Ja progu Brynowa nie przekroczę.Zabili mojego psa 4 lata temu,a jak pojechałam z poprzednim królikiem na nocy dyżur,to babka nie potrafiła nawet pobrać mu krwi,zmarł na moich rękach.
Królik jest w szpitaliku w Zabrzu-Mikulczycach.
Wczoraj od razu miał robione rtg,ale nic nie wykazało.Nie ma niedowładu łap,ani oczopląsu,ani skrętu szyjki.Ma apetyt,myje sie,boki ok.Wyrywa się,gryzie,drapie,czyli norma w jego przypadku.
Ja go zamykam do klatki,tylko jak gdzieś wychodze.
Jakie badanie zasugerować?
Myśle czy go nie wziąć już dzisiaj do domu,boję się,że nie będę potrafiła mu pomóc.