Musze sie tutaj podpiac bo inne tematy sa w archiwum.
Otoz wczoraj moja 9 miesieczna Dyzia byla bardzo pobudzona i nosila sianko w pyszczku. Dalam jej reczniki papierowe, ktore pozwijala i zaniosla do drewnianego domku. Zachowywala sie jak na speedzie, bardzo szybko oddychala i ruszala noskiem. Dzisiaj zachowuje sie normalnie, ale jej "gniazdka" nie ruszam. Narazie sie nim nie interesuje, tylko lezy sobie z Fisia, albo szpera w misce. Co mam jeszcze zrobic, zeby jakos zniesc ten czas?
Sterylka nie wchodzi narazie w gre, bo tutaj nikt tego nie robi bo nie umie, kastruja tylko chlopcow. Obie panny przejda sterylizacje w styczniu jak bede w Polsce.