Też mam 8-mi letnią królinkę i daleka jestem od nazywania jej "babcią". Może i nie szaleje jak nastolatka, ale nie można powiedzieć, że nie psoci
Zgadzam się z przedmówcami w kwestii, że nie trzeba zmieniać specjalnie jadłospisu. Może jeść to, co dotąd. A że schudła? Tak reagują króle na chorowanie - moja też jak raz załapała katarek to przy okazji z 2,5 spadła do 1,75. Króliczy wet mówi, że teraz waży idealnie, choć początkowo po samej wadze mówił, że nadal ma nadwagę - okazało się, że ma mięśnie jak paker
U królików nierasowych nie bardzo można określać wagę bez oględzin - bo to jakby porównywać buldoga z yorkiem (choć faktem jest, że baranki są zazwyczaj cięższe niż stojącouche).
Masę Twojego królisia najlepiej określiłby wet, ale ani od razu wyczuwalne żebra czy kręgosłup ani zwisające fałdki pod szyjką, na pupci czy boczkach nie są dobre. Patrząc na linię królika nie porównuje się go do człowieka (gruby brzuch) ale prędzej do czworonogów - pies, kot. Królik ma mieć lekko zaokrąglony brzuś, ale nie ma nosić pod sobą poduszkowca
Najlepiej dopytaj o to weta przy następnej wizycie, a do tego czasu obserwuj jak z apetytem i sprawdzaj wagę. Być może Twój królik dochodzi do optymalnej dla niego wagi. Jeśli zauważysz, że wciąż traci na wadze, idź do weta.
Po zieleninie będzie ceko, ale jak będziesz dawać często, ale niedużo (wprowadzenie po troszeczku), to kólik powinien opanować sytuację - rzadkie podawanie tylko pogarsza sprawę kupek.