Autor Wątek: Problem z natrętnym kopaniem  (Przeczytany 26497 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Industrial-Usag

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« dnia: Luty 02, 2006, 15:46:27 pm »
Witam

Reprezentuje tu naszego królika (rasa baran - czarny jak noc) w wieku około 6-7 miesięcy. Otóż Królik by wyjątkowo porządny, szybko nauczył się korzystać z kuwetki zarówno w klatce (tej starej) jak i w pokoju w którym go wypuszczamy. Gdzie niegdzie pozostawia tylko "klocuszki" ale to i tak nic w porównaniu z tym co czytałem w wypowiedziach innych. Tak więc był wyjątkowo dobrze ułożony.
Od kilku tygodni zaczyna robić się coraz bardziej terytorialny ( zwłaszcza w klatce) rzuca się na ręce jak mu się próbuje cos poskładać (ale to jeszcze nie jest takie straszne znowu). To co nas trapi to fakt że dostał mani kopania w klatce. Przekupuje wszystko co się da, a zwłaszcza narożniki klatki ( w tym z namiętnością własną kuwetę, robiąc bałagan nieziemski przy tym), dodatkowo zaczyna taką zabawę około 3-5 rano i tak do południa potem trochę spokoju. Popołudniami biega po pokoju to jest lepiej, bo klatka go specjalnie nie absorbuje (pochłania kartonowe pudełko albo targa i rozdrapuje specjalnie przygotowaną tekturę falistą).
Planujemy jakoś na początku marca iść z nim do kastracji mając nadzieje ze to pomoże.
Dodatkowo zmieniliśmy mu klatkę na nową taką 100 cm bo poprzednia trochę maława była (60 cm ). Na razie w nowej klatce nie umie się znaleźć i załatwia się w losowych miejscach mamy nadziej ze mu uda się jakoś ustabilizować strefę załatwiania ;)
Czy ktoś może nam coś poradzić co zrobić z tym przekopywaniem?
Czy kastracja pomoże czy też to oznaki wiosny (ale chyba za wcześnie)?
Aha nasz królik to samiec na 99% bo pni jak go braliśmy tez nie mila pewności na 100%.
Sadzę ze wizyta u weterynarza rozwieje wątpliwości ;) co do płci to już na pewno ;)

Daria

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 02, 2006, 18:49:12 pm »
Nie za bardzo wiem co poradzić bo u Kini problem z kopaniem w klatce skączył sie p[o przeniesieniu jej do innego pomieszczenia  :roll:
Możę jakieś zabawki w klatce by pomogły żeby królik sie nie nudził ??

Industrial-Usag

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 02, 2006, 19:54:01 pm »
ma tam tubke papierową, ma oczywiście sianko ma tektorke do gryzienia, dostaje marchwke, ale nic nie pomaga. Kopie jak najęty. Zrobi sobie przerwe na drapanie czy gryzienie tektorki a potem dawaj kopie dalej.

Kastracja to tylko kwestja czasu teraz zimno a do weterynarza mamy kawalek i nie chcemy go przeziębić ale jak tak dalej pójdzie to w lutym porzegna sie z "męskością" ;)

u_megi

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 03, 2006, 08:39:46 am »
Ehh na to kopanie nie ma rady - u naszej smaiczki sterylka kopania nie wyeliminowała.
Ale chyba można doszukać sie w tym kopaniu pewnych zasad tzn: Tufka kopie tylko jak wejdzie do szafy, transporterka, wciśnie się między łózko a ścianę - czyli są to miejsca małe i raczej ciemne - tak jakby chciała wykopać sobie norkę . Klatki nasze króliki nie mają tylko zagródkę cały czas otwartą, ale w zamkniętej tez nie kopały. Może udałoby Ci się stworzyć królikowi trochę wolnej przestrzeni, w której mógłby biegać cały czas?

ulpu

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 03, 2006, 10:03:17 am »
Ja mam identyczny problem. Mój królik-kastrat, w wieku prawie pięciu lat od jakiegoś czasu także zawzięcie kopie w rogu klatki w nocy. Na szczęście nie rozkopuje kuwety :)

Ja tego problemu rozwiązać nie mogę, nie mam pomysłu, a on jest głuchy na moje prośby, gdy się uciszył, bo chcę spać.

Robi tak już jakiś czas, nie sądzę, by to był objaw zbliżającej się powoli wiosny. Na pewno nie jest to objaw dojrzewania, bo ma je daaawno za sobą, a dodatkowo jest wykastrowany.

