Szczeciniaki- wątek zbiorczy uszaków ze Szczecina i okolic

[ellessa]

Uważam jednak, że potencjalna osoba zainteresowana adopcją Odpulonej powinna wiedzieć że mała rodziła.

a jakie to tak naprawde ma znaczenie?

[Kamulka84]

No cóż, stało się , wypadek, przecież ani ty ani DT nie zrobił tego specjalnie. Ty Iskra też masz ograniczoną odpowiedzialnośc za DT, bo przecież nie jesteś tam 24h na dobe. Trzeba uczyć się na błędach i następnym razem postarać się do takiej sytuacji nie dopuścić, a teraz rzeczywiście płakanie nad rozlanym mlekiem nic nie da.

[Iskra]

Uważam jednak, że potencjalna osoba zainteresowana adopcją Odpulonej powinna wiedzieć że mała rodziła.

a jakie to tak naprawde ma znaczenie?

W sumie? Jeśli nie ma powikłań, a dodatkowo samiczka zostanie wysterylizowana- żadne. Tak mi się wydaje.
Ale się zdarzyło, jest częścią życiorysu królika jaki znam, i czuję się po prostu w obowiązku aby podzielić się tą informacją.
A co jeśli są jakieś choroby na które mogą zapaść tylko królice po przebytej ciąży? Dobra, może schizuję, chyba takich nie ma.
No ale mam silne przekonanie, ze muszę poinformować tak czy siak.

[ellessa]

Cytat: ellessa on Dzisiaj o 11:24:44
Cytat: Iskra on Dzisiaj o 13:23:16
Uważam jednak, że potencjalna osoba zainteresowana adopcją Odpulonej powinna wiedzieć że mała rodziła.
a jakie to tak naprawde ma znaczenie?

W sumie? Jeśli nie ma powikłań, a dodatkowo samiczka zostanie wysterylizowana- żadne. Tak mi się wydaje.
Ale się zdarzyło, jest częścią życiorysu królika jaki znam, i czuję się po prostu w obowiązku aby podzielić się tą informacją.
A co jeśli są jakieś choroby na które mogą zapaść tylko królice po przebytej ciąży? Dobra, może schizuję, chyba takich nie ma.
No ale mam silne przekonanie, ze muszę poinformować tak czy siak.

Wydaje mi się, że wszelkie ewentualne powikłania zostaną usunięte wraz ze sterylką. Można by zapytać jakiegoś weta czy poród może mieć wpływ na problemy (guzy etc) z listwami mlecznymi. Tylko tyle mi do głowy przychodzi

[Elzbieta1950]

Co to znaczy "Odpulona"?Nie daje mi to spokoju i nie odpuszczę dopuki się nie dowiem!!!

[Iskra]

Co to znaczy "Odpulona"?Nie daje mi to spokoju i nie odpuszczę dopuki się nie dowiem!!!

Kurczaki, DT skojarzyło się, że ona taka smutna i po przejściach. I skojarzyło się z piosenką, że trzeba odpulać coś co sprawia problem- a ona była takim problemem dla kogoś, kto ją wyrzucił. No i stąd imię.
Link do piosenki: http://www.tekstowo.pl/piosenka,sobota,zrob_na_to_ciach.html
Ma znaczniki "od 18 lat" 

[izaf]

No cóż, stało się , wypadek, przecież ani ty ani DT nie zrobił tego specjalnie. Ty Iskra też masz ograniczoną odpowiedzialnośc za DT, bo przecież nie jesteś tam 24h na dobe. Trzeba uczyć się na błędach i następnym razem postarać się do takiej sytuacji nie dopuścić, a teraz rzeczywiście płakanie nad rozlanym mlekiem nic nie da.

