no tak...ja to mam szczęście do takich sytuacji- osoba, która na 100% miała wziąć BIELUSZKA- nie odzywa się
((( a była taaaka zainteresowana (ostatnio miałam przechwycić i przekazać łysego szczurka i tak się stało, ze druga strona się rozmyśliła...i golasek został u mnie przez jakis czas...ech).
Tak wiec- uszatek nadal szuka DOMKU
Dziś wziełam go na ręce, przytuliłam i głaskałam- a on nie uciekał, nie próbował się wyrywać- tylko grzeczniusio siedział i mrużył swe błękitne jak woda oczęta
CUUUDO
!!