Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)

[miła]

ale mile slowa   . Solvieg , joac       - milo wiedziec ze jest ktos kto nam kibicuje   i pomaga jak tylko moze
Maluszka Śniezek juz dojechal   - napisz jak sie czuje , jak przezyl podroz

[joac]

Pewnie, że kibicujemy - i podziwiamy!!! 
Czekamy na relację o Śnieżku

[PippiLotta]

Ej no, ja też kibicuję! Proszę pomiziać pysiolki ode mnie

[Maluszka]

Snieżek jest pięknyy W pociągu zrobił furorę, u mnie w domu zresztą też Co do podróży to przeżył ją doskonale podobno nawet na boku spał zrelaksowany W domu , po umieszczeniu go w nowej klatce był dosyć mocno nerwowy ale dzisiaj już jest znacznie lepiej strasznie ciekawski i bardzo przyjazny

[PippiLotta]

No to świetnie Nie dziwię się, że wszyscy się nim zachwycali, toż on przecież przeboski jest Bardzo się ciesze, że ma u Ciebie domek. Powodzenia!

[joac]

Snieżek jest pięknyy  W pociągu zrobił furorę, u mnie w domu zresztą też  Co do podróży to przeżył ją doskonale podobno nawet na boku spał zrelaksowany

Prawdziwy podróżnik, denerwuje się dopiero na miejscu - buziaki dla pięknotka i gratuluję!

[nellciaa]

Kilka zdjec i relacje z wyprawy znajdziecie tez na stronie naszego bloga
http://sopockie-uszakowo.blog.pl/

[joac]

Poczytałam sobie, fotki obejrzałam - ależ transport pojechał do Torunia, no no! Fajnie, że dr Krawczyk Was tak szybko obsłużył. A Dona rzeczywiście wygląda w kubraczku jak w kostiumie kąpielowym, takim retro

[nellciaa]

Niestety na Done rozmiaru nie bylo i ten jest troche rozciagniety przyznam ze kubraczek Lilu (czerwony) bardziej mi sie poodbal Dona od wczoraj probuje z kubraczkiem walczyc - tutaj okazuje się, że dobrze ze kubraczek jest ciut za maly bo ma problem ze zdjeciem go.

Dona bardzo nas wszystkich zadziwiala swoim zachowaniem. Po dostaniu "usypiacza" poszła sobie pobiegać i "padła" gdzies po drodze. Zaś po operacji doktor ją wybudził, a ta od razu zaczęła próby wędrówki - najpierw przednimi łapkami obracała się o 360 stopni w kółko po podłodze. Potem próbowała podnieść głowę i się przewracała z boku na bok - musiałam ją wziąć na ręce bo inaczej by rozwaliła sobie jeszcze głowę. Koniec końców jechała w aucie na kolanach jakiś czas zanim znalazłysmy odpowiednio duży karton by mogła się ona swobodnie rozciągnąć. Zaś jak dojechała do domu, to w klatce czekała na kuwetę i dopiero wtedy zrobiła siusiu. Potem grzecznie usiadła w kuwecie i tak zasnęła przykryta kocykiem

[miła]

nellciaa na blogu zapomnialas napisac o badaniu Czesi Czesia byla druga a nie Sweety albo nawet pierwsza . ( tego juz nie pamietam wszystko tak szybko sie dzialo) . Zawsze u dr Krawczyka pierwsze badane sa krolasy "do zabiegu" wiec Czesia byla jedna z pierwsych i odrzucona z powodu braku wszystkich badan  
PippiLotta oczywiscie tobie tez bardzo dziekujemy za trzymanie kciukow za nas i nasze krolasy   i wszystkim ktorzy trzymali , trzymaja lub beda trzymac za nas kciuki - bardzo bardzo dziekujemy    
Maluszka no to zakonczona podroz   - ciesze sie ze krolis w koncu trafil tam gdzie mial trafic a o tym ze Śniezek jest bardzo fajnym krolasem to jeszcze sie przekonasz nie raz   ,
i chcialabym jeszcze raz podziekowac ais bo bez twej pomocy ais ta cala operacja "sniezek" zorganizowana w wariackim tempie w ogole by sie nie udala  - ais -

[ewa2610]

Bardzo podoba mi się blog sopockiego azylu! Tylko pojęcia nie mam, czemu nie można dodawać komentarzy...
W kazdym razie fotki Dony w kubraczku są rozczulające...

[marta1984]

miła a to znaczy ze co z Czesia teraz bedzie? nie chcialyscie jej zostawic w Toruniu u dziewczyn by tam zostaly zrobione od razu badania i zabieg?

