Dobra, a teraz wieści z kategorii "koszmar".
Chciała bym was poinformować że jakiś czas temu Odpulona została matką.
Mieszkała w DT w którym w jednym pomieszczeniu był niekastrowany samiec- i obydwa króliki nie były razem puszczane i uważano coby nie miały randki przez kraty. Sterylizowana nie była bo była tak gruba, ze trzeba było, aby trochę zbędnego balastu wcześniej zrzuciła.
Okazało się za to, ze zagrożeniem okazał się samiec współlokatora z drugiego pokoju, na którego nikt nie zauważał, no bo "nie ma jak skoro nie mieszkają razem". No i nie wiadomo kiedy nawet- i samiczka w ciąży.
Urodziła maluchy,w tym jednego- martwego. Samiczka nie chciała karmić pozostałych, sztuczne dokarmianie i ludzka opieka niestety na nic się nie zdały- i maluchy zmarły
.
Nie zostałam poinformowana o sytuacji w czasie jej trwania, no bo głupio było tak się było przyznać, że zdarzyła się wpadka i maluchy. To nie jest coś, co mi się zdarzyło kiedykolwiek wcześniej, ale króliki są szybkie- no i w końcu nawet ja nie pomyślałam o króliku z pokoju obok
Wszyscy uważali tylko na królika domu tymczasowego.
Odpulona jedzie w piątek (następny) na sterylizację.