Odebralam 9-latke dzisiaj. Wizyta krotka, na dlugo zostanie w mojej pamieci.
Krolik zupelnie nie jadl warzyw - nigdy. Zapytalam co dzisiaj jadl, to uslyszalam ze sucharka i kawalek czekolady.
I niech mi teraz ktoras z Was powie, ze krolik nie przezyje dlugo na takiej diecie
I tak na poważnie teraz:
Nie wypelnialam nawet metryczki, bo nie bylo co wpisac poza tym, ze krolik skonczyl w kwietniu 9 lat i jest od poczatku u tej Pani.
Klatke tez zabralam, bo tak bylo ustalone - musialam poprosic Pania o jej oproznienie, bo chyba kobieta myslala, ze wezme ja z sianem i innymi takimi. Wzielam ja tylko po to, zeby kobieta nie kupila nowego zwierzaka. Na nastepnym postoju wyladowala na smietniku, bo sie nie nadawala do niczego. Kobieta ma jeszcze bardzo duze akwarium - takie na pol sciany i olbrzymiego psa /cos jak wodolaz/.
Kroliczka maiala byc zdrowa jest jednak w ciezkim stanie: biegunka, odlezyny, dredy, cos na zebach - jeszcze nie wiadomo, co to jest, pazury nie pytajcie jakie... Zadecydowalysmy ze Zgaga, ze zostanie w lecznicy w Rybniku. Dr Godziek ma sie nia zajac i jak ustali wszystkie dolegliwosc i jak ja wyleczy to wtedy trafi na DT. Konieczne jest podanie znieczulenia, zeby sprawdzic ta narosl na zebach.
Marzy mi sie, zeby znalazla DS, w ktorym dozyje godnie reszte swoich dni. Moze ktos z Was ma leciwego kroliczka i przygarnal by ja po leczeniu do siebie?
Poprosilam Zgage, zeby jej zdjecia zrobila.