Sposób który ja proponuję - wypuścić królika na całą noc z klatki (u mnie by działało, gdyby nie drugi któlik, który musi zostać w klatce, bo za bardzo rozrabia, i bardzo mu to nie pasuje) albo przecierpieć, ewentualnie wystawić do innego pomieszczenia (nie zawsze działa, np. u mnie słychać hałas w całym domu, więc nijak się sprawdza...).

u_megi

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 03, 2006, 11:54:10 am »
Ulpu - u mnie zadziałało rozwiązanie z zagródką - inaczej szło się wściec ;)

Industrial-Usag

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 03, 2006, 14:03:41 pm »
My jak na razie wynosimy go do kuchni bo tam jest najdalej ;)
Jednak łazęnie z metrową klatką co noc i przecikanie sie przez drzwi to mało wygone rozwiązanie poza tym fajniej jak zwierzak byłby z nami w pokoju, i tak czesto siedzi bida sama (no bo praca moja i uczelania żony) razem siedzimy z nim wieczorami zawsze. Zazwyczaj jak żona ogląda seriale (sami wiecie jakie te o godzine 20 na TVP2) to siedzi obok niej i głaszce sie przez cały czas ;)
Ale potem jak idziemy spać to szaleje po klatce. Kopie, walczy z kartonikami pudełkami co ma do zabawy, kopie i rowala kuwete.
Wczesniej eksperymentalnie zmienialiśmy mu miejsce z kuwet myśląc ze tamto mu sie nie podoba albo tamten akurat narożnik do "frapuje", ale gdzie tam nie ważnie gdzie kuweta jaest czy jest czysta czy nie zawsze z nią walczy.
Ehhh jak tylko zapupimy pojemnik do transportu to jedziemy do weta na kastroanko ;)

Potem zobaczymy czy coś sie zmieni.

ulpu

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 04, 2006, 17:37:30 pm »
Nie sądzę, aby kastracja w tym wypadku pomogła. Kastracja nie jest lekiem na wszystko, głównie na rzeczy związane z płciowością królika i okresem dorastania: agresję, terytorializm czy znaczenie moczem i problemy z nauczeniem czystości.

Możesz próbować stworzyć królikowi zagrodę, jeśli u nie ma manii niszczenia wszystkiego i załatwia się w jednym miejscu. U mnie zagroda nie wchodzi w grę - Jakkul potrafi lać gdzie popadnie, a Gucia ma niszczycielskie zapędy (potrafił nawet obgryzać ściany). Albo wypuszczać go na dłużej.. Nie wiem, sama sobie nie radzę :(
A wynoszenie metrowej klatki co noc - wiem, co to znaczy. Ja zawsze wynosiłam do łazienki i potem było tyle miejsca, że nie dało się z łaziemni korzystać, trzeba było znów wynosic klatkę i tak w kółko...

Pozostanie eksperymentować i próbować najdziwniejszych metod - takie najlepiej działają :P

Monia

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 04, 2006, 18:10:17 pm »
a jak by uszatkom wylozyc klatke jakis kawalkiem wykladziny albo kocykiem, tak rzeby sobie to gryzly :D i zeby kopaly w tym, bo to w sumie zawsze mniejszy halas, niz jak kopia w plastiku  ;-) tylko nie mam pojecia co z kuwetka zrobic  :(  moj uszatek naszczescie kopie tylko jak klade sie spac, a potem juz sie uspokaja wiec narazie nie mam takiego problemu ;-) ale mysle ze to rozwiazanie chociaz troszke wytlumiloby halas  8)

ulpu

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 05, 2006, 08:53:49 am »
To dobre rozwiązanie, szczególnie dla królików, które mimo wszystko będą się załatwiać w kuwecie. Kiwetę możesz postawić na kocyku lub kocyk ułożyć tylko na pustej części klatki.

U mnie Jakkul nie zawsze sika do kuwety, więc kładzenie czegokolwiek na dno nic nie daje. Tym bardziej, że to coś zaraz leży pogryzione przez Gucię w rogu klatki.

Ja częściowo problem załatwiłam tak, że klatkę postawiłam obok łóżka, gdzie zawsze mogę uspokoić króliki i wstawać nie muszę. Mój pokój jest tak ułożony, że pomiędzy łóżkiem a szafą mam 1m wolnej ściany i podłogi, gdzie siłą upchnęłam klatkę. Żeby króliki nie gryzły mi tapczanu (kratki przyjegają do niego) to wsadziłam tam deseczkę i po problemie. Moja klatka jest stara i dosyć rozklekotana, więc takie ułożenie zagwarantowało jej wyciszenie z trzech stron (szafki, łóżka i ściany). Aby dodatkowo ją wyciszać kładę na nią na noc stare ciuchy, które króliki mogę ewentualnie zniszczyć. Ten krótszy bok klatki, gdzie Jakuś najczęściej drapie nie przylega do ściany szafki, więc wsunęłam tam plik gazet i pomogło. Całość wygląda trochę jak powojnie, ale działa. Szczególnie taki "patent" pomaga, kiedy królik szarpie za pręty i gryzie je (taki był zresztą mój zamiar - chciałam wyciszyć klatkę, bo Gucia wyżywa się na niej).

