Ja czegoś tu nie rozumiem... Nie chcesz oddać królika w ręce 'nieodpowiedzialnej małolaty', a Twoje zachowanie wcale nie jest lepszy. Ja nie widzę odpowiedzialności za grosz. Klatka za mała, jak sam powiedziałeś, dajesz chleb, królika oddajesz, bo się nie dogaduje z drugim. Widzę, że lektury przed przybyciem królika do domu nie było żadnej... Chleba nie podajemy. Zawsze jest możliwość, że dwa króliki się nie zaprzyjaźnią, choć śmiem podejrzewać, że nie przyłożyłeś się do tego za bardzo. Mam nadzieję, że chociaż biegają dużo, skoro klatka jest mała...
Po co brałeś królika (już nie wspominając o dwóch), skoro nie stać Cię na jego utrzymanie? Opieka nad królikiem niesie za sobą spore wydatki, w tym właśnie na weterynarza, na co trzeba być gotowym (kolejne niedoinformowanie widocznie). Ciężko znaleźć dom królikowi, nawet tymczasowy, w wakacje to już niemal mrzonka, bo królików do adopcji przybywa coraz więcej. Prawdopodobieństwo by wzrosło, gdyby była wysterylizowana, ale skoro Ty zdrowie przyjaciela (ciężko używać tego słowa, skoro ją oddajesz) przeliczasz na pieniądze, to chyba nie ma tu czego oczekiwać...
Możesz wypełnić formularz adopcyjny, ale nie liczyłabym za bardzo na dom dla niej w najbliższym czasie... Biedna królinka...