Dosyć często bywam w Arkadii i nie raz obserwowałam króliczki z Kakadu. Wg moich obserwacji mają bardzo duży zbyt. Bywają dni, że wystawa jest pełna malutkich kuleczek a za kilka dni zostaje kilka sztuk. Fakt, że zbytnio uważnie się nie przyglądałam (aby nie chcieć natychmiast nabyć któregoś słodziaka), ale nigdy nie zauważyłam chorego.
Co do wyrośniętych królików to nie wiem, czy o tym samym mowa, ale jakiś czas temu mieli bardzo dużego białego królika z czarnymi obwódkami na oczach. Przez bardzo długi czas królik ten był sam w dużym akwarium od strony pasażu a maluchy siedziała na tyłach sklepu w małych. Jakiś czas temu widziałam, że jednak go przenieśli na tył sklepu, ale wówczas miał możliwość przebywania poza klatką (akwaria są dookoła i w środku jest taki mały wybieg i tam właśnie sobie mógł kicać) - ja wtedy odebrałam to na plus, że jednak starają się w sklepie jakoś zaradzić problemowi (nie wystawiali malutkich na pokaz tylko tego, a potem zapewnili mu więcej ruchu).
Z drugiej strony obsługa w sklepie jest całkowicie niekompetentna - wiele razy byłam świadkiem jak nie potrafili odpowiedzieć na pytania dotyczące sprzedawanego towaru (naprawdę proste pytania)- pewnie jeśli chodzi o ich wiedzę na temat potrzeb zwierząt jest jeszcze gorzej.
Co do ceny, że taka wysoka to myślę, że to dobrze - przynajmniej zapewnia ochronę przed kupującymi przysmaki dla węży.
Też jestem przeciwniczką wykupywania królików ze sklepów. To zupełnie bez sensu. Na szerszą skalę uważam, że może to przynieść więcej złego niż dobrego.