Dokładnie tak,teraz trzeba trzymać kciuki za samiczkę, żeby dobrze zniosła zabieg  

[Elzbieta1950]

No tak. Odpulili problem. Teraz wiem. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

[Iskra]

Mam zapytania o... Szelmę i Piranię  I o Bobka 

Pewnie ci, co czytają FB już wiedzą, ale- wczoraj mimo prób ratowania zmarł adopcyjny Julek, w nowym domu- Tymek (chyba, kurczę, ja jego imię zawsze myliłam  ). Maluch miał najprawdopodoniej zapalenie płuc, a objawy wystąpiły nagle- rano zrobił się wiotki, leżący i apatyczny, nie załatwiał się. Wieczorem zaczęło się niedotlenienie organizmu, a nad ranem dnia następnego- zmarł 
Ale miał przynajmniej dobre życie w dobrym domu, wśród ludzi którym zależało na nim- Karolina 


Za miesiąc w Szczecinie są Platany- festyn organizacji pozarządowych. W tym roku mam nadzieję, ze będzie lepiej- nie zwieje nas wiatr, nie spłucze deszcz i nie zmrozi temperatura 
Ponieważ zorientowałam się, że Platany nadchodzą trochę wcześniej- to jest szansa na ulotki i roll up.
Wszelkie rady dotyczące organizacji stoiska- mile widziane. Bardziej nawet niż mile.
Będziemy mieć: długi stół, pawilon, dwa krzesła. Koniec wyposażenia od organizatora.
Tablicę korkową kupioną w zeszłym roku przez Marcina, niestety zjadła Roni, a Pastylka poprawiła. Tablicę więc odkupię.
Ale- najbardziej chyba potrzebna była by taka tablica stojąca (ze stelażem?), albo sztalugi do postawienia tablicy (ma ktoś sztalugi?).
No i co ma być na stoisku w tym roku? Ulotki? Zdjęcia? Plakaty? Jakiś kącik dla dzieci? Puszka na datki- to pewne. A może dodatkowo jakaś loteria, cokolwiek ze sprzedażą fantów? ( czy potrzeba na to jakieś specjalne zezwolenie?). A żywe króliki- brać w tym roku, mam przynajmniej sztukę taką której impreza nie ruszy, na pokaz jak wygląda nie miniaturka. A jakieś adopcyjne tez pokazać i zabrać?

Wszelka pomoc więc jak widać- potrzebna  Ja ze swojej strony ogarnę projekt graficzny ulotek i roll up'a, pismo zgłaszające do imprezy, tablicę korkową sztuk:1, mam pluszowe króliki, żywe króliki ( ), trochę ogólnych plakatów i zdjęć. I zgodę na datki z UM.

[emilia]

Maluch miał najprawdopodoniej zapalenie płuc, a objawy wystąpiły nagle- rano zrobił się wiotki, leżący i apatyczny, nie załatwiał się.

to wygląda jak zator był u weterynarza tego samego dnia ?

[Iskra]

to wygląda jak zator mutny był u weterynarza tego samego dnia ?

Był u weterynarza, nawet dwa razy- raz rano, od razu jak zaczął niedomagać, i w środku nocy pojechałyśmy z właścicielką raz jeszcze.
On siniał emilia, osłuchowo płuca były zajęte- brak bobków był wtórny do problemów z oddychaniem

[emilia]

On siniał emilia, osłuchowo płuca były zajęte- brak bobków był wtórny do problemów z oddychaniem mutny

[Iskra]

Dzisiaj sterylizowana była Amiga. Jak się okazało podczas operacji, mała miała bardzo zaawansowane ropomacicze 
To młoda, 1,5r samiczka- nie miała żadnych objawów zewnętrznych- upławów, zmiany apetytu czy zachowania. Naprawdę- sterylizacja jest bardzo, bardzo ważna 

Amiga ma się już dobrze, ładnie się wybudziła.

[Integra]

Dobrze że pomoc przyszła w samą porę.

[joac]

Dobrze że pomoc przyszła w samą porę.

