Autor Wątek: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.  (Przeczytany 31992 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #60 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:24:27 pm »
A może pójdziesz do weta. którego poleca SPK? Potraktuj to jako ostatnią szanse dla małej.



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #61 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:27:42 pm »
Keisu, mądrze piszesz. Decyzja nalezy do Ciebie i właściwie ty wiesz jak najlepiej postapic. Latwo sie pisze i daje dobre rady jak sie codziennie nie musi patrzec na cierpienie i ma sie porownanie jak bylo jak maluch byl zdrowy i wesoly. twoj obowiazek jest taki jak napisalas, szczesliwe ostatnie chwile i nie pozwolic zeby cierpiala nawet za cene swojego spokojnego sumienia ze probowalo sie wszystkiego. Mimo wszystko jestem zdania, ze nie nam oceniac i ferowac wyroki jesli nie dotycza nas bezposrednio albo jawnego robienia krzywdy

Offline gumijagodowysok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3137
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #62 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:27:59 pm »
Kasia72W- Wiem, że to się nie stało w przeciągu tygodnia, ale autorka pisała, że coś zaczęło się dziać rok temu. Już wtedy trzeba było udać się do specjalisty. Myślę, że tak samo wtedy, jak i teraz, SPK pomogłoby w miarę możliwości. Nie mówię, że sytuacja jest prosta, bo nie jest. Ale nadal twierdzę, że można było zadbać lepiej o zdrowie królinki. Skoro tak się nie stało, to teraz należałoby walczyć, nawet jeśli szanse są niewielkie. Szkoda, Keisu, że się na to nie zdecydujesz, ale masz rację, Ty na to patrzysz, Ty jesteś w tej sytuacji, nie zamierzam Cię oceniać, bo nie wiem, jak się czujesz. Wierzę, że robisz to dla dobra króliczka, którego kochasz. :)
Więc już z Ciebie 'schodzę', bo to wszystko, co miałam do powiedzenia w tym temacie.
Oby mała nie czuła już bólu i jej ostatnie dni były najpiękniejszymi w jej życiu. Trzymajcie się.
Na moje i królicze potrzeby: http://gumijagodowysok.blogspot.com/

Nasz wątek

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #63 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:28:55 pm »
Zrob jak radzi Zgaga i jak sie potwierdzi diagnoza to bedziesz musiala podjac decyzje niestety

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #64 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:33:08 pm »
 Już nie jeden raz , niekróliczy wet diagnozował bezoar jako nowotwór.... ja bym była bardzo ostrożna. Uśpić zawsze zdążysz.....zachęcam do ostatniej wizyty.



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Keisu

  • Gość
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #65 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:34:58 pm »
Gumi - Rok temu to była biegunka związana z jej nadwagą. Udałyśmy się wtedy do specjalisty i problem zniknął wraz z kilogramami.

To był króliczy wet,ten który ją zdiagnozował.Nawet mówiła głośno o tym , że to nie żołądek (wspominała coś o niestrawionym jedzeniu ).

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #66 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:38:54 pm »
no właśnie, mówię o jelicie....



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #67 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:45:07 pm »
Keisu, zrób to dla małej. Zabierz ją do naprawdę dobrego weta, polecanego przez SPK. Może wcale nie będziesz musiała się z nią rozstawać, może to nie jest rak, może to nic poważnego.... Spróbuj jeszcze tyle.


