Chciałam dzisiaj przedstawić Florianka - jednego z króliczków zabranych z mini-zoo w Świerklańcu.
Florianek jest najgrzeczniejszym królisiem na świecie - na razie jest dość zmizerniały, ale z każdym dniem wygląda lepiej i chyba czuje się lepiej
Króliczek był u mnie od czwartku, dzisiaj zawiozłam go do domku tymczasowego w Krakowie (dziękuję, Etiudo!). Florian ma obgryzione uszy, odgryziony palec u łapki, pogryziony (już zabliźniony) nos... Miał świerzb w uszach, kołtuny i strąki z sierści, która wychodziła kępkami razem z łupieżem i nie pachniał fiołkami...
Teraz jest umyty, wyczesany, bez świerzbu, tylko od czasu do czasu kicha (z kichaniem musimy kilka dni poczekać na naszego weta, który się wczasuje
).
Ząbki i oczka ma sprawdzone - wszystko jest w porządku.
Od czwartku do soboty (nawet niedzieli) Florianek praktycznie się nie ruszał - spał i budził się tylko na jedzenie. Spał tak mocno, że nie słyszał niczego - można było wejść, stanąć nad nim, cmokać, a on leżal na boczku bez ruchu
Od niedzieli zaczął się rozkręcać, kicał i zwiedzał, zaglądał do Nali, wycieral kurze pod fotelami i nawet zamarzył o pokonaniu schodów na piętro
Ślicznie załatwia się do kuwety - u mnie nie był zamykany i nigdzie nie nasikał, zgubił tylko parę bobków. Króliczek bobkuje w sytuacji dużego stresu - bardzo przeżywa branie na ręce, wyrywa się koszmarnie, a jeśli się go jednak uda podnieść, wypadają z niego boby.
Nie ma najmniejszych problemów z jedzeniem - je chętnie, nie wybrzydza, wszystkie warzywa dobrze toleruje, uwielbia suszki.
Jest bardzo ciekawie umaszczony - rudo-biały, ale z ciemnymi plamkami jak u sarenki
Jego ogłoszenie na stronie adopcyjnej to
http://adopcje.kroliki.net/rabbits/311Kto pokocha Florianka-słodziaka??