Komu szkoda, temu szkoda, póki jest normalna, to co w tym złego? Przecież po to jesteśmy na forum- dla wymiany opinii.
Ale Wy się tak nie irytujcie, przecież wszystkim zależy na dobru króliczków.
Nie mówię, żeby przyklasnąć cheri i mieć w nosie, co dalej. Po prostu dajmy dziewczynie czas na przygotowanie wszystkiego. Na razie nie jest gotowa na przyjmowanie uszaków, więc ich nie przyjmuje. Kiedy wszelkie remonty zakończy sama osądzi, ilu serduszkom może dać dom.
dnorthern7- właśnie, cheri zalogowała się tu szukając wszelkich porad, także tych niezbyt przychylnych- pewnie tak. ale czym innym jest rada, a czym innym porównywanie jej przedsięwzięcia do tych wszystkich a' la 'hodowli', gdzie ktoś trzyma króliki niekastrowane, niesterylizowane na małej przestrzeni, bo 'im tu dobrze'. Mi się wydaje, że Cheri jest odpowiedzialną osobą, takie sprawia wrażenie. Wszystko dokładnie przygotowuje, wszystko jest przemyślane, już na wstępie zaznaczyła, że króliki na pewno nie będą się rozmnażać u niej. Myślę, że jest na dobrej drodze, więc nie ma co pisać najczarniejszych scenariuszy.
Podziwiam dziewczyny z GA, wiele razy czytałam historie królików, które one starały się ratować- z różnym skutkiem- z naprawdę okropnych miejsc, często w stanie, który większości z nas wyciska z oczu łzy. Rozumiem, że może to dla nich być trudne, ale minimum zaufania nie byłoby złe, skoro cheri wchodzi na to forum i wszystko dokładnie opisuje, otwarcie, nic nie ukrywa.
I przecież sama już mówiła, że jak wszystko ruszy, to do siebie zaprasza. Skoro ona jest otwarta, to może my też moglibyśmy trochę otwartości z siebie wykrzesać? Tak troszeczkę.
I naprawdę- już bez tych spięć z zazdrością i innymi bzdetami.