko moze ale ty tak duzo pomagasz innym ze nie spodziewalam sie az takiej ekspresowej reakcji z twojej strony - nie wiem co jeszcze napisac ..... chyba wiecej nie trzeba   , moze czeska sama pokaze jak bardzo lubi "owsianke" i jak na nia czeka ...( zdjecie ktore dostalam przed chwila - ta pusta micha przed czesia to po owsiance wlasnie)
czeska w transporterze czeka na wizyte u dr Krawczyka  :

[Solvieg]

BRAWO CZESIA      BRAWO SONIA        BRAWO SOPOT    Dziękuję, że jesteście i pomagacie 

[joac]

Dołączam się do Okrzyków Solvieg - Czesia ma wielu przyjaciół, którzy się o nią martwią, i myślą, i ślą dobrą energię (a niektórzy, jak Sonia, nawet konkretne, tak potrzebne produkty)
Zgadzam się, że Sonia to człowiek o ogromnym sercu, tak czułym na los zwierząt i zaangażowanym
Wy też, dziewczyny, jesteście niesamowite, pamiętajcie o tym!!!!

Ściskamy wraz z bandą, będzie dobrze, Czesiaczku

[kata_strofa]

Czesia jest od ponad tygodnia w Toruniu pod tutejszą znakomitą opieką.
A Sonia rządzi zawsze

[ewa2610]

Brawo, Czesiu! Oby tak dalej! Teraz musi być coraz lepiej!

[miła]

kata_strofa : no wiadomo ze znakomita : KASKA , KASIA      

[kata_strofa]

kata_strofa : no wiadomo ze znakomita : KASKA , KASIA        

My tu po prostu mamy zdolnych lekarzy i najlepsze pod słońcem pielęgniarki 

[sonia]

Dziewczyny,tak sie wzruszylam,ze az sie poplakalam dzieki wam za mile slowa wiecie ja to jak moge pomoc jakiemus zwierzeciu to czuje sie wprost cudownie! Kazdy z nas tu tez pomaga jak moze.i na ile kogo stac.
Marzy mi sie,zeby takich ludzi  bylo jak najwiecej
Czesiulek,zdrowiej nam krolisiu  

[dori]

Tak ,Sonia jest przewspaniała , wszyscy to widzimy . Zawsze pierwsza  pomaga . 
Katka  ma także wielkie serducho dla królików. Niewiele pisze , niewiele mówi , ale za to dużo robi.

[marta1984]

mila marta p chyba jutro bedzie w toruniu z rodi i ziolkami drobnymi dla czesławy

[nellciaa]

Do Czesi na pewno dotarła wiadomość, że Ciocia Sonia ma dla niej pyszną karmę także to na pewno też dopingowało Czesie by trzymać się przy życiu

Mam nadzieję, że Czesia nas więcej już nie wystraszy...

[miła]

czesia wlasnie wrocila od doktora. Pan doktor byl bardzo zadowolony ze stanu "paszczy" czesi a na zator czeska bedzie jeszcze dostawac metronidazol przez tydzien aby sie horror z weekendu nie powtorzyl   . Powiedzial tez ze karma JR Farm Breifutter to doskonaly wybor dla krolisia w takim stanie jakim jest czesia . a czesia .... to wlasnie zrobila zaraz po wyjsciu z transportera :


martusie bardzo dziekujemy za rodi        bardzo sie czesi przyda (owsianka sie konczy  ) do czasu gdy przyjdzie przesylka od soni z owsianka kasia juz wie i jutro karme odbierze od doktora a tak w ogole jakbys marta chciala odwiedzic czesie to mozesz sie czuc zaproszona  

no jakos to sie ulozylo uff , jest na dobrej drodze ...

[PUSZKIN]

Brawo dziewczyny ,jestescie super,    Czesia nie zawiodła, tyle osób trzymało kciuki za nią,oby tak dalej,trzymajcie sie,pozdrawiamy  ,Sonia jak zawsze kochana ciocia pomoże uszakom w potrzebie,

[ewa2610]

bardzo sie cieszymy, widząc jedzącą Czesię! smacznego, Mała!:)

[joac]

Ja też się strasznie cieszę, widząc Czesie przy miseczce wyobrażam sobie, co przeżyłyście - i dziewczyny sopockie, i toruńska opiekunka Czesi. Stres, zmartwienie, bezsilność, nadzieja. Nasze trzymanie kciuków na odległość to mały pikuś!
Ściskam mocno i głaseczki dla naszej fajterki cudnej wysyłam

[miła]

czesia dzisiaj czuje sie juz lepiej ale zakonczylo sie dawkowanie lekow przeciwbolowych i dlatego pewnie troszke marudzi przy jedzeniu , ale je , moglaby lepiej lecz trzeba dac dziewczynce dojsc do siebie.
I dla przypomnienia , nasi "grzybiarze" - akcja leczenia jeszcze sie definitywnie nie skonczyla ale jest duzo lepiej niz na poczatku - obaj panowie caly czas jeszcze maja kapiele lecznicze   .
ciekawe czy ktos rozpozna naszego Borowika ( dawniej Borowke) - angorke ?
Borowik - wesoly maly kroliczek , jeszcze sie uczy korzystac z kuwety ale nauka bardzo ladnie mu idzie  
puchata kulka zostala "modnie" przystrzyzona   , pyszczek w porzadku (bez grzyba)   - troszke przyrozowionych miejsc zostalo mu na uszach ale na calym ciele skora nabrala zdrowego koloru i sciersc pieknie odrasta :
Pani Agnieszko jestesmy wdzieczni za odratowanie tego maluch  



Rudo - mlodziutki baranek , straszny z niego lasuch   , bardzo lubi glaski  , i czyscutki - zalatwia sie do kuwety - troche rozrzuca jedzenie jak dostanie, pewnie dlatego ze nie moze sie doczekac az wszystko szybko skonsumuje   , kapiemy mu "karczycho " tak jak uszy Borowikowi i powolutku widac efekty   - najwazniesze ze grzyb przestal sie rozprzestrzeniac   :