Tu masz spis:
http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #68 dnia: Sierpień 24, 2011, 21:27:31 pm »
decyzja o uspieniu kochanego zwierzaka jest zawsze bardzo trudna.
napisze cos za co pewnie zostane zjechana itd - ale szczerze mowiac wszystko mi jedno. :P
w grudniu podjelam decyzje o uspieniu Lakusia - sytuacja bardzo podobna. podejrzenie raka, krolik cierpiacy i na ostatnich lapkach. w ciagu 24 godzin z normalnego LAkusia zrobila sie kupka nieszczescia. klinika weterynaryjna polecana przez krolicza organizacje. wetka jasno mi powiedziala ile kosztowaloby podjecie diagnozy i leczenia, ORAZ to ze ze wzgledu na wiek szanse przezycia nie byly wielkie. decyzja musiala byc szybka bo krol cierpial. po telefonie do meza - podjelismy decyzje o uspieniu. czyli co, jestesmy zbrodniarzami? czyli nie powinnismy nigdy miec krolikow (ani zadnych innych zwierzat)? bo co to znaczy ze na zwierze musi byc stac? czy to znaczy ze ma czlowiek byc gotowy wywalac tysiace $$ w razie ciezkiej choroby? bo jesli tak, to przepraszam - kogo by bylo na to stac?
osobiscie uwazam ze zarzut "na krolika ma byc nas stac" jest troszke dziwny. moim zdaniem - owszem, ma byc wlasciciela stac na zapewnienie mu dobrych warunkow, porzadnego jedzenia i wizyty u weta w razie koniecznosci. natomiast sprawa placenia tysiecy czy to zlotych czy jakiejkolwiek innej waluty za dlugie leczenie z niewiadomymi skutkami -  to juz jest zupelnie inna rzecz.
moj tok myslenia byl prosty: LAkus byl naszym ukochanym uszatkiem, mial dobre zycie, i na pewno NIE ZASLUZYL sobie na tyle cierpienia ktore by go spotkalo. ze juz nie wspomne faktu ze moim zdaniem - jako zwierz- nie rozumie ze straszne cierpienie ktore go spotyka jest dla jego dobra... to raz.
dwa: mimo ze ukochanym - to jednak byl zwierzeciem. nie czlowiekiem.

tak ze KEisu - ja ciebie doskonale rozumiem.
jesli dasz rade - sprobuj skonsultowac sie szybko z jednym ze specjalistow polecanych tutaj. jesli nie - rob co ci serce dyktuje.

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #69 dnia: Sierpień 24, 2011, 21:30:06 pm »
Serducho, ja się z Tobą zgadzam.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #70 dnia: Sierpień 24, 2011, 22:40:32 pm »
Dopiero teraz przeczytałam wątek... Nie jest przyjemny, ale nie dziwię się uniesieniu dziewczynom z SPK.
Pewnie decyzja o uśpieniu już została podjęta... Ja bym poszła na tą ostatnią wizytę. Nikt nie ma już nic do stracenia.
Szkoda mi królika, ale współczuję też autorce wątku. Sama nie jestem w super sytuacji ani finansowej, ani mieszkaniowej i kilka osób z forum to wie. Też mam bardzo trudną sytuację życiową i nie rozumiem jak można odmówić przyjęcia pomocy. Bo duma?
SPK też nie raz brakuje środków bo tyle królików potrzebuje pomocy dla tego akcje, bazarki czy zbiórka rzeczy. I nikt nie wstydzi się tutaj przyjmować pomocy, bo to nie dla ludzi, tylko dla królików. Nie jedna osoba była tutaj w podobnej sytuacji. Czasami otrzymane kilkadziesiąt zł ratowało uszakowi życie. Ja sama otrzymałam ogromną pomoc od SPK. Biorąc królika na DT nie miałam pojęcia, że z jednego zrobi się nagle 6. Wiedziałam, że nie będzie mnie stać na utrzymanie siedmiu królików, w tym karmiącej matki i 5ciu młodych, które pożerały tony granulatu i suszków. Poprosiłam o pomoc i ją dostałam, za co jestem bardzo wdzięczna. To żaden wstyd, ani urażenie dumy, bo tutaj są ludzie i każdy z nich może znaleźć się w podobnej sytuacji. Dzisiaj ktoś je kawior, a jutro nie stać go na chleb... Życie nie raz zmienia się jak pogoda w maju. Jeśli ktoś oferuje pomoc warto ją przyjąć, bo to żaden wstyd.
Przed adopcją kolejnego zwierzęcia dobrze się zastanów i na przyszłość nie odrzucaj pomocy innych, bo to wcale nie jest hańbiące. Jak widzisz ludzie tutaj traktują się jak rodzina...czasami jedyna rodzina jaką się ma... zawsze chętni do pomocy w miarę możliwości...
Mam nadzieję, że to maleńkie serduszko już długo nie będzie musiało znosić ciągłego bólu...


