Nie no, jasne. Ja generalnie jestem bardzo podekscytowana samym pomysłem. Boję się tylko, że to nie jest zadanie dla jednej osoby (będę powtarzać jak mantrę historię Pana od jeży). A na pewno będzie wymagało ogromnego wysiłku organizacyjnego, kasy i pracy. I według mnie warto napisać do już funkcjonujących ośrodków z prośbą o radę, podpowiedzi, itd.