Sassenko, wodę też możesz podawać. Kóliczek jednak powienien byc zbadany przez weterynarza - zbadany, nie tylko obejrzany. To nie jest normalne, że nie je - jeszcze, że nie rośnie to można zwalić na geny, karłowatość, ale jak nie je, to znaczy, że coś mu jest. Może jakieś bakterie w jelitach? może kokcydia (wiele zwierząt je ma a problemy są dopiero jak obniża się odporność i zmienia się flora jelitowa)? Trzeba zrobić badanie bobków ew. wymaz z odbytu.
A na zanim otrzymasz wynik trzeba go siłą dokarmiać - mogą być gerberki, może rozmoczony granulat. Moga być herbatki ziołowe (rumianek, szałwia, mięta) z glukozą.
A sterydów raczej nie pozwalaj podawać - po pierwsze przy infekcji gotowe go to zabić, po drugie ich "leczenie" polega na chwilowym poprawieniu stanu zwierzaka - żeby po powrocie od weta wyglądał lepiej i żeby żeby waściciel był zadowolony klientem lecznicy (opinia króliczego weta). Na poprawę odporności polecam Scanomune albo cokolwiek z beta-glukanem z apteki (Immunit np.)
Poza tym dobrze by było, żeby mały miał ruch - to mu pobudzi jelita do pracy i pomoże trawić to, co podasz, a może i wywoła w końcu głód.
Jak masz kłopot z podawanem jedzenia strzykawką to polecam kupić motylek do wlewów podskórnych i odciąć rurkę od tej nakładki na strzykawkę tak na 1cm. Zrobi się fajna rureczka i nie będzie twarda w pyszczku.
Trzymam kciuki za maluszka i nie poddawaj się!!