Offline Orlosia12

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 107
  • Płeć: Kobieta
  • 2 kg szczęścia :)
  • Lokalizacja: Sulechów
  • Moje króliki: Tosia
  • Pozostałe zwierzaki: Ruben
  • Za TM: Skrabek, Odysek, Fryga, Kuba, Elza, Rex i 4 żółwie [*]
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #71 dnia: Luty 07, 2013, 19:46:57 pm »
nie mogłam trafić na odpowiedni wątek więc podepnę się pod istniejący. Więc opisze naszą sytuacje.
Moja Elza ostatnio zaczeła kichać, dziś byłam z nią w lecznicy Pani po osłuchaniu mojego Czarnulka zrobiła wielkie oczy i powiedziała że słabo słyszy serce, z jednej strony wcale (król zachowuje się normalnie), mówiła że przyczyny mogą być różne od zapalenia płuc-przez to kicha, lub po zmiany nowotworowe. Królik ma prawie 10 lat, zaleciła obserwacje bo nie lubi leków w ciemno dawać i zdjęcie płuc.
Moje pytanie jest  takie czy watro królika stresować zdjęciem?, czy to co na nim wyjdzie nie będzie wyrokiem?, ktoś już miał taką sytuacje?, jestem pewna że teraz nie cierpi apetyt sprawy załatwiania kicanie po mieszkaniu wszystko jest dobrze, nie ma wydzieliny z nosa ani oczu więc zastanawiam się czy warto, czy może to jest normalne w tym wieku?
DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZ.


p.s nie negujcie tego że nie chce zrobić zdjęcia oczywiście jutro jade zapytać o szczegóły do kliniki która aparaturą prosperuje :)
Tosia- bestia z reklamy Duracella'a
Elza- czarny charakterek, o wilczym głodzie i siwym pyszczku
  • 2002-2014 :(

Ruben- wiecznie machający ogon i wielkie pokłady miłości
Labrador end Król's company

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #72 dnia: Luty 07, 2013, 19:58:12 pm »
jeśli twój królik jest chory niezrobienie zdjęcia tego nie zmieni. Uważam, że lepiej jest zdjęcie zrobić bo:
a) może okazać się, że chorobę da się wyleczyć
b) jeśli to nowotwór to będziesz miała szansę przygotować się na odejście uszaka i ewentualne skrócenie jego cierpień.
Osobiście mam nadzieję, że to nie rak i tego życzę Tobie i uszakowi. Trzymam kciuki.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Orlosia12

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 107
  • Płeć: Kobieta
  • 2 kg szczęścia :)
  • Lokalizacja: Sulechów
  • Moje króliki: Tosia
  • Pozostałe zwierzaki: Ruben
  • Za TM: Skrabek, Odysek, Fryga, Kuba, Elza, Rex i 4 żółwie [*]
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #73 dnia: Luty 07, 2013, 20:07:09 pm »
może to wyda się dziwne, ale miałam nadzieje ciągle ją mam że ma tylko serduszko po innej stronie i dlatego tak słychać, myslę że nie cierpi... będę pisała co dalej się z nim dzieje, super że trafiłam na te forum, a po paru latach cieszę się że mogłam napisać że nadal Elza jest z nami :)
Tosia- bestia z reklamy Duracella'a
Elza- czarny charakterek, o wilczym głodzie i siwym pyszczku
  • 2002-2014 :(

Ruben- wiecznie machający ogon i wielkie pokłady miłości
Labrador end Król's company

Offline Ailiszka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 90
  • Płeć: Kobieta
    • moje serduszka Kubuś i Buba
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #74 dnia: Luty 07, 2013, 21:23:13 pm »
Ja gdybym była w jej sytuacji latałabym od sąsiada do sąsiada, prosila koleżanki , żeby kase zebrać.Mój dobry znajomy zoperował swoją 16 letnią kotkę . Miała raka. Przedłużył jej życie o kilka miesięcy po tym jak się juz pozbierała do kupy, ale powiedział , ze absolutnie nie żałuje tej decyzji