Trzeba trochę pomyśleć i na pewno znajdzie się coś, co chociaż częściowo pomoże :)

Lupus

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 19, 2006, 12:55:28 pm »
Najwidoczniej króliśowi się nudzi, albo mu się nie podoba to ułożenie ściółki. Niestety nie ma nna to rady.  :?

toosia

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 28, 2006, 01:56:28 am »
Moja Mała też tak robi... kopie w domku i w jednym rogu klatki... później się tam kładzie. Zauważyłam że tak robi też jak ktoś szybciej podejdzie albo głośniej coś powie. Często tak robi jak ktoś zmierza do szafki z książkami ktora stoi obok klatki. Boję się że ona się tak denerwuje albo boi. Robi tak jakby się chciała schowac głębiej w klatce. Nie jest jeszcze całkiem oswojona bo jest u mnie kilka dni. Martwię się, że ta "nerwica"może się nasilić.

Katasza

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 28, 2006, 08:48:35 am »
uwazaj po prostu narazie. zadnych gwaltowniejszych ruchow czy glosniejszych dzwiekow. z czasem przyzwyczai sie do odglosow domowych i zrozumie, ze nic jej sie nie stanie. moje juz nie kopia w klatce, moze dlatego, ze podczas biegania maja duzo szmatek na podlodze w ktorych kopia do upadlego. a co do odglosow, baly sie panicznie pralki, coz, prac musze i kroliczki chcac niechcac przyzwyczaic sie musialy. teraz jest dobrze, moge nawet odkurzac przy nich, jak biegaja (no :/  nie do konca, bo Rudas gryzie rure).

anUSZka

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 28, 2006, 18:30:41 pm »
moze przykryj czesc klatki recznikiem, tak, zeby czula sie, jak w "norce"?

Industrial-Usag

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 30, 2006, 17:45:11 pm »
Witam

No teraz to jest raz kpie a raz nie. Zauwazylismy ze tryb aktywnosci krolika naszego jest taki ze okolo 11-2w nocy szaleje i bryka wiec jak robie cos na komputerku wtedy to potem spi spokojnie i nie kopie. Poza tym zdecydowanie sie poprwiło po "nagłej zminie płci" ale dokładnie w chwili stwierdzenia przez weterynarza ze to panienka.
Tego samego dnia jak ręką odjoł i potem juz zdecydowanie spokojniej.
Teorie mamy taką ze krolik zreflektowal sie ze jako panience nie przystoji tak sie awantorowac po nocy i zamiat tego biega wokól nóg i adoruje. He he fajne

Mya

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #15 dnia: Maj 18, 2006, 16:55:50 pm »
Wasze krolisie kopia w jednym miejscu klatki, a nasza Malpa wlasnie na odwrot, gdy lata po pokoju :( I to w tych miejscach, gdzie nie ma wykladziny i jest gola podloga. Potarfi tak kopac kilka godzin. Juz nie mamy na nia sily... Jestem prawie pewna, ze to sprawka hormonow - wszystko zaczelo sie w tym samym czasie, kiedy zaloty, rozrzucanie bobkow po calym pokoju (wczesniej wszystko w kuwetce...) i warczenie. Ehhh  :oh:

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 18, 2006, 18:11:31 pm »
a może jeszcze gryzie was?
identycznie jak moja króliczka warczy i kopie ( tyle, że nesia z takich nieprzykrytych miejsc woli dno transportera).
Łapka na pyszczek kroliczka i lekko przyciskamy do dołu. W ten sposób zrozumie kto rządzi ;-)

i ja bym zaczeła myśleć o sterylizacji.
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Mya

  • Gość
Problem z natrętnym kopaniem
« Odpowiedź #17 dnia: Maj 18, 2006, 23:58:12 pm »
No dokladnie Kapi... Straszny dominator sie z niej zrobil.  Z tym lapaniem za glowke to w pewnych chwilach wolalabym nie probowac, szczerze - boje sie ;) Juz pare razy dostalam od niej i jeszcze sie goje ;) A sterylka juz umowiona - na przyszla srode. Mam nadzieje, ze cos to nam pomoze...