Ja mogę wziąć jedną samicę na DT, w miarę łagodną, nie chciałbym, żeby moja ucierpiała na tej znajomości (na pewno nie tego ciemnoczekoladowego rozbójnika).
Tak nawiasem mówiąc proszę na PW o informację o co tam poszło.
Bo coś się musiało stać, skoro gmina, która ma hopla na punkcie wizerunku medialnego, stwierdziła że miarka się przebrała i woli nie mieć z tą sprawą nic wspólnego.
Warunki dla zwierząt są całkiem przyzwoite i myślę, że wystarczyłaby dobra wola współpracy, chęć spokojnego doradzenia i niewielki wkład wolontariatu, żeby obie strony wyciągnęły z tego korzyści. Niedociągnięcia były, owszem, ale chyba nie takie, żeby stawiać sprawę na ostrzu noża.