juta, ja chciałam Mopcię zaadoptować już dawno, chciałam jej dać potulnego kawalera. Zakochałam się w niej, dowiadywałam się o pielęgnacje angorki, do tego już patrzałam porządne gadżety do wyczesywania tej damy.
Ale niestety, pośredniczka wolała, aby Mopcia trafiła do domku, gdzie będzie jedynym uszatkiem.
Ja bym czekała na przyjaźń, wiem że to trwa trochę czasu, ale niestety, nie mogłam wygrać z powyższym powodem wykluczenia z adopcji.
Nie mogłam nic więcej zrobić.
A szczerze powiem, że pokochałam Mopcię bardzo, dlatego mocno jej kibicuje.