Otóż to... O konieczności sterylizacji trzeba trąbić naokoło, choroby narządów rodnych u samic to taki cichy zabójca

[Iskra]

Amiga czekała "w kolejce' na sterylizację bo najpierw zawsze wysyłam starsze samiczki na zabiegi- ropomacicze miała Stella (również- brak upławów, brak zmian w zachowaniu) a bardzo zaawansowane- Lonia od Milli. I też- całe życie szczęśliwy królik trzymany w domu, właścicieli nie zainteresował fakt, że chociaż królikowi można kręgosłup dokładnie palcami zbadań, to brzuch jest bardzo duży 
A wśród młodych samiczek- w nowym domu już była sterylizowana jedna z moich adopcyjnych samiczek- 6 miesięcy- ropomacicze, brak zewnętrznych objawów czy zmian w zachowaniu.

A potem niesterylizowane króliki po prostu "umierają ze starości" w wieku 2/4/6 lat 

[kat1985]

To straszne choróbsko zabrało mi kiedyś moją Niunię- była w wieku Amigi.
Mój obecny króliczek- Pyrtolek był chory dwa razy, jego leczenie kosztowało mnie w sumie ok 1000 zł, teraz jest okazem zdrowia i gdybym miała znów tyle zapłacić bez wahania zrobiłabym to samo... Raz zdarzyło mi się usłyszeć "po co tyle płacić za leczenie skoro za 80 zł mogłabym kupić sobie nowego i zdrowego"
Problemem w niesterylizowaniu lub nieleczeniu królików nie jest niewiedza, ale przekonanie wielu ludzi, że królik to bardziej maskotka niż zwierzę, wystarczy dać mu jeść, uprzątnąć klatkę, i na tym ich rola sie kończy.
Wciąż dominuje przeświadczenie, że tylko pies i kot to zwierzęta, o które należy dbać i troszczyć się, cała reszta to drugorzędny dodatek.
Ludzie są zbyt głupi by pojąć, że decydując się na posiadanie jakiegokolwiek pupila, jeśli zajdzie taka konieczność trzeba będzie odpowiednio o niego zadbać i niekiedy będzie to kosztowne.
I to właśnie jest główny a zarazem najbardziej przerażający powód cierpienia tych uroczych stworzonek...

[joac]

Wciąż dominuje przeświadczenie, że tylko pies i kot to zwierzęta, o które należy dbać i troszczyć się, cała reszta to drugorzędny dodatek.

Święte słowa, niestety

A potem niesterylizowane króliki po prostu "umierają ze starości" w wieku 2/4/6 lat

Tak się niestety stało z moją Pandusią Wet odradzał sterylizację na samym początku (bo po co), a potem już było za późno... Dlatego jestem strasznie na tym punkcie przeczulona.

[Iskra]

I wczoraj z Bytomia od Siccy wróciła do Szczecina Cookie  Mała nieco "spuchła" w gościnie na śląsku, bo waży teraz 1,4kg o ile dobrze pamiętam  Jeszcze ma wciągać antybiotyki, ale normalnie je i funkcjonuje, ropy w pysku na dzień dzisiejszy brakk.

W Bytomiu na wizycie zawitali również: Pastylka, Scooby, Roni i jeden królik prywatny. Pastylka jak się okazało ma zapalenie cewki moczowej, Scooby wyjechał z nowymi lekami, Umojopetem i olejkami do inhalacji, jak również z przetkanym kanalikiem łzowym (okazało się, że był zatkany  ), Roni- bez kolejnej partii kłaków, a królik nie SPKowski- z pobraną krwią i skierowaniem do okulisty.

Do nowego domu w Mysłowicach zawieziony został również wczoraj Morcik.

Podziękowania dla Marcina, który całą tą króliczą watahę zawiózł i przywiózł z powrotem do Szczecina- 

Jutro do nowego domu najprawdopodobniej jadą Pirania i Szelma 

[joac]

Jutro do nowego domu najprawdopodobniej jadą Pirania i Szelma

Wspaniale!