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #75 dnia: Luty 07, 2013, 21:30:15 pm »
Ale przecież tutaj nie ma mowy o braku pieniędzy, jest natomiast pytanie o zasadność robienia RTG.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Orlosia12

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 107
  • Płeć: Kobieta
  • 2 kg szczęścia :)
  • Lokalizacja: Sulechów
  • Moje króliki: Tosia
  • Pozostałe zwierzaki: Ruben
  • Za TM: Skrabek, Odysek, Fryga, Kuba, Elza, Rex i 4 żółwie [*]
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #76 dnia: Luty 08, 2013, 13:05:10 pm »
Kasiu, dokładnie pieniądze są najmniejszym problemem, natomiast dzisiaj jade do kliniki zapytać o szczegóły lekarza który prześwietlenie będzie wykonywał wiecie o każdy drobiazg muszę się wypytać moje maleństwo nie jest już tak młode i silne bardzo źle reaguje na wizyty u lekarzy a co dopiero RtG nigdy takiego czegoś mu nie robiliśmy
Tosia- bestia z reklamy Duracella'a
Elza- czarny charakterek, o wilczym głodzie i siwym pyszczku
  • 2002-2014 :(

Ruben- wiecznie machający ogon i wielkie pokłady miłości
Labrador end Król's company

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #77 dnia: Luty 08, 2013, 17:21:54 pm »
Orlosia, a u jakiego weta byłaś?
Mojej 9-cio letniej króliczce też wet psio - koci stwierdził niby kłopoty z serduchem, a po wizycie u króliczego i osłuchaniu stetoskopem kardiologicznym okazało się, że to co najwyżej kłopoty ze słuchem pani doktor.

W Twojej okolicy to z dobrych weterynarzy to jest dr Adam Michalski w Nowej Soli i ew. dr Anna Ryś w Zielonej Górze. Nie wiem, czy gdzieś jeszcze jest jakiś lekarz znający się choć trochę na króliczkach i z sercem do nich.

A zdjęcie zawsze warto zrobić - równie dobrze królik może mieć zapalenie płuc (one nie dają po sobie poznać, póki nie jest bardzo źle), RTG to pokaże.
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2013, 17:25:17 pm wysłana przez Eni »
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline Orlosia12

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 107
  • Płeć: Kobieta
  • 2 kg szczęścia :)
  • Lokalizacja: Sulechów
  • Moje króliki: Tosia
  • Pozostałe zwierzaki: Ruben
  • Za TM: Skrabek, Odysek, Fryga, Kuba, Elza, Rex i 4 żółwie [*]
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 16, 2014, 22:01:13 pm »
ENI
Tosia- bestia z reklamy Duracella'a
Elza- czarny charakterek, o wilczym głodzie i siwym pyszczku
  • 2002-2014 :(

Ruben- wiecznie machający ogon i wielkie pokłady miłości
Labrador end Król's company

Offline Orlosia12

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 107
  • Płeć: Kobieta
  • 2 kg szczęścia :)
  • Lokalizacja: Sulechów
  • Moje króliki: Tosia
  • Pozostałe zwierzaki: Ruben
  • Za TM: Skrabek, Odysek, Fryga, Kuba, Elza, Rex i 4 żółwie [*]
Odp: Nie wiem co się dzieję z moją królicą , bardzo proszę o poradę.
« Odpowiedź #79 dnia: Styczeń 16, 2014, 22:03:13 pm »
ENI- przez brak czasu zaniedbałam troszke to forum a więc, zdjęcie niczego nie wykazało :)) serduszko słychać juz po obu stronach, a wszystko było przez przeziębienie :)) troche więcej ciepełka w pokoju niż zwykle i króliś się wylizał :)) natomiast teraz mamy nowy problem... ale to już w wątku "GUZ" :(( eh... jak nie urok to sr***** :(
Tosia- bestia z reklamy Duracella'a
Elza- czarny charakterek, o wilczym głodzie i siwym pyszczku
  • 2002-2014 :(

Ruben- wiecznie machający ogon i wielkie pokłady miłości
Labrador end Król's company