[miła]

Czesia zostala w Toruniu , miala dzisiaj wykonane badania krwi i moczu oraz rtg glowy a na koniec dr Krawczyk przeprowadzil operacje czyszczenia ropnia i kolejne zeby usunal oraz wyrownal z drugiej strony. Poniewaz wyniki badania krwi wyszly nie dobre : ilosc czerwonych krwinek ponizej normy , dlatego przed operacja , Czesia dostala jeszcze kroplowke na wzmocnienie , aby zwiekszyc szanse bo nie mozna juz bylo czekac dluzej , choc byly wielkie obawy jak zniesie narkoze  . Bylo zagrozenie , ze sie nie obudzi juz ....dlugo ja narkoza trzymala, dopiero przed godzina zaczela sie wybudzac w koncu a teraz spi juz snem "normalnym" . Czeka Czesie tydzien walki , musza sie poprawic wyniki , bedzie dostawac regularnie kroplowke az jej stan sie ustabilizuje , no zobaczymy jak jej pojdzie .... w kazdym badz razie musimy byc dobrej mysli .

[marta1984]

u nas na anemie pomogla dieta zlozona z buraków, krwawnika, natki do tego duzo innych ziolek marchew i siemie i pervivet
(snickers miala zatrucie szpiku i startowalismy z poziomu 3mln czerwonych krwinek)
do tego dostala steryd i serie kroplowek witaminowych

[nellciaa]

ewa - komentarze można dodawać tylko ja muszę komentarz zatwierdzic zaraz poszukam opcji zeby to jakos zmienic

[miła]

oto nasze male nieszczescie jak budzila sie z narkozy :


Czeska walczy,  jest teraz obudzona   , troszke zjadla ziolek i suszonego jabluszka - rozdrobnionego i zrobila kilka bobkow  
ale jeszcze to wszystko za malo  

Kochani prosimy o datki dla Czesi :
rachunki za badania :
- badania krwi i moczu - 61.90 pln
- rtg glowy - 40.00pln
rachunku od weta jeszcze nie mamy
a juz teraz musmy zaopatrzyc sie w karme ratunkowa
konczy sie, zostalo tak na tydzien

bardzo prosimy o pomoc   :

79 2130 0004 2001 0516 7234 0001
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3 lok.21
01-410 Warszawa

Tytuł: Darowizna na leczenie Czesi z Sopotu

marta1984 dziekuje za rady bardzo sie przydadza - buraczki i nie tylko ... juz czekaja na Czesie , byleby zaczela wiecej jesc

[ewa2610]

o rany, jaka bieda maleńka... jak sie teraz czuje?

[miła]

ewa2610 Czesia nie specjalnie sie czuje - miala wczoraj bardzo powazna operacje a do tego jeszcze anemia przy narkozie ...., trudno cos konkretnego przewidziec , najwazniejsze ze sie wreszcie obudzila i zyje , wlasnie to jest  najwazniejsze : zyje  a teraz musi walczyc .... szczescie w nieszczesciu ze jest pod bardzo dobra opieka i dr Krawczyk nie podda sie tak szybko bez walki  - ten tydzien pokaze ...

[joac]

Dziewczyny, coś dopłacę na Czesię, ale dopiero w piątek - po koncie wiatr hula

[nellciaa]

Wiem, że miła już pisała prośbę o wsparcie, ale zamieszcze jeszcze posta z bloga i FB żeby nie było

Kochani!

Mamy koniec miesiąca co wiąże się z wydatkami za faktury. Nie są one jeszcze wystawione, będą w ostatni dzień miesiąca, jednak zdajemy sobie sprawę, że kwoty nie będą niskie. Pomijając opłaty za lokal i za prąd, najważniejsze są faktury z lecznic weterynaryjnych. W tym miesiącu było kontynuowane leczenie Rudo i Borowika (Borówka) w związku z walką z grzybicą. Dodatkowo Czesia przeszła szereg badań i ciężką operację usunięcia ropnia. Dona miała wykonaną sterylizację, Nevil był leczony na wzdęcie i zapalenie układu pokarmowego. Marcel miał wizyte kontrolną z powodu złych warunków w jakich był trzymany (stwierdzona zaćma w oku). Tych wizyt było wiele, niestety ten miesiąc należał do króliczków chorych i po przejściach. Dlatego też, jeszcze nie znając kwot do zapłaty chcieli byśmy zaapelować o wsparcie finansowe – nie chciały byśmy, aby powstały jakiekolwiek zadłużenia. Kwota ewentualnej nadwyżki przeszłaby na kolejny miesiąc.

Darowizny prosimy wpłacać na konto:

79 2130 0004 2001 0516 7234 0001
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3 lok.21
01-410 Warszawa

Tytuł: Darowizna na rzecz azylu w Sopocie

Będziemy wdzięczne za